Rozdział 9

15 1 0
                                    

W uszach słyszałam przerywające szumy...Nie byłam świadoma co się dzieje i gdzie jestem.Obraz prawie wracał do normalności,ale znowu nastała głucha ciemność...Obudziłam się w szpitalu nie wiedziałam,która jest godzina,gdzie jestem i jak tu trafiłam...W głowię miałam kompletną pustkę widziałam że jestem podpięta do kroplówki i zadawałam sobie pytanie po co to wszystko przecież wszystko było okej...Do sali weszła pielęgniarka i podeszła do mnie i zadawała mi różne pytania np: czy lepiej się czuje,czy coś mnie boli i tak dalej.Po tym krótkim wywiadzie wszedł chłopak,który mnie uratował może w końcu będę miała okazję zapytać się go o jego imię...

-Cześć księżniczko,jak tam się czujemy?Przywitał się i zapytał z uśmiechem na twarzy był taki miły...Dziwne że wcześniej nie chciał ze mną porozmawiać...

-Emm jakoś...Odpowiedziałam przerywanym cichym głosem i zamilkliśmy...

-A i jeszcze jedno za nim pójdę chciałbym się ciebie zapytać jak masz na imię śnieżynko?Uśmiechną się do mnie po raz kolejny dlaczego on taki jest?Raz ponury a raz taki pełny życia może to właśnie w nim lubię...

-Nazywam się Reina,ale mów mi Rei.Odpowiedziałam na jego pytanie i również uśmiechnęłam się do niego.

-Reina takie niespotykane imię czyni cię wyjątkową...Ja jestem Diablo.Nagle z pochmurniał,ale nie wiedziałam dlaczego?Imię Diablo również nie spotkałam nikogo z takim imieniem.Dziwiła mnie jedna rzecz...Skąd on wiedział że jestem w szpitalu?Nikogo wokół siebie wtedy nie widziałam a zwłaszcza jego...Nagle nasz krótki dialog przerwała pielęgniarka wypraszając Diablo z sali...Na pożegnanie złapał mnie za rękę i powiedział żebym wracała do zdrowia.To było takie miłe a zarazem urocze znałam go zaledwie 3 dni a czułam jakbym znała go od zawsze...Po jego wyjściu wszedł lekarz i powiedział mi że moje zemdlenie spowodowało to że nic nie jadłam przez jakiś czas w sumie miał racje.Przez to wszystko zapomniałam o czynnościach,które były ważne dla mojego organizmu.Pielęgniarka przyniosła mi kanapkę i jadłam ją małymi kęskami.Pielęgniarka poprosiła mnie o numer mojej cioci żeby wiedziała gdzie jestem...Pewnie się martwi o mnie i myśli że ktoś mnie napadł albo coś w tym stylu.Podałam jej numer bez problemów i po zjedzeniu posiłku położyłam się i nawet nie zauważyłam jak zasnęłam.


You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Oct 15, 2016 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Po Lepszej StronieWhere stories live. Discover now