,,Kim on jest?"

16 3 0
                                    


Podeszłam do chłopaka i przerywanym głosem podziękowałam za to co on dla mnie zrobił niestety nic nie odpowiedział,ale dlaczego przecież taki był rozgadany do tych zboczeńców tylko że to co zrobił nie było normalne...Podniósł głowę w moim kierunku i patrzyliśmy sobie prosto w oczy zamilkłam na chwile obecną i poczułam ścisk w ręce odwróciłam na chwile wzrok od chłopaka i spojrzałam w kierunku mojej ręki a on po prostu mnie za nią trzymał zarumieniłam się nie wiedziałam co mam zrobić tak dawno nie poczułam ludzkiego ciepła i nie wiedziałam czy kiedykolwiek będę dla kogoś ważna...Moment Rei przestań fantazjować przecież ty nie wiesz co on do ciebie czuje ach...Odsunęłam się o krok od niego a on puścił moją rękę i odwrócił wzrok w inną stronę:

-Przepraszam...Nie chciałem cię złapać za rękę to było tak odruchowo...Ale proszę cię żebyś uważała na siebie następnym razem.Ach może miał racje żebym na siebie uważała ale chciałabym wiedzieć co to było skąd się wzięły czarne jak u kruka skrzydła a ten jego krzyk był taki jakby był posłańcem diabła i wyszedł prosto z piekła a mimo tego był miły nie był taki jak inni co mówią żebym radziła sobie sama albo żebym spierdalała bo kłopotów naznoszę.A może ci inni mieli racje jestem jednym wielkim problemem.Wpatrywałam się w ziemie i nawet na zauważyłam że nie ma przy mnie chłopaka.Rozpłakałam się i usiadłam na chodniku i próbowałam jeszcze raz zadzwonić do cioci.Boże dziękuję odebrała ode mnie powiedziałam jej że jestem przy blokach koło jakiegoś parku ciocia dobrze wiedziała gdzie jestem i powiedziała że za pół godziny po mnie przyjdzie...Pół godziny tak dużo czasu żeby znowu ktoś na mnie napadł albo tamci po mnie wrócą,ale w to wątpię.Przez ten czas rozmyślałam kim jest ten chłopak?Przecież takie rzeczy nie istnieją może miałam jakieś omamy,ale na pewno nie!Dobrze wszystko widziałam nie jestem wariatką...

Po Lepszej StronieWhere stories live. Discover now