Po dopisaniu temu głupkowi dostałam jescze kilka SMSów do kolekcji, ale nawet ich nie przeczytałam. Za to zabrałam się za czytanie książki. Książka tak bardzo mnie wciągnęła, że zanim się spostrzegłam była już 19, a ja nadal nie mogłam skończyć czytać. Około godziny 21 skończyłam czytać całą książkę. Była naprawdę świetna. Spojrzałam na telefon i zobaczyłam
Masz 8 nowych wiadomości od Leondre.
Nie miałam ochoty ich czytać, więc odłożyłam telefon i zeszłam na dół żeby zrobić sobie coś do jedzenia bo trochę już zgłodniałam. Szybko zrobiłam sobie kanapki i z posiłkiem wróciłam do mojego pokoju. Usiadłam na łóżku i włączyłam telewizor. Leciał jakiś film, więc zostawiłam na tym kanale i zaczęłam jeść kanapki. Po posiłku położyłam się i dalej oglądam film. Nawet nie wiem kiedy zasnełam...
Obudziłam się po dziewiątej. Nie Chciało mi się wstawać więc sięgnęłam po telefon i zaczęłam sprawdzać moje social media. Jak się spodziewałam nic ciekawego nie znalazłam. Po kilkudziesięciu minutach wstałam i poszłam się ubrać. Rozczesałam włosy i zwiazałam je w koka. Po czym zjadłam śniadanie i posprzątałam po sobie. Nie miałam co robić więc usiadłam na kanapie przed telewizorem i zaczęłam oglądać mój ulubiony serial. Po chwili dostałam SMS od Ann.Od: Ann ❤
Wpadnę do Ciebie za 10 minut.
Do: Ann ❤
Oki czekamPostrzątałam trochę w moim pokoju bo miałam tam straszny bałagan i czakałam na przyjaciółkę. Po 10 minut Ann weszła do domu nawet bez pukania. Przyzwyczaiłam się do tego bo robi to strasznie często. Przywitałam się z nią przytulsem.
-Idzemy do parku? - zapytała Ann
- Możemy- odparłamChwilę później byłyśmy już w parku. Cała drogę gadałyśmy i śmiałyśmy się. Usiadłyśmy w parku na ławce i kontynuowaliśmy naszą rozmowę. Nagle zobaczyłam spacerującego blisko nas Leondre. Wstałam i pociągnęła Ann w stronę domu.
- Co się stało? - zapytała zdziwiona Ann
- Nic porostu chce iść do domu
- Powiedź co jest...- powiedziała po czym rozejrzała się po parku- Dobra już nie musisz mówić- po tych słowach pszpieszyła kroku.Nasze próby uniknięcia Leondre nie powiodły się bo po chwili usłyszałam krzyk za plecami.
- Meg, Ann poczekajcie.
Udawaliśmy że tego nie usłyszałyśmy i szłyśmy dalej. Nagle poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu. Odwróciłam się i zobaczyłam zmęczonego biegiem Leondre.
- Hej- powiedział z uśmiechem
- Hej- odpowiedziałam oschle
- Wow robisz postępy!
- O co ci chodzi?
- Odpowiedziałaś mi! - powiedział wyraźnie ucieszony brunet.
- To się ciesz, wiesz my idziemy teraz na kawę więc nie obraź się jak teraz pójdziemy- odwrociłam się i pociągnęła Ann w stronę Surbuksa.
- Żaden problem, pójdę z wami.Kiedy doszliśmy do Starbucksa usiadliśmy przy stoliku i zamówiliśmy kawę. Siedzieliśmy tam chyba ze 2 godziny. Sama się sobie dziwię ze tyle wytrzymałam z Leondre. Nie było aż tak źle jak myślałam, ale i tak było okropnie. Musiałam już wracać do domu bo była już 19, a jutro szkoła. Nie... ja jeszcze lekcji nie zrobiłam. Kiedy wróciłam do domu odrobiłam lekcje co zajęło mi jakoś godzinę i włączyłam telewizor. Zostawiłam w końcu jakiś serial i zaczęłam oglądać. Chwilę potem zadzwonił mój telefon informując ze dostałam SMS.
Od: Leondre
Dzięki za miłe popołudnie 😄Czy popołudnie było miłe? Sama nie wiem. Niewidziałam też co odpisać, więc nic nie odpisałam.
Hejka. Przepraszam że tak długo nie było rozdziałów, ale byłam na wakcjach. Od teraz nexty będą pojawiać się szybciej. 😇😎
CZYTASZ
Zakład||L.D.||C.L.||
FanfictionMeg jest zwyczajną piętnastolatką. Jednak pewnego dnia jej życie wywraca się do góry nogami. A to wszystko przez pewien zakład...