Rozdział 3.

57 4 1
                                    

Obudzil mnie moj cholerny budzik.. Tak mi sie nie chcialo. Ogolnie byla 6:47 i za moment mieli przyjsc Lilly i Mike.

Wstalam z lozka i zmeczona poszlam powolnymi krokami do toalety. Wykonalam poranne czynnosci, umylam cialo lekko sie pomalowalam i wrocilam do pokoju zeby sie przebrac. Zalozylam naszykowane dzien wczesniej ubrania i spakowalam do walizki pizame i przybory do porannych czynnosci. Kosmetyki i tak dalej.. Do torby podrecznej wlozylam rowniez potrzebne mi rzeczy i znioslam walizke na dol do kuchni.

Zawolalam Billy'ego zeby wszystkie pudla rowniez zniosl na dol i po chwili ujrzalam juz go w drzwiach.

-Co jest? - spytal zmeczonym glosem.

-Zniesiesz na dol pudla? - poprosilam go z oczami kotka

-Luzik - po tych slowach zaczal znosic po jednym pudle na dol. - skonczone - powiedzial gdy juz wychodzil z mojego pokoju.

Uslyszalam w pewnym momencie dzwonek do drzwi wiec zasugerowalam ze to Mike i Lilly.

Uslyszalam krzyk mamy

- Oli ! Goscie do ciebie!

- Juz schodze! - odpowiedzialam nadal zmeczonym glosem do mamy.

Wychodzac spojrzalam na godzine w telefonie. Byla 7:14, a do wyjazdu na lotnisko zostala niecala godzina. Zeszlam na dol i od razu przytulilam Mike'a i Lilly. Nie jestem z kamienia wiec zaczelam spontanicznie plakac.

Zaprosilam ich do swojego pokoju i na wejsciu odrazu uslyszalam Lilly.

- Mamy dla ciebie niespodzianke! - wykrztusila , po czym oboje wreczyli mi duza ramke z naszym zdjeciem oraz srebrny wisiorek z napisem BFF. Znowu sie poplakalam, ale to byly lzy szczescia. Zdecydowanie szczescia. Po okolo 40-stu minutach gadania o bzdetach i roznych nieciekawych rzeczach, mama zawolala mnie zebym juz sie zbierala, poniewaz za 10 minut jedziemy. Popatrzalam na godzine, i byla 7:50 a samolot mielismy o 9:50.

Po 10 minutach zeszlismy w trojke na dol i zanim wsiadlam z rodzicami i bratem do samochodu mocno przytulilam Mike'ego i Lilly. Po raz 3 sie rozryczalam jak dziecko w przedszkolu. No ale trudno...

Po 20 minutach bylismy juz na lotnisku, i musielismy czekac na samolot godzine i 40 minut. W tym czasie chodzilam zdenerwowana po odprawie, kiedy nagle tata mnie zawolal ze musimy wsiadac. Usiadlam obok Billy'ego i odrazu zasnelam....

***

I mamy nastepny rozdzial:3. Milego wieczoru! :)

Tylko Ty | J.B.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz