15.

7.5K 393 26
                                    

*Emilly pov*

Do Mike :D
Zostaw mnie w spokoju. Nie chce mieć z tobą nic wspólnego.

Wiem, że nie mam prawa mówić mu z kim ma się spotykać. Wiem, że nie jestem jego dziewczyną i nie mogę tak reagować, ale gdy zobaczyłam go z tą dziewczyną... Po prostu coś we mnie pękło.

Jestem w domu już pół godziny i dalej nie poprawię przestać o nich myśleć. Ktoś puka do drzwi.

- Hej. Jak się czujesz? - spytał mnie Noah, który trzyma w rękach dwa kubki z gorącą czekoladą.

- Wiem, że nie powinnam tak reagować. - odpowiedziałam nie podnosząc wzroku na mojego brata. Patrzyłam na swoje dłonie, które oplotły mój kubek.

- To nie zmienia fakty, że zachował się jak dupek. Przyszedł przed chwilą, chciał z tobą rozmawiać, ale go nie wypuściłem. Zaczął nalegać i dostał ode mnie w ryj. - powiedział zdenerwowany. Usiadł obok mnie na łóżku i przytulił. - Wszystko będzie dobrze. - pocałował czubek mojej głowy.

***
Minęły dwa tygodnie, kiedy ostatni raz rozmawiałam z Mike'm. W szkole starałam się go unikać. Dzisiaj jest piątek, ostatnia lekcja, zadzwonił dzwonek.

- Co dzisiaj robimy Em? - spytała mnie Cassie.

- Możecie do mnie wpaść. Zobaczymy jakiś film albo coś.

- Okej to napiszę do reszty. Bedziemy o 20.

- Dobra.

Skończyliśmy rozmowę, gdy zobaczyłyśmy Mike, który stoi przy mojej szafce. Musiałyśmy tam podejść, bo musiałam odłożyć książki do niej.

- Czego chcesz? - zaczęła Cass.

- Pogadać z Em. - odpowiedział, a ona spojrzała na mnie z miną "chcesz z nim gadać"

- Dobra. Pogadajmy. - powiedziałam bez emocji.

- Jak co to czekam przed szkołą. - mrugnęła do mnie i poszła.

- O czym chcesz gadać?

- Nie pamiętam co się stało na imprezie. Czy zrobiłem coś nie tak? - zapytał drapiąc się po karku.

- To ci przypomnę. Zchlałeś się i obściskiwałeś się z jakaś laską z naszej szkoły. Hmmm... Chyba nic takiego. - powiedziałam oschle.

- Oh. To dlatego nie chciałaś ze mną gadać i dostałem od twojego brata. - oznajmił jakby zrozumiał to co zrobił. - Przepraszam, ale jak zobaczyłem cię z tym kolesiem to po prostu nie wytrzymałem i musiałem jakoś odreagować.

- Może i nie powinnam tak to odebrać, ale wtedy na imprezie gdy cię z nią zobaczyłam... Po prostu nie wytrzymałam.

- Czemu?- zapytał z tym uśmieszkiem jakby się już domyślał czemu tylko robi z siebie idiote.

- Po co pytasz jak wiesz?

- Może nie wiem? Dobra wiem.

- No właśnie.- posłałam mu uśmiech. - Ale to nie znaczy, że ci wybaczyłam.

- Co mam zrobić?

- Wymyśl coś. - uśmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek po czym odeszłam.

************************************
Kochani dziekuje za 1k wyswietlen. Jestescie niesamowici:D mam nadzieje ze moje rozdzialy beda sie wam podobac i bedziecie zostawiac gwiazki i komentarze. Jeszcze raz dziekuje ;**

Friends?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz