Cały wieczór zapowiadał się obiecująco. Siedzieliśmy na kanapie i się śmialiśmy, ale około 22 Cass, Rosie i Louis wrócili do domów.
- Gdzie idziesz?
- Zaraz wrócę. - odpowiedział Mike i zniknął z mojego pola widzenia.
- Dobra, Jade. Opowiadaj dalej.
- A Matta poznałam na placu zabaw jak mieliśmy po 5 lat?
- Tsa. Nie wspominam tego za dobrze.
- Oj przestań, to była twoja wina. Zniszczyłeś mi babkę z piasku. - wydęła wargi.
- Ale to ty mnie pierdolłaś wiaderkiem!
- Zdarza się. - puściła mu oczko i zwróciła się do mnie. - A ty jak poznałaś te sieroty?
- Cóż, Matta poznałam w szkole, a Mike widziałam pierwszy raz na lotnisku, ale oficjalnie poznaliśmy się kiedy poznałam resztę.
- Wróciłem!
Mój wzrok skierował się na bruneta, który trzymał w rękach dwie butelki wódki.
- Chcesz wypić to wszystko kiedy są tylko 4 osoby? Przecież to jest genialne! - krzyknął Matt i wystrzelił swoje ręce w górę. Mike przyniósł kieliszki i butelkę coli.
- Za zajebiste wakacje. - powiedział, po czym każdy wyzerował swoje kieliszki.
- Jade, na ile tu zostajesz? - zapytałam.
- Nie wiem. Może do sierpnia albo na całe wakacje. - wzruszyła ramionami.
- Zostań do wakacji. Będzie fajnie. - uśmiechnęłam się.
- Gramy w butelkę? - zapytał Mike.
- Przecież została jeszcze prawie połowa. - na te słowa chłopak złapał za butelkę i wyzerował ją.
- Jesteś pojebany. - powiedział Matt, a chłopak tylko popił colą i wzruszył ramionami. Jade i ja usiadłyśmy na dywanie, siedziałam między Mattem i Thirlwall.
- Kto zaczyna?
- Ja chcę. - zgłosiłam się i wzięłam butelkę z ręki Mike. Zakręciłam ją i wypadło na Matta.
- Pytanie czy wyzwanie?
- Pytanie.
- Jak wam się układa z Cassie? - nie wiem dlaczego zalałam to pytanie, ale zawsze chciałam o to zapytać. Teraz już nie mówi zabardzo o tym.
- Nie układa.
Cóż, nie takiej odpowiedzi się spodziewałam.
- Co się stało?
- Zerwałem z nią.
- Dlaczego jeśli można spytać?
- Zdradziła mnie na imprezie z Scottem.
- Z Rashfordem? To jest największy przystojniak w całym...
- Nie pomagasz, Em.
- Wybacz. Przykro mi z tego powodu. - przytuliłam chłopaka, a on oddał mój uścisk od razu.
Matt zakręcił butelką i wypadło na Jade.
- Wyzwanie.
- Wyzywam cię do powiedzenia prawdy.
- To oszustwo Matt!
- Nie prawda.
- Prawda.
- Nie to jest normalne.
- Ugh. Dobra pytaj, głupszym się ustępuje.
- Dzieku... Hej!
- Dobra pytaj.
- Nigdy nam nie mowiłaś o jednej rzeczy więc... Czy jesteś dziewicą?
- Nie, nie jestem.
- Kto miał ten zaszczyt? - poruszył dziwnie brwiami na co sie zaśmiałam.
- Chłopak.
- Kurwa serio?
- Moja kolej. - powiedział Mike.
Wypadło na mnie. Tak... Yyy... Kurwa.
- Pytanie.
- A ty jesteś dziewicą? - czułam jak moja twarz płonie.
- Mike, zadaj jej inne pytanie. - Jade stanęła w mojej obronie.
- Hmmm. Jakim cudem umowiłaś się z Carterem? Przecież nie miał twojego numeru.
- Facebook.
- Co?
- No wiesz, to takie coś gdzie ludzie mogą pisać do siebie wiadomości.
- Wiem co to Facebook, ale jakim cudem cię znalazł?
- Skąd to mam wiedzieć?
- Mike kiedy jest pijany, nie jest sobą. Zachowuję się jak palant. Musisz mu to wybaczyć i się przyzwyczaić. - powiedziała szeptem Jade. Ja tylko skinęłam głową i wróciliśmy do gry.
***
- Musimy ich wciągnąć na kanapę. - powiedziałam, a dziewczyna skinęła głową. Podeszłyśmy najpierw do Matta bo wydawał się lżejszy niż Mike.- Boże, czemu oni tyle ważą? - powiedziała Jade kiedy próbowała podnieść nogi chłopaka.
- Mam pomysł. - położyłam go z powrotem na ziemię i go obeszłam.
- Co chcesz zrobić? - zapytała zdezorientowana.
- Zobaczysz.
Zaczęłam przetaczać chłopaka aż nie leżał obok Mike i wzięłam koc, który był narzucony na kanapę i ich przykryłam.
- Dajmy im jeszcze poduszki. - powiedziała i złapała za poduszki ozdobne, które również leżały na kanapie. Położyła im je pod głowy.
- Muszę zrobić im zdjęcie. - wyciągnęłam telefon z kieszeni i zrobiłam im zdjęcie. Spojrzałam na godzinę, była 2 w nocy.
- Muszę iść do domu.
- Zostań przecież nie bedziesz się szwędać po nocy. Możesz spać u Mike.
- W sumie nawet nie mam zamiaru wracać. Okej. - poszłam na górę a zaraz za mną szła Jade. Weszłam do sypialni chłopaka, a wspomnienia z ostatniego mojego pobytu tutaj wróciły do mojej głowy. Podeszłam do jego szafy i wyciągnęłam z niej biały podkoszulek z napisem "I'm the King, remember that." i poszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i umyłam włosy. Wyszłam już przebrana trzymając szczotkę do włosów, którą zostawiłam kiedy ostatni raz tutaj spałam i roszczesałam włosy.
Położyłam się, ale nie umiałam zasnąć. Wstałam i poszłam poszukać pokoju Jade. Znalazłam go szybko bo jest od razu przy schodach. Zapukałam i gdy usłyszałam słowo "proszę", otworzyłam drzwi i weszłam.
- Też nie możesz spać?
- Mhm.
- To chodz. Będziemy gadać. - uśmiechnęła się i usiadła poklepując miejsce przed sobą. Zajęłam miejsce i zaczęłyśmy rozmawiać.
- Em?
- Yup?
- Mogę wiedzieć dlaczego "uciekłaś" z domu?
Czuję, że mogę jej ufać.
- Zaczęło się od tego, że moj tata nas zostawił kiedy byłam mała...
***
Na wstepie chcialabym przeprosic ze nie bylo dlugo rozdzialu i za wszystkie bledy jakie tu znajdziecie. Jakby byla taka sytuacja to piszcie w kom. Teraz ta druga rzecz.
JEST PONAD 50K WYŚWIETLEŃ. NAWET NIE WIEM JAK MAM OPISAC TO CO TERAZ NAPRAWDE. CHCE PODZIEKOWAC ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE I GWIAZDKI KTORE ZOSTAWIACIE. NAWET NIE WIECIE JAK TO POMAGA. SAMA ŚWIADOMOŚĆ ZE KTOS TO CZYTA A TYM BARDZIEJ ZE KOMUS SIE TO PODOBA NAPRAWDE DAJE KOPA. DZIEKUJE JESZCZE RAZ. JESTESIE NIESAMOWICI 💕
CZYTASZ
Friends?
RomanceJestem Emilly, mam około metr siedemdziesiąt wzrostu, brązowe włosy oraz oczy. Przeprowadzam sie z Miami do Nowego Yorku. Nowa szkoła, nowa przyjaźń, nowa miłość? Zapraszam do czytania ;) #66 w romans - 03.12.16 #35 w romans - 15.12.16 #19 w romans...