Prolog

544 33 24
                                    

Hej, jestem Kim Wieczorek, mam jasną karnacje, długie aż do kolan czarno- białe włosy i białe oczy (kiedy indziej wytłumacze) dziś są moje 18 - ste urodziny. Bardzo się cieszę, ponieważ mogę się w końcu wyprowadzić od mojego ojca. Nienawidzę go ! Koleżanki zadają mi ciągle pytania typu :
-Dlaczego się cieszysz ? Przeciesz to twój ojciec !?
-Dlaczego ?! Mam się nie cieszyć, że się wyprowadzam od ojca pijaka który w dodatku mnie bije ! - mam ochotę wykrzyczeć to im w twarz, ale nie mogę .... ponieważ myślę, że to przezemnie, kilka dni przed moimi narodzinami poznał nowego kolegę, a kiedy sie urodziłam poszli na piwo, potem drugie, trzecie itd.. Aż wpadł w nałóg. I pomyśleć że to kiedyś był zadbany mężczyzna z posadą w firmie "Samsung".

Wie o tym tylko ja, mój najlepszy przyjaciel Benek i mój chłopak - Kuba bardzo go kocham i niechce go stracić, a chyba tracę ....
M

ój najlepszy przyjaciel Benek jest na moje każde zawołanie, telefon czy pomachanie ręką , bardzo go kocham (po przyjacielsku ).
A wracając do wyprowadzki, ojciec się wściekł i chciał mnie znowu uderzyć, ale uciekłam. Będę musiała wrócić po moje rzeczy kiedy indziej. Np. Jutro znajac życie znów się uchleje jak świnia i będzie spał u kolegi.
Do nowego domu (który miałam na oku już od kilku miesięcy ) podwiozł mnie Kuba, wniósł do niego to co zdążyłam wziąść i pojechał, bo do niego mama zadzwoniła. Zapewne jakaś kochanka ....

"Time skip"

Rozpakowalam się i siadłam na łóżku, mówiąc sobie w myślach

-To jest moje nowe życie...
Leżałam tak kilka godzin , obaczjając Facebooka, instagram, snapchata i inne pierdoły, aż w końcu zasnęłam (około godziny 23:30 ).

"Time Skip"

Obudziłam się grubo po 13:00.
Na szczęście to końcówka wakacji, więc jescze kilka dni tak mogę pospać. Około 14:00 wstałam i zajrzałam do lodówki. Było tam "Allmette", więc zrobiłam sobie z nim kanapki. Na obiad będę musiała zrobić spaghetti, a na kolację znowu będą kromki. Co jak co, ale trzeba sobie znaleźć pracę. Za dużego wyboru niestety nie miałam. Wybrałam pizzerie: ,,Freedy Fazber's Pizza".
Zadzwoniłam pod wskazany numer

-Halo - usłyszałam męski głos w słuchawce.
-Dzień dobry, ja dzwonię w sprawie pracy w pizzerni - powiedziałam
-Dobrze, jak się pani nazywa ? - odparł głos w telefonie.
-Kim Wieczorek - cicho odpowiedziałam.
-Ile ma pani lat ? - kolejny raz pytając głos miał coraz cichszy.
-18 - odparłam.
-Dobrze. Proszę jutro przyjść na nocną zmianę, która zaczyna się o 12 AM.
Ale prosiłbym, żeby Pani była w pół do. Będzie pani miała coś w stylu rozmowy kwalifikacyjnej - powiedział. Tym razem szybko.
-Dziękuję. Do widzienia - grzecznie odpowiedziałam.
-Dowidzenia - odparł mężczyzna, po czym się rozłączył.

Hmm...
Poszło nawet sprawnie. Oby ta praca nie była trudna, ale czemu kazali mi przyjść bez SV. Czy czego kolwiek !
Dobra ja na chwilę pójdę spać przed tą "pracą".

I co ? Jak prolog ? Za długi ? Za krótki ? Wiem, narazie jest trochę nudno, ale w kolejnych rozdziałach będzie lepiej.
Jeśli macie jakieś sugestie możecie pisać w kom lub na priv. Każdą z nich przeczytam i wezmę do serca😂
Mam nadzieję że będzie chociaż jedna gwiazdka

~RinaFNaF

Proszę , nie .... || FNaF  Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz