Czy wy też nie lubicie jak ktoś miesza się w wasze życie ? Uważa, że wie lepiej co jest dla ciebie dobre, a co nie ? Moi rodzice uznali, że wyślą mnie na wakacje do moich dziadków, ponieważ za dużo czasu spędzam w internecie. Ale czy oni wiedzą co ja tam właściwie robię ? No właśnie nie...
Tam po prostu jestem inną osobą. Dziewczyną którą nie obchodzi zdanie innych na mój temat. Nie pokazuje, że to co mówią jakoś na mnie działa. Jestem tam totalnym przeciwieństwem siebie i to mi pasuje. Czasem chciałabym być silna, ale nie potrafię.
Może zacznę bardziej od początku.
Hej ! Jestem Zoe Jackson i mam siedemnaście lat. To znaczy... jeszcze nie mam. Siedemnaście będzie dopiero czternastego lipca, czyli za osiemnaście dni. Jestem nie wysoka, ale też nie niska. Mam sięgające za żebra brązowe włosy oraz piwne oczy.
Jeżeli chodzi o rodzinę. Moja mama nazywa się Amy, a mój tata Robert. Mam też mocno wkurzającego starszego brata Jaka, który jest ode mnie starszy o trzy lata. Wkurzający jest też fakt, że ma dwadzieścia lat i nie chce się wyprowadzić z domu... To niby ja jestem leniem.
Moi dziadkowie mieszkają na obrzeżach Londynu. Nigdy tam nie byłam mówiąc szczerze. To oni zazwyczaj przyjeżdżali do nas. Dlatego nie wiem naprawdę na jakie zadupie jadę. Najważniejsze to aby był tam internet ! Chociaż w takiej dziurze to szczerze wątpię. Mimo to, że moi dziadkowie mają już swoje lata to ja ich podziwiam i naprawdę bardzo kocham. Czemu podziwiam ? Są już ze sobą prawie pięćdziesiąt lat, a mimo to dalej kochają się tak jak na początku. Co prawda kłócą się, ale te kłótnie są naprawdę zabawne. Czasem zastanawiam się czy ja też znajdę sobie kogoś kto będzie ze mną ze względu na wszystko. Pokocha mnie taką jaką jestem bez żadnych zmian.
No, ale wracając razem z moimi dziadkami mieszka moja kuzynka, która jest ode mnie starsza o dwa lata. Razem z Eleanor świetnie się dogadujemy odkąd pamiętam. Zawsze kiedy nas odwiedzała nie mogłyśmy przestać ze sobą gadać. Z tego co mi wiadomo... to podczas naszej ostatniej rozmowie na skype, która była dwa tygodnie temu ? Chyba tak. Mówiła mi, że ma chłopaka. Nie jakiego Louisa Tomlinsona. Podobno jest w jakimś zespole One... one... one coś tam. Moja siostra cioteczna jest ich fanką, ale kiedy zaczyna mi o nich opowiadać zazwyczaj się wyłączam. Pewnie zastanawiacie się czemu ? No to ja wam to ślicznie opowiem.
Tak naprawdę siedzę tyle w internecie, ponieważ nie mogę znaleźć kogoś z kim będę mogła pogadać o wszystkim. Tak bez krępowania się i obawy, że to wygada. Z obcymi ludźmi naprawdę jest lepiej rozmawiać, ponieważ oni cię nie znają. Nie wiedzą jakie jest twoje życie. Moje życie nigdy nie było kolorowe. W szkole zawsze byłam nikim. Po prostu byłam kimś z kogo zawsze się śmiali. Ponieważ nosiłam aparat na zęby oraz okulary. Aparatu nie noszę już od jakiegoś roku, a okulary zamieniłam na szkła kontaktowe. Jednak jak ludzie się uczepią to już się nie odczepią. Do tego byłam grubsza niż teraz, więc naśmiewali się z mojej wagi.
Od pierwszego dnia gdy wyśmiali moją wagę obiecałam sobie, że się zmienię. Nie dla nich, dla siebie. Chciałam pokazać sobie , że każde brzydkie kaczątko może stać się łabędziem. Nawet jeżeli myśli się, że jest to nie możliwe. Zaczęłam układać sobie różne diety oraz różne plany ćwiczeń. Czasami nawet zdarzało się, że nie jadłam nic przez dwa dni. Ale w końcu osiągnęłam to co wydawało się takim odległym celem.
Schudłam, zdjęli mi aparat, nosiłam szkła kontaktowe, zaczęłam się malować. Co prawda lekko, ale i tak się malowałam. Zmieniłam prawie całą swoją garderobę. No i stałam się tym kim jestem teraz.
Moją przemianę zaczęłam w trzeciej gimnazjum, ale dopiero w pierwszej liceum wyglądałam tak jak chciałam wyglądać. Teraz dziewczyny zazdroszczą mi mojego wyglądu, a nie którą chcą się nawet ze mną przyjaźnić, a chłopcy zaczęli się za mną wyglądać. Ale dlaczego dla mnie jest to złe ?
Oni polubili mnie za kogoś kim się dopiero stałam. Polubili mnie za mój wygląd. Mogę być niesamowicie piękna, ale wredna i chamska i ludzie będą mnie bardziej lubić niż jakbym była brzydka, ale pomocna i miła. Nie rozumiem ludzi którzy oceniają twój wygląd, bo to przecież nie on świadczy o tym jaką osobą jesteś.
Czy to jest dziwne, że chce być sobą ?
Najlepszą wersją siebie, a nie tanią podróbką kogoś ?
Mimo tego, że schudłam to jak ktoś czepia się mojej wagi to nadal boli. Wtedy po prostu wraca moja przeszłość, czyli dziewczyna która była poniżana, bo nie należała do tanich plastików.
Nigdy nikomu nie opowiadałam jak byłam traktowana w szkole nawet El, do której miałam wielkie zaufanie. Po prostu się wstydziłam. Wstydziłam się tego jaka słaba byłam, a raczej jestem.
No i to jest tak w skrócie cale moje życie. Nie jest ono posłane różami, ale byłoby nudne gdyby takie było.
CZYTASZ
I Begin A New Life - n.h.
FanfictionZoe - uzależniona od telefonu siedemnastolatka Niall - chłopak znany na całym świecie Rodzice Zoe uznają, że dziewczyna jest zbyt uzależniona od internetu oraz telefonu. Postanawiają, więc wysłać ją na wakacje do dziadków, którzy mieszkają na obrze...