- co masz przez to na myśli ? - zapytałam.
- to, że może się gdzieś razem wybierzemy, co ty na to ?
- na przykład gdzie ?
- kino ?
- dla mnie może być.
- okey, dokładnie ci powiem kiedy, a teraz mogłabyś mi dać swój numer telefonu. Żebym mógł się z tobą skontaktować oczywiście.
- niech ci będzie. - uśmiechnęłam się do niego szeroko. Niall podał mi swój telefon, a ja szybko wpisałam tam swój numer.
- ja się będę zbierać, bo już jest po siedemnastej, a babcia pewnie od zmysłów odchodzi.
- szkoda... myślałem, że poczekasz ze mną na Malika. Odwiózł bym cie później. Proszę. - zrobił minę zbitego szczeniaczka.
- no niech ci będzie... mam pytanie.
- no to pytaj.
- czemu teraz w okół ciebie nie ma fanek ?
- po pierwsze ludzie tutaj są bardzo zabiegani i ledwo widzą chyba na oczy, a po drugie tutaj jest mało ludzi jak już pewnie zauważyłaś. - przytaknęłam na jego słowa. Jeszcze chwile gadaliśmy aż przyszedł Zayn, który się ze mną przywitał. Później poszliśmy do samochodu Nialla. Usiadłam z tyłu i przysłuchiwałam się dosyć śmiesznej rozmowie chłopaków. Po kilku minutach byliśmy już pod domem moich dziadków. Pożegnałam się z chłopakami i poszłam do domu.
* tydzień później *
Dzisiaj o osiemnastej miałam się spotkać razem z Niallem. Od tamtego dnia razem z Eleanor byłam trzy razy u chłopaków. Ona oczywiście chodziła tam codziennie, ale ja nie. Z wiadomych przyczyn, wolałam zająć się moim telefonem. Zbliżała się siedemnasta, a ja po wykąpaniu się stałam przed szafą nie wiedząc co na siebie włożyć. Wyciągnęłam telefon i szybko napisałam do Eleanor, która jest w pokoju na przeciwko, ale nie chce mi się krzyczeć ani tam iść.
Do: El
S.O.S ! potrzebuje cie ! Pilnie ! Teraz ! Już !
Po chwili do mojego pokoju wparowała brunetka.
- jaki mamy problem ? - spytała
- kino
- usiądź , zajmę się tym. - mówiła poważnie, na co ja o mało co nie wybuchłam śmiechem.
- tak, poza tym... to z kim idziesz ?
- z Niallem. - odpowiedziałam bawiąc się moim telefonem.
- uuuu... tym Niallem, Niallem Horanem ? - spytała spoglądając na mnie.
- a znamy jakiegoś innego Nialla ?
- nie.
- no właśnie.
Dziewczyna wybrała mi ciuchy, a ja poszłam do łazienki się przebrać. Były to dżinsy z dziurami, bokserka, dżinsowa kurtka, trampki z flagą oraz naszyjnik sowa i do tego okulary.
Zostawiłam włosy rozpuszczone, tak jak z resztą zawsze. Nie lubię ich wiązać. Pomalowałam jeszcze rzęsy tuszem i usta jasno różowym błyszczykiem.
- i jak ? - spytałam wychodząc z łazienki
- wspaniale.
- która godzina ?
- 17:48 - odpowiedziała mi.
Jeszcze chwilę rozmawiałyśmy ze sobą aż usłyszałyśmy dzwonek do drzwi. Zeszłam na dół otwierając je, a przede mną stał Louis i Niall.
- hej ! - przywitali się.
- cześć. - odpowiedziałam.
- dobra to wy dzieci idźcie się bawić w kinie. Tylko wybierzcie jakiś film, a raczej bajkę stosowną do waszego wieku, bo inaczej będziecie się bać w nocy. No, a wtedy wujek Louis nie będzie się wami zajmował. A teraz przepraszam ja i Eleanor idziemy zająć się dorosłymi sprawami. - powiedział Louis.
- a jakie to są poważne sprawy ? - spytał blondynek.
- no wiesz... - zaczął Lou - ona chce przefarbować mi włosy pod kolor swojej sukienki... - dokończył na co ja i Niall wybuchnęliśmy śmiechem.
- a gdzieś się wybieracie, że chce ci ufarbować włosy pod kolor sukienki ? - tym razem to ja zadałam pytanie.
- no przecież za tyd... - nie dokończył, bo Niall uderzył go w głowę. - no przecież za tydzień moja rybka będzie brać ślub ! Nazywa się Kornelia, a jej facet to Artur. Król Artur.
- Okeeey - przedłużyłam, bo to brzmiało dość dziwnie.
- idziemy ? - spytał się mnie Niall.
- tak.
Wsiedliśmy do jego samochodu. Tym razem zajęłam miejsce pasażera z przodu.
- lubisz horrory ? - spytał.
- tak.
- ostatnio wszedł nowy do kin, nie pamiętam tytułu, ale podobno jest dobry.
- możemy na niego pójść. - powiedziałam, a on się do mnie uśmiechnął.
* pół godziny później *
Właśnie siedzieliśmy już na swoich miejscach w kinie. Naprawdę nie rozumiem gdzie Niall mieści tyle jedzenia. Wydał na nie z dziesięć razy więcej niż na same bilety dla nas.
- naprawdę to wszystko zjesz ? - spytałam.
- to. - pokazał na jedzenie - nie starczy nawet na pierwszą połowę filmu.
- zazdroszczę ci tego, że tyle jesz, a nie tyjesz... - powiedziałam
- przecież nie jesteś gruba - odpowiedział mi skanując moją sylwetkę.
- nie, ale gdybym zjadła tyle co ty, to uh ! Tyje od samego patrzenia. - zaśmiałam się.
- zaczyna się ! Jakbyś się bała... - nie dałam mu dokończyć.
- nie będę się bała uwierz mi. - zapewniłam go.
- ale gdybyś się jednak bała, to możesz się do mnie przytulić. - powiedział z tak pięknym uśmiechem, że sama się uśmiechnęłam.
CZYTASZ
I Begin A New Life - n.h.
FanfictionZoe - uzależniona od telefonu siedemnastolatka Niall - chłopak znany na całym świecie Rodzice Zoe uznają, że dziewczyna jest zbyt uzależniona od internetu oraz telefonu. Postanawiają, więc wysłać ją na wakacje do dziadków, którzy mieszkają na obrze...