Byli w Paryżu już od dwóch tygodni. Dużo zwiedzali lub po prostu spacerowali.
Livi czuła się jak w bajce, choć wiedziała, że Josh najpewniej udaje, że jest szczęśliwy.
Zmienili też raz hotel i znów muszą to zrobić.
Dziewczyna zaczęła więc rozważać, czy nie dałoby się innych demonów oszukać życzeniem.
Z tą myślą, spisała nawet na kartce, jak musiałoby brzmieć to życzenie.
Siedząc wciąż przy biurku, spojrzała na trójkę na Znaku i imię tuż pod nią.
Niesiona chwilą, napisała na dole tej kartki jeszcze jedno życzenie.
Potem ostrożnie oddarła ten kawałek, zgniotła go w pięści, dłoń przyłożyła do serca i zamknęła oczy, biorąc wdech.
Podeszła do kominka i wyrzuciła papierek z życzeniem do ognia.
Jej demon, z pewnością nie mógłby go spełnić.
W tym czasie Josh także podjął pewną decyzję i wracał teraz pewnym krokiem do pokoju.
Gdy wszedł, Livi wstawała właśnie sprzed kominka.
-Zamknij oczy- poprosił demon
Podszedł z uśmiechem, a ona to zrobiła.
Wziął jej dłoń i coś w nią włożył.
-Otwórz- powiedział
Lovi powoli otworzyła oczy, a gdy spojrzała co jej dał...
-Ty tak na poważnie?- spytała, patrząc na niego
Trzymała podwójne zaproszenie na eleganckie przyjęcie w ich hotelu, dziś wieczorem.
-Oczywiście- odparł spokojnie i uśmiechnął się zwyczajnie
Powoli, ona też uśmiechnęła się szeroko i z radości rzuciła mu się na szyję.
Przytulił ją trochę mocniej niż było trzeba i z przyjemnością wdychał zapach jej szamponu, perfum i skóry.
Poczuł, że traci wolę żeby zaczekać do przyjęcia.
Wiedział, że trzyma ją już za długo, jak na zwykły uścisk, ale miał ochotę trzymać ją tak już zawsze.
-Josh...- powiedziała cicho,
Powoli ją puścił, opamiętując się.
-Przepraszam- mruknął
-Nie szkodzi- odparła z lekkim uśmiechem
W głębi duszy, chciała by nigdy jej nie puścił.
Spojrzała na datę i godzinę na zaproszeniu a potem na zegarek.
-Lepiej pójdę się szykować- powiedziała
Powoli poszła do swojej sypialni, a niecałą godzinę później, była już prawie gotowa.
Miała na sobie piękną, długą czerwoną suknię balową bez ramiączek, zrobiła loki na długich czekoladowych włosach i naturalny makijaż.
Jej czerwone szpilki czekały przy łóżku by je włożyć i ruszyć na bal. Wstała by to zrobić.
Nagle poczuła jakby jej serce jednocześnie stanęło i waliło jak młotem.
Ból prawie ją sparaliżował i odebrał dech.
Nie, nie teraz, błagam... pomyślała
Trzymając się za serce, ledwo łapiąc oddech i mając mroczki przed oczami, złapała się oparcia krzesła, ale nogi ugięły się pod nią i upadła.
CZYTASZ
House of demons: Miłość na życzenie
RomanceOna - spokojna, 20- letnia zwyczajna dziewczyna, prześladowana przez Śmierć. On- prawdziwy demon z Piekła, który ratuje ją z wypadku, zawierając z nią Pakt. Co wyniknie z tego spotkania? Cóż... Dowiecie się ;-) Pierwsza część trylogi o potędze uczuć...