Rano obudził mnie krzyk lecz dlatego , że jestem strasznym śpiochem postanowiłam nie wstawać z łóżka , wręcz przeciwnie, schowałam głowę pod poduszkę .
Niestety nie było mi pisane pospać dłużej , gdyż do mojego pokoju wparował mój młodszy brat, Toby, szarpiąc mnie za ramię i wołając-Jade ! Wstawaj na śniadanie ! Dzisiaj twoje ulubione naleśniki z serem i owocami !
Gdy tylko usłyszałam słowo 'naleśniki' od razu zerwałam się z łóżka i biegiem ruszyłam na dół gdzie czekało na mnie moje pyszne śniadanko.
- Cześć mamuś - przywitałam się z rodzicielką i ruszyłam po bitą śmietanę do lodówki.
-Dzień dobry , kochanie . Jak się spało ? - Spytała z wielkim uśmiechem na twarzy .
-Dobrze tylko zostałam przez kogoś brutalnie obudzona - spojrzałam się na Toby'ego który trzymał w ręce moją bitą śmietanę !
Od razu rzuciłam się w pogoń za małym złodziejem . Cały czas się śmiał . Dorwałam go dopiero na schodach , odebrałam bitą śmietanę i zaczęłam łaskotać blondaska .
Mimo że nie jesteśmy prawdziwym rodzeństwem , to tak siebie traktujemy . Bardzo go kocham i nie wyobrażam sobie życia bez niego .
- Mamo idę dzisiaj na ostatnią imprezę z Mel . Nie martw się wrócę najpóźniej o 23 - mama tylko pokiwała głową - Teraz idę z nią do galerii w której prawdopodobnie wydam połowę oszczędności , bo wiesz jak z nią jest - powiedziałam ze śmiechem.
- Wiem, wiem . Tylko uważaj na siebie i nie pij alkoholu - Powiedziała i próbowała udawać groźną , lecz jej to nie wyszło i razem zaczęłyśmy się śmiać .
Po skończonym posiłku ubrałam się , wykonałam poranną toaletę , pieniądze włożyłam do etui od telefonu i ruszyłam w kierunku domu mojej przyjaciółki ,Melissy .
Mel jest wysoką blondynką z niebieskimi oczami . Ma duży dom i rodzinę taką ,jaką każdy chciałby mieć .
Gdy już dotarłam na miejsce zadzwoniłam dzwonkiem do drzwi w których zaraz zobaczyłam uradowaną blondynkę. Przytuliła mnie na powitanie , zabrała kurtkę z wieszaka i razem ruszyłyśmy w stronę centrum handlowego .
- Nie mogę uwierzyć , że wyjeżdżasz - powiedziała Mel - Z kim ja będę dokuczać nauczycielom ?
- Będę Cię odwiedzać , obiecuję . A nuczycielom możesz dokuczać razem z Maksem . Właśnie on idzie z nami na imprezę ? - zapytałam przyjaciółki jak wchodziłyśmy do galerii .
Maks to nasz przyjaciel. Ma brązowe włosy zaczesane do góry i zielone oczy . Jest jednym z przystojniejszych chłopaków w szkole .
- Tak . Ma po nas przyjechać . To gdzie najpierw ? - rozejrzała się po sklepach a jej wzrok zatrzymał się na sklepie z butami . Spojrzałyśmy na siebie znacząco
- Po buty ! - krzyknęłyśmy i zaczęłyśmy się śmiać . Parę osób patrzyło się na nas dziwnie , ale my się tym nie przejęłyśmy i ruszyłyśmy w stronę sklepu z uśmiechami na twarzach .
**
- Te buty będą idealne !- Mel wskazała na czarne szpilki na platformie .
- Ja się przecież w tym zabiję - powiedziałam do blondynki ,która tylko przewróciła oczami i kazała mi je przymierzyć . Nie powiem , że były nie wygodne, bo były idealnie dopasowane do mojch nóg .
- Wyglądasz idealnie ! Bierzemy je ! - dosłownie siłą zdjęła ze mnie buty i pobiegła z nimi do kasy potykając się o swoje nogi a sama kupiła sobie piękne krwisto czerwone szpilki .
**
- Masz przymierz tą ! Będzie wyglądać świetnie ! - Mel podała mi czerwoną rozkloszowaną sukienkę bez ramiączek .
Siedzimy już w tej galerii 2 godziny i nie możemy znaleść dla mnie sukienki . Oczywiście ja bym poszła w spodenkach i crop topie ,ale moja przyjaciółka jest uparta jak stary cap .
Założyłam sukienkę , która idealnie opinała moją talię , sięgała mi do połowy ud i miała śliczny jasno bordowy kolor.
Wyszłam z przebieralni i pokazałam się Mel .- I jak ta może być ? - spytałam dziewczyny
- Wyglądasz cudownie - powiedziała i kazała mi się przebrać
Kupiłyśmy sukienkę i ruszyłyśmy w stronę Starbucksa , gdzie zawsze piłyśmy kawę i rozmawiałyśmy .
*********************
Za nami pierwszy rozdział !
Przepraszam za kąpletny brak weny i błędy .
P.S.Już nie długo pojawi się Niall ale wszystko w swoim czasie . Pozdrawiam
Isia xx
CZYTASZ
In the search for happiness ♡ | N.H
FanfictionZawsze kiedy myślisz , że nic ci w życiu nie wychodzi , że nie masz po co żyć , kiedy tracisz nadzieję ... Wtedy właśnie pojawiają się ludzie którzy potrafią sprawić aby na twojej twarzy zajaśniał szczery uśmiech , byś znowu śmiała się z byle czego...