Dzisiaj ostatni dzień w Londynie . Walizki mam już spakowane a teraz przygotowuję się do tej 'wyjątkowej' imprezy . Będę tęsknić za tym miastem bo mieszkałam tu od dobrych 16 lat .
Zauważyłam , że Mel dziwnie się zachowuje od wyjścia do centrum . Jest jakaś za wesoła . Musi coś knuć , tylko co...- Jade jak wyglądam ? - Z rozmyśleń wyrwał mnie głos blondynki , która przeglądała się w lustrze . Ja byłam już gotowa . Włosy miałam lekko zakręcone a końcówki pofarbowane na blond . Mel pomalowała mi lekko oczy i podkreśliła usta czerwoną szminką
- Ślicznie - powiedziałam zgodnie z prawdą
Nagle usłyszałyśmy dzwonek do drzwi
- To pewnie Maks ! Chodźmy !-blondynka pociągnęła mnie w dół po schodach przez co prawie się zabiłam w tych szpilkach .
W drzwiach stał Maks A gdy tylko nas zobaczył wyglądał jakby dostał wytrzeszczu .
- Wygladacie .. wo .. .. wow - udało mu się wydusić.
- Dzięki ty też całkiem wow- powiedziałyśmy ze śmiechem - to co idziemy ? -spytałam
- Pewnie chodźcie . Panie przodem - Wyszczerzył się brunet .Wsiadłyśmy do samochodu i przez cały czas rozmawialiśmy i się śmialiśmy . Gdy samochód się zatrzymał Mel szybko z niego wybiegła a ja siedziałam zdezorientowana w aucie , bo nie było słychać żadnej muzyki ,jak to zwykle bywa na takich imprezach .
- Maks ? Gdzie my jesteśmy ? - zapytałam przerażona
- Zaraz się wszystkiego dowiesz - odpowiedział i obwiązał mi chustę na oczy . Prowadził mnie gdzieś . Nagle poczułam zapach alkoholu i ciepło .
Maks odwiązał chuste a moim oczom ukazała się cała moja dawna klasa i znajomi z Londynu .Byłam strasznie szczęśliwa , że Mel przygotowała dla mnie taką imprezę ! Jest na prawdę wspaniała.
Muzyka zaczęła wydobywać się z głośników . Ludzie , którzy byli starsi ode mnie, pili alkochol i tańczyli .
- Hey Jade ! Jak Ci się podoba impreza pożegnalna ? - Spytała Mel
- Jest fantastyczna ! Dziękuję Ci ! Tak bardzo będzie mi Ciebie brakować w Irlandii - wyznalam i nawet nie wiem kiedy z moich oczy zaczęły lecieć łzy .
- Frank nie płacz ! Będziemy ciągle pisać i gadać przez skypa ! Na pewno poznasz supi znajomych i zajebistego chłopaka !- oto cala Mel zawsze uśmiechnięta i szalona - A teraz chodź tańcować !
**
Kiedy impreza już się kończyła każdy z moich znajomych podchodził do mnie i się żegnał . Byłam wtedy zarazem smutna jak i szczęśliwa , że mam takich wspaniałych ludzi wokół siebie .- Mel , pięknie wyglądasz - powiedział Maks - Chciałbym żebyś mnie zapamiętała i wiedziała że od początku naszej znajomości mi się podobałaś ale nie miałem odwagi ci tego powiedzieć - stałam tam jak wryta i patrzyłam się na niego jak na kosmitę - a teraz proszę Cię przyjmij ten prezent ode mnie , który będzie ci przypominał o naszej przyjaźni jak będziesz w Irlandii .
Otworzył pudełko w którym była baaardzo piękna i na pewno piekielnie droga bransoletka . Normalnie oczy mi wyszły jak ją zobaczyłam. Miała zawieszkę z literką 'J' .
- Boże jaka ona jest piękna ! Dziękuję Ci ! - przytuliłam chłopaka a łzy szczęścia same spływały po mojej twarzy - Przepraszam pomoczyłam Ci koszulę - powiedziałam na co chłopak się zaśmiał .
- Nie ma za co, Frank . Będę tęsknić - jeszcze raz przytulił mnie na pożegnanie po czym ruszył w kierunku wyjścia zostawiając mnie tam samą zdezorientowaną .
******************
Koniec 2 rozdziału !
Przepraszam za wszystkie błędy i mam nadzieję , że się podoba . Zostawiajcie dla mnie komentarze .
Pozdrowionka xxZines xx
CZYTASZ
In the search for happiness ♡ | N.H
FanfictionZawsze kiedy myślisz , że nic ci w życiu nie wychodzi , że nie masz po co żyć , kiedy tracisz nadzieję ... Wtedy właśnie pojawiają się ludzie którzy potrafią sprawić aby na twojej twarzy zajaśniał szczery uśmiech , byś znowu śmiała się z byle czego...