Zgodnie z umową, Andy czekał na mnie przy wejściu głównym.
-Monsieur artiste bez swojego zeszytu i ołówka? - zapytałam zdziwionym głosem.
-A mademoiselle znowu zaczyna swoje pytania... - westchnął.
-"Koniec ciekawości, to już jest starość" - odpowiedziałam uśmiechając się.
-I tak wiecznie młoda nie będziesz. Nikt ci nigdy nie mówił, że te twoje pytania są męczące? - powiedział poważnym tonem.
-Nie. Jedynie rodzice jak miałam jakieś 8 lat. - zaśmiałam się - Byłam jeszcze gorsza. Poza tym nie zadałam ci jeszcze żadnego trudnego pytania. - oznajmiłam.
-To co robimy z tym projektem? - zmienił temat.
Prawie zapomniałam o celu naszego spotkania.
-Nie mam pojęcia. - westchnęłam - nawet nie mam pomysłu co moglibyśmy zrobić... - wyznałam.
Andy westchnął ciężko.
-Słuchaj nie wiem jak ty, ale ja muszę już jechać do domu, bo moja siostra jest sama. Może po prostu pojedziesz ze mną i tam pomyślimy co? - powiedziałam.
Na prawdę musiałam jechać do domu, bo dziś i mama i tata pracowali do późna. No, ale projekt też trzeba zrobić. Nie lubię odkładać rzeczy na ostatnią chwilę.
-No okej... - powiedział - to chodźmy.
Na autobus nie musieliśmy czekać długo. Jechaliśmy w totalnej ciszy. Irytowało mnie to, ale wiedziałam, że jego irytują moje pytania, więc nie zaczynałam rozmowy.
-Więc... masz siostrę? Ile ma lat? - zapytał, a ja praktycznie osłupiałam.
On się sam, z własnej, nieprzymuszonej woli odezwał.
-Tak, mam. Nazywa się Ania i ma 10 lat, ale zachowuje się jakby miała 5...- odpowiedziałam i od razu dodałam - Więc tobie wolno zadawać pytania, a mi nie?
-Egh... - westchnął ciężko
-Rozmowny jak zawsze. - prychnełam - Chodź, wysiadamy.
Chłopak wstał i poszedł za mną, aż do mojego domu.
-Ania! Jestem! - krzyknełam po polsku.
Moja siostra wyjrzała z salonu i podeszła do nas.
-Kto to? - zapytała wskazując na Andy'iego. Chłopak miał bardzo głupią minę. W ogóle nie rozumiał, ani mnie, ani Ani.
-To mój znajomy ze szkoły. Musimy zrobić projekt na fizykę. - wyjaśniłam siostrze. - Dobra słuchaj... jadłaś obiad w szkole? - zapytałam.
-Nie - powiedziała lekko zawstydzona.
-Młoda... mówiliśmy ci, że musisz jeść w szkole... zaraz coś ci zrobię. - powiedziałam.
Zwróciłam się do chłopaka, już w znanym mu języku.
-Przepraszam. W domu mówimy po polsku. To właśnie moja siostra, jeżeli się nie zorientowałeś. - zaśmiałam się lekko i wskazałam na Anie.
-Eee... cześć - powiedział niepewnie po polsku i pomachał w stronę mojej siostry, a ja oniemiałam.
-Cześć! - odpowiedziała Ania i też mu pomachała. - To ty mówisz po polsku? - zapytała.
Chłopak spojrzał na mnie zakłopotany.
-Pyta czy mówisz po polsku. - wyjaśniłam - I to jest bardzo dobre pytanie. - dodałam z założonymi rękami i uniesioną brwią.
-Znam tylko kilka słów... możesz jej to wyjaśnić? - poprosił.
CZYTASZ
Break your halo || Andy Biersack
ФанфикWolno pisane! Kinga jest normalną nastolatką. Mieszka z rodzicami w małym mieście niedaleko Krakowa, chodzi do szkoły, ma przyjaciół których uwielbia i którzy ją kochają. Nie spodziewa się, jak wiele zmieni się w jej życiu w momencie przeprowadzki.