Rozdział 5

481 37 14
                                    

Zgodnie z umową, Andy czekał na mnie przy wejściu głównym.

-Monsieur artiste bez swojego zeszytu i ołówka? - zapytałam zdziwionym głosem.

-A mademoiselle znowu zaczyna swoje pytania... - westchnął.

-"Koniec ciekawości, to już jest starość" - odpowiedziałam uśmiechając się.

-I tak wiecznie młoda nie będziesz. Nikt ci nigdy nie mówił, że te twoje pytania są męczące? - powiedział poważnym tonem.

-Nie. Jedynie rodzice jak miałam jakieś 8 lat. - zaśmiałam się - Byłam jeszcze gorsza. Poza tym nie zadałam ci jeszcze żadnego trudnego pytania. - oznajmiłam.

-To co robimy z tym projektem? - zmienił temat.

Prawie zapomniałam o celu naszego spotkania.

-Nie mam pojęcia. - westchnęłam - nawet nie mam pomysłu co moglibyśmy zrobić... - wyznałam.

Andy westchnął ciężko.

-Słuchaj nie wiem jak ty, ale ja muszę już jechać do domu, bo moja siostra jest sama. Może po prostu pojedziesz ze mną i tam pomyślimy co? - powiedziałam.

Na prawdę musiałam jechać do domu, bo dziś i mama i tata pracowali do późna. No, ale projekt też trzeba zrobić. Nie lubię odkładać rzeczy na ostatnią chwilę.

-No okej... - powiedział - to chodźmy.

Na autobus nie musieliśmy czekać długo. Jechaliśmy w totalnej ciszy. Irytowało mnie to, ale wiedziałam, że jego irytują moje pytania, więc nie zaczynałam rozmowy.

-Więc... masz siostrę? Ile ma lat? - zapytał, a ja praktycznie osłupiałam.

On się sam, z własnej, nieprzymuszonej woli odezwał.

-Tak, mam. Nazywa się Ania i ma 10 lat, ale zachowuje się jakby miała 5...- odpowiedziałam i od razu dodałam - Więc tobie wolno zadawać pytania, a mi nie?

-Egh... - westchnął ciężko

-Rozmowny jak zawsze. - prychnełam - Chodź, wysiadamy.

Chłopak wstał i poszedł za mną, aż do mojego domu.

-Ania! Jestem! - krzyknełam po polsku.

Moja siostra wyjrzała z salonu i podeszła do nas.

-Kto to? - zapytała wskazując na Andy'iego. Chłopak miał bardzo głupią minę. W ogóle nie rozumiał, ani mnie, ani Ani.

-To mój znajomy ze szkoły. Musimy zrobić projekt na fizykę. - wyjaśniłam siostrze. - Dobra słuchaj... jadłaś obiad w szkole? - zapytałam.

-Nie - powiedziała lekko zawstydzona.

-Młoda... mówiliśmy ci, że musisz jeść w szkole... zaraz coś ci zrobię. - powiedziałam.

Zwróciłam się do chłopaka, już w znanym mu języku.

-Przepraszam. W domu mówimy po polsku. To właśnie moja siostra, jeżeli się nie zorientowałeś. - zaśmiałam się lekko i wskazałam na Anie.

-Eee... cześć - powiedział niepewnie po polsku i pomachał w stronę mojej siostry, a ja oniemiałam.

-Cześć! - odpowiedziała Ania i też mu pomachała. - To ty mówisz po polsku? - zapytała.

Chłopak spojrzał na mnie zakłopotany.

-Pyta czy mówisz po polsku. - wyjaśniłam - I to jest bardzo dobre pytanie. - dodałam z założonymi rękami i uniesioną brwią.

-Znam tylko kilka słów... możesz jej to wyjaśnić? - poprosił.

Break your halo || Andy BiersackOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz