O jest już 7:00? Pomyslałam leżąc w łóżku, wyłączając mój budzik. Tak dobrze mi się spało no ale cóż, trzeba wstać do szkoły. Wstałam i udałam się do łazienki z rzeczami do ubrania przygotowanymi wczoraj wieczorem. Jestem bardzo chuda, ale nie wyglądam jak anorektyczka. Mam blond pocieniowane do pasa włosy zawsze związane w warkocze dlatego pewnie nie widać, że są nawet długie. Oczy mam ciemno brązowe. Co prawda lubię szkołę bo dobrze się uczę, ale jest mi smutno z tego powodu, że nie mam przyjaciół i nikt na mnie nie zwraca uwagi. Po wyjściu z łazienki poszłam do jadalni gdzie czekało już na mnie śniadanie zrobione przez moją mamę. Kiedyś byliśmy bardzo biedni, ale mój tata zajął się firmą budowlaną w której teraz jest szefem, i jesteśmy bogaci. Mamy dwa piętra, czyli parter i piętro. Na dole znajduję się dosyć spora i nowocześnie urządzona kuchnia, duża jadalnia, pokój i łazienka moich rodziców i garderoba. Na górze znajduje się mój duży pokój, moja łazienka i garderoba. Znajduje się też tam jeszcze jeden pokój i pokój gościnny. Spojrzałam na zegarek, jest 7:42. Postanowiłam wyjsć z domu, ponieważ na pieszo do szkoły chodzę 10 minut. W szkole jak mówiłam nikt nie zauważył, że przyszłam, już się do tego przyzwyczaiłam. Udałam się pod sale numer 46 w której była teraz przyroda. Siedziałam w ostatniej ławce. W ławce przede mną siedziała jedna dziewczyna, która moim zdaniem jest nawet spoko, nazywa się Ada. Miała czarne do pasa włosy i niebieskie oczy. Po lekcji bardzo się zdziwiłam. Ada podeszła do mnie i zapytała jak się nazywam! Wow, od kiedy!? Po dłuższej rozmowie zaprosiła mnie dziś po 16:00 do parku z paroma dziewczynami, żebym je poznała. Z wachaniem powiedziałam, że się zgadzam. Podałam mój adres mieszkania, bo powiedziała, że po mnie przyjdzie. Jest już 14:35 czyli koniec lekcji! Szybkim krokiem udałam się do domu. Po odrobieniu lekcji i zjedzeniu obiadu była już 15:23. Z tym, że wychodzę i poznam pare osób postanowiłam się delikatnie pomalować (nigdy tego nie robię) , żebym nie wyglądała jakoś dziecinnie wsród nowych koleżanek. Po pomalowaniu związałam włosy w wysoki kucyk. Następnie ubrałam białą na ramiączkach bluzkę i włożyłam w czarną do połowy ud spódniczkę. To zdecydowanie nie mój styl, te ciuchy kiedyś dostałam od cioci i nigdy ich na sobie nie miałam. Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, szybko pobiegłam je otworzyć. W drzwiach stała czarno włosa dziewczyna, czyli Ada. Założyłam czarne trampki i wyszłam z nią na dwór. Zdziwiła się na mój widok, powiedziała, że tak powinnam co dziennie wyglądać, wyglądam po prostu bosko! Powolnym krokiem szłyśmy do parku. Gdy byliśmy miej więcej pięć minut od wyznaczonego miejsca wpadłam na jednego chłopaka, ponieważ miałam głowę schyloną na duł. Od tego zderzenia upadła na pupę i wtedy podniosłam wzrok i ujrzałam ślicznego bruneta z jasno brązowymi oczętami. Przez dłuższą chwile z pozycji siedzącej wpatrywałam się w niego. Poczułam jak chwyta moją dłoń i pomaga mi wstać. Można powiedzieć, że chyba pierwszy raz w życiu ktoś mi się podoba. Z naszej krótszej rozmowy dowiedziałam się jak ma na imię. Nazywa się Daniel i ma 19 lat. Em... Czy te imiona do siebie nie pasują? Powiedział też, że jutro po moich lekcjach przyjdzie po mnie. Daniel i Aniela, Aniela i Daniel...
Mam nadzieję, że ten rozdział wam się spodobał. Bardzo gorąco zachęcam do like'owania (czy jak to się pisze).
Buziaczki😙
CZYTASZ
Mój chłopak, brat
Teen FictionNazywam się Aniela i mam 18 lat. Znowu ten ,,wspaniały" dzień w szkole w klasie 3 liceum. No dobra dobrze się uczę, zawsze mam wzorowe, pewnie dlatego lubię szkołę. Ale czuje się samotna bo każdy mnie unika, pod żadnym względem nie jestem popularna...