Sala była pełna krasnoludów ,elfów i ludzi.Elhanora z Thorinem i resztą kompanii stali na najwyższym podwyższeniu.Młoda królowa nie ukrywała łez ,które ciekły jej po policzkach i kapały na suknię.Spojrzała obok ,na swojego męża.Mial kamienny i ponury wyraz twarzy.Ale kiedy spojrzała w jego oczy od razu wiedziała ,że bardzo cierpi ,ale nie chce tego pokazać.Było jej go szkoda ,chciała go jakoś pocieszyć.
Nadszedł czas na ostatnie pożegnanie ze zmarłymi.Król i królowa jako pierwsi zeszli z podwyższenia.Przed nim na kamiennych stołach stały dwie trumny w których w wnętrzu leżały ciała Kiliego i Filiego.Najpierw podeszli do ciała Kiliego.Kiedy Elhanora spojrzała na jego kamienną twarz ez emocji ,nie mogła się powstrzymać ,po jej policzkach pociekł wodospad łez .Wtuliła się w Thorina ,ale ten ją odepchnął.To był ten moment.Król się złamał.Padł na kolana przed trumną swojego siostrzeńca i w całej sali usłyszano jego szloch.To samo działo się przy trumnie Filiego.Kiedy już cała kompania pożegnała się ze swoimi przyjaciółmi nadszedł czas ,aby Thorin powiedział coś o zmarłych.
-Tak odchodzi dwóch wspaniałych krasnoludów z rodu Durina.-zaczął.-Byli nie tylko świetnymi wojownikami ,ale także przyjaciółmi.Zawsze wspierali swoich towarzyszy.Byli motywacją.Gdyby nie oni ,możliwe ,że nie stałbym tu teraz i nie mówił do was.Jako bracia zawsze się wspierali ,szli ramie w ramie przez życie.Przed śmiercią ich matka prosiła mnie bym się nimi zaopiekował i wychował na wspaniałych krasnoludów.Udało mi się dotrzymać tylko połowy obietnicy.I za to przepraszam cię Dis ,moja siostro.Dziś po pogrzebie tych dwóch odważnych wojowników ,nie odbędzie się uczta.Tym samym zarządzam tygodniową żałobę.Durinie ,miej ich w opiece ,gdziekolwiek teraz są.
Po tej mowię ośmioro krasnoludów z Żelaznych Wzgórz wzięło trumny na ramiona i zaniosło do grobowca w komnacie królów.Mimo ,że żaden z braci nigdy nie był królem ,Thorin uznał ,że swoimi czynami dowiedli ,że zasługują na pochówek wsród swoich królewskich przodków.
Po zamknięciu kamiennych drzwi grobowca Thorin podszedł do nich tak blisko ,że czołem dotykał zimnej skały.
-Żegnajcie.-szepnął tak cicho ,że nikt oprócz niego nie usłyszał.
Odszedł od grobowca ,wziął Elhanorę pod ramię i stanął przed tłumem ,który jakby wyczekiwał ,aż król coś powie.
-Rozejść się.-powiedział po czym pociągnął swoją zonę do królewskich komnat.
Po drodze żadne z nich nie odważyło się wypowiedzieć nawet jednego krótkiego słowa.Kiedy weszli do komnat i Thorin zamknął za nimi drzwi ,Elhanora podeszła do niego i ostrożnie wsunęła się pod jego ramie wtulając się w swojego męża.On przycisnął ją mocniej do siebie.
-Thorinie nie martw się.Durin ma ich w opiece.-pocieszała go.Tak właściwie dalej nie wiedziała kim był Durin ,ale po półtora roku życia z trzynastoma krasnoludami nauczyła się ,że Durin jest lekarstwem na wszystkie smutki i zwątpienia.-To już koniec.Tę bitwę zostawiamy za sobą.Teraz rozpocznie die zupełnie nowy rozdział w naszym życiu.I przebrniemy przez niego razem.
CZYTASZ
Elhanora-alternatywa Hobbita
Fiksi PenggemarJak wyglądałaby wyprawa do Ereboru gdyby zamiast Bilba z kompanią Thorina Dębowej Tarczy wyruszyła pół-elfka -Elhanora