Byłam bardzo ciekawa gdzie mnie chce Florian mnie zabrać. Zarazem byłam wciekła na Łukasza i Filipa. Gdy byłam gotowa, weszłam do salonu gdzie czekał na mnie mój chłopak. Jak mnie zobaczył od razu wstał i do mnie podszedł.
- Wyglądasz pięknie, kochanie. - Powiedział na co ja się zarumieniłam. - I pięknie się rumienisz Ewciu.
- No to co idziemy?- Powiedziałam patrząc w jego zielone oczy.
- Poprawka jedziemy. - Powiedział z cwaniackim uśmiechem na co ja wciągnęłam głośno powietrze. Gdzie on chce mnie wywiesz? Razem wyszliśmy z mojego mieszkania. Gdy zamykałam drzwi musiała się napatoczyć Laura.
- O widzę, że znalazłaś już fagasa? - Ja pitole, przysięgam kiedyś nie wytrzymam i jej przywalę tak, że nie wstanie. Florian złapał mnie za rękę bo wiedział jak ona działa na mię. - Jesteś nadal taką samo nieudacznicą jak kiedyś.
Ignorując to co powiedziała i pociągnęłam mojego chłopaka do windy. Ja na złość wyszedł z niej Sebastian
- Oh witaj Ewo, co nie przywitasz się z chłopakiem. - Spojrzałam na niego wciekła, wyrwałam moją dłoń z dłoni Floriana i pobiegłam w stronę klatki schodowej. Słyszałam za sobą krzyki Floriana i śmiech Sebastiana. Zbiegłam po schodach i wybiegłam z bloku. Gdy byłam na zewnątrz pobiegłam w stronę przejścia i nie patrząc czy coś jedzie wbiegłam na jezdnie. Ostatnie co pamietam to głos Floriana, karetkę. Zapadła ciemność
__________________________
Hej Jagódki, wiem dwa tygodnie mnie nie było. Ale wiecie szkoła to nie przelewki. Dlaczego Ewa wbiegła na jezdnie? Pozdrawiam Magda