Rozdział 8

7 2 1
                                    

Dojechaliśmy pod jej dom. Ja jako dżentelmen ( tak, wiem, powtarzam się, taka moja skromność ) otworzyłem jej drzwi.

- Chyba coś powiedziałam dzisiaj, co nie? - zaśmiała się

- No nawet w tych czasach nie można być miłym bez powodu, a wam dziewczyny tylko jedno w głowie - pokręciłem głową i zamknąłem samochód. I od razu dostałem w ramię - no wiedziałem że to będzie, jesteś taka przewidywalna mała.

- Nie jestem mała! Po prostu jestem niska! - krzyczy na mnie jakbym jakiś poważny błąd popełnił.Uniosłem ręce w geście niewinności. Weszliśmy do jej domu i skierowała mnie do salonu, który był regał z książkami, dużo książek było - Poczekaj tutaj, zaraz wrócę - pobiegła na górę. No cóż, zatem zobaczę jakie ma tutaj książki: "Władca Pierścieni", "Harry Potter", "Hobbit" "Szeptem". Czyli prawie norma jak na dziewczynę. Jeszcze jakieś encyklopedie, atlasy, "Energia człowieka" i tak dalej. Książki tutaj są o wszystkim, brakuje tylko jak rozszczepić atom lub jak zbudować bombę. Zasłaniam oczy i wędruje ręka po regale, wyciągam książkę byle jaką, otwieram na byle jakiej stronie i zaczynam czytać.

"Aby stworzyć kulę energii należy się skupić i uwolnić energie, która jest w nas zgromadzona. Tą energie ma każda istota żywa, ludzie, zwierzęta."  I wtedy wchodzi Nicole.

- A co tam czytasz? - zapytała się mnie

- A nie wiem, wziąłem byle co, coś o jakieś kuli energii czy coś 

- A to było mojego taty, lubił takie rzeczy, a no własnie, nie chcesz nic to picia?

- Nie, dzięki. - rozglądam się jeszcze po pokoju i zauważam konsole - To ty masz konsole?

- W sumie dziwnie że dopiero zauważyłeś to, myślałam że to odrazu wpadnie ci w oko jak tutaj wejdziesz. Możemy pograć jak coś -  niech się jeszcze okaże, że potrafi dobrze gotować to będzie dziewczyna ideał - Dam ci fory koszykarzu - puściła oczko do mnie

- Oj nie, nie musisz mi dawać forów maleńka.

- Teraz to przegiąłeś, zniszczę cie! - włączyła konsole i podała mi pada - Chyba nie muszę cie uczyć jak się z tego korzysta?

- Nigdy nie miałem z tym co czynienia, za nowoczesna technologia jak dla mnie - przewróciła oczami - wybieraj grę i gramy!

***

- Jakim cudem wygrałaś ze mną 5 razy pod rząd w Forze?! 

- Mowiłam ci, przegiąłeś i nie miałeś taryfy ulgowej

- Ale to nie oznacza że jakimś cudem ani jednego wyścigu nie wygrałem no!

- Jesteś po prostu cienki - zaczęła się śmiać

- Niemożliwe. - spoglądam na zegarek - Późno już, muszę już jechać, bo trzeba sie nauczyć na jutro.

- No okej - odprowadza mnie do drzwi - To do jutra. - i uderza mnie w ramie

- Ty to chyba mnie lubisz bić, co nie? 

- Bardzo. - wyszedłem i pojechałem od razu do domu***

Zrobiłem wszystkie zadania, które miałem zrobić na jutro, wiec może wypróbuje to, co przeczytałem w tej książce. Ręce skierowanie do siebie i trzeba uwolnić jakoś tą energie. No to skupiam energię miedzy dłońmi. **10 minut później ** - O ja pierniczę! Chyba mi sie udało! - miedzy moimi dłońmi lewituje świecąca się kulka. I po chwili znika. Dobre i tyle, teraz muszę się nauczyć.



MeteoriteOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz