~3~

3.3K 207 0
                                    

(edited)

Jakie było zdziwienie dziewczyn gdy tym razem to ja poprosiłam je żebyśmy poszły do klubu w przyszłą sobotę. Bardzo się ucieszyły, że polubiłam imprezy i powiedziały, że bardzo chętnie się ze mną wybiorą. Nie mogłam się doczekać tego dnia. W poprzednią sobotę bardzo mi się podobało co jest u mnie rzadkością, a to wszystko tylko i wyłącznie dzięki niemu. Tańczył obok mnie przez całą noc pilnując by nikt się do mnie nie przyczepił. Byłam mu za to bardzo wdzięczna i miałam nadzieję, że będziemy mogli to powtórzyć w przyszłym tygodniu.

Niestety już od samego wyjścia z domu czułam, że dzisiejszy dzień nie będzie taki jaki powinien być, ale próbowałam nie zadręczać się tymi przeczuciami i po prostu dobrze się bawić. Pech chciał, że sam przyjazd do klub był strasznie denerwujący przez nachalnego taksówkarza, który próbował zaprosić nas na lepszą imprezę. Na szczęście starczyło tylko wyciągnąć telefon i wykręcić numer na policję, a facet już parkował pod klubem.

Wchodząc do klubu szybko zapomniałyśmy o tym co się wydarzyło. Kątem oka zobaczyłam znajomego chłopaka machającego ręką w geście zaproszenia nas do stolika. Złapałam najbliższą osobą obok mnie za rękę, kim okazała się być Elkie, i obydwie ruszyłyśmy w stronę ich stolika. Zaśmiałyśmy się i zawołałyśmy resztę dziewczyn żeby podążały za nami. Usiadłam na wolnym miejscu czyli na brzegu kanapy koło „pięknych oczu" - wciąż nie znałam jego imienia. Dziewczyny również zajęły miejsca się na kanapie. Każdy zaczął rozmawiać z osobom obok siebie, ja rozgladając się po twarzach reszty chłopaków zauważyłam, że oni już znali się z moimi przyjaciółkami, czym szczerze nie byłam bardzo zaskoczona, są tutaj stałymi klientkami, praktycznie każdy je tutaj zna. Z transu wyciągnął mnie piękny głos.

- Cześć.

- O-oh. Cześć. - Lekko przestraszona odpowiedziałam mu tym samym.

- Nasi znajomi chyba się już poznali.

- Na to wygląda.

- Taehyung.

- C-co? Ah no tak. Seunghee. - Chwile mi zajęło zrozumienie o co mu chodziło. Zaskoczył mnie po prostu, ale również podałam mu swoje imię.

- Miło mi.

- Mi również.

Mimo że przetańczyliśmy obok siebie całą noc to praktycznie nie rozmawialiśmy ani nie przedstawiliśmy się. Zabawnie prawda?

- Mam nadzieję, że dzisiaj też będę mógł dotrzymać ci towarzystwa na parkiecie, ale może najpierw trochę razem pogadamy zamiast tańczyć co ty na to? - Zaproponował.

- Bardzo chętnie.

-----
jej! nowy rozdział! w końcu! juhu! wohhoo!

club © kim taehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz