(edited)
Obejrzeliśmy jeszcze kilka filmów i każdy zaczął odpływać w krainę snów.
Następnego poranka obudziły mnie szepty.
-Jacy oni słodcy!
-Szybko się do siebie zbliżyli.
-Czekaj! Gdzie mój telefon? Chce mieć pamiątkę!
-Już zrobiłam im zdjęcie, później ci wyślę.
-Deal!
Otworzyłam oczy i wszyscy zamilkli. Chciałam się podnieść jednak czyjeś ręce na mojej talii nie pozwoliły mi na to. Wtedy wszystko mi się przypomniało. Potrząsnęłam kilka razy Taehyungiem żeby się obudził, albo chociaż puścił i pozwolił mi wstać. On jednak miał trochę inne plany, ponieważ przyciągnął mnie do siebie i powiedział:
-Jeszcze pięć minut słonko.
Zarumieniłam się i teraz niestety wszyscy to widzieli, ponieważ był ranek i w pokoju było jasno. Dziewczyny na słowa Taehyunga
zapiszczały ze zdziwienia i ze szczęścia.-Hej, Taehyung. Ummm... Mógłbyś mnie puścić?
-Hmmm? Co? O cześć Seunghee.
-Yah! Kim Taehyung! Wstawaj i to już!
-Tak jest, mamo!
Wszyscy mieli ubaw z tej sytuacji zresztą ja trochę też. Jednak trzeba było wstawać i posprzątać bo zostawiliśmy duży bałagan w nocy.
Wysprzątaliśmy cały salon zjedliśmy śniadanie i chłopcy zbierali się do wyjścia.
-Dobra, my bedziemy już spadać ale napisałem wam nasz adres na lodówce. Przyjdźcie dziś o 18, będziemy mieli imprezę.
-No nie wiem myślę, że starczy nam wrażeń po tym co się stało seunghee.
-Co było to było. Poza tym to u chłopaków w domu. Będzie w porzadku.
-Widzicie? Więc widzimy się ju- znaczy się dzisiaj.
Zanim wszyscy wyszli Taehyung podszedł do mnie i lekko dotknął swoją dłonią mojego policzka.
-Boli?
-Już nie tak bardzo.
-Na pewno? Wciąż jest trochę sine.
-Na pewno. Przyłożę lód i będzie dobrze.
-Znam lepsze lekarstwo.
I wtedy jego dłoń zastąpiły jego usta.
-Do zobaczenia, Seunghee.
CZYTASZ
club © kim taehyung
Fanfictionwidzę go codziennie w klubie, siedzi z kolegami na kanapach w strefie vip --- Started: 26.09.16 Ended: 11.11.16 --- 03.03.18 - edited