Rozdział 1

1K 50 13
                                    

Gdy zadzwonił budzik postanowiłam wstać i ubrać się w przyszykowane ubrania (media). Pomalowałam się lekko, a włosy zostawiłam rozpuszczone jak zazwyczaj. Zeszłam do kuchni i zastałam tam Jack'a robiącego śniadanie.
- Hej - powiedziałam, odpowiedział mi tym samym. Usiadłam do stołu, a on położył przede mną ładnie pachnącą jajecznicę.
- Jesteś gotowa? - spytał się mnie gdy również usiadł.
- Tak, już mam wszystko spakowane
- Pytałem o to czy jesteś gotowa spotkać się z Ashton'em
- Myślę, że tak - już nic nie powiedział tylko jadł dalej. Gdy już skończyliśmy poszłam na górę po wszystkie swoje rzeczy i pojechaliśmy.
Gdy byliśmy na lotnisku to pożegnałam się z Jack'iem i z kilkoma innymi przyjaciółmi. Wsiadłam do samolotu i zaczęłam czytać akta mojego brata i jego przyjaciół. Okazał się, że mają swój własny gang, a szefem jest mój brat. Gdy już wszystkiego się dowiedziałam postanowiłam się zdrzemnąć.

Gdy się obudziłam została godzina do lądowania. Przez ten czas myślałam czy chłopcy mnie rozpoznają. Bardzo się zmieniłam od ostatniego razu kiedy się widzieliśmy. Kiedyś byłam szarą myszką. Nosiłam okulary i miałam aparat na zęby. Byłam gruba. Ubierałam się w spodnie i za duże babcine sweterki, a teraz? Jestem szefową najgroźniejszego gangu. Jestem wysportowana, ubieram się bardziej odważnie. Mam kilka tatuaży i kolczyk w nosie. Jeżdżę w nielegalnych wyścigach, potrafię strzelać i się bić. Przez dwa lata chodziłam na boks.
Proszę zapiąć pasy, zaraz lądujemy - usłyszałam głos z głośników. Gdy już było po wszystkim wzięłam walizki i udałam się do mojego auta, które stało już na parkingu lotniska. Zapakowałam swoje rzeczy do bagażnika i odjechałam w kierunku domu mojego brata. Nasi rodzice nie żyją już od roku, ale ja nie rozpaczam. Oni się mną nie przejmowali, więc czemu ja mam się przejmować nimi?
Zatrzymałam się pod domem chłopaków. Wysiadłam z auta i poszłam zapukać do drzwi. Nie musiałam długo czekać, bo po chwili drzwi otworzył Calum.
- Cześć - powiedział, ale nie zamierzałam mu odpowiadać
- Jest Ashton?
- Zawołam go - odszedł od drzwi, a po chwili usłyszałam jak go woła.
- Kim jesteś? - czyli mnie nie poznał.
- Własnej siostry nie poznajesz?
- Zoe?
- We własnej osobie
- Co ty tu robisz? Nie odzywałaś się dwa lata.
- Muszę załatwić kilka spraw w mieście. Mogę tu zamieszkać na kilka dni?
- Możesz tu mieszkać ile chcesz.
- Dzięki
Wzięłam walizki i weszłam za nim do domu. Poszliśmy do salonu gdzie siedzieli chłopcy.
- Chłopaki! To moja siostra Zoe, pamiętacie? - widziałam zdziwione miny chłopaków gdy na mnie patrzyli - Zamieszka u nas na jakiś czas.
- Po co? - pierwszy spytał Luke
- Nie twoja sprawa - odpowiedziałam niemiło - Zaprowadzisz mnie do pokoju? - tym razem spytałam Ashton'a.
- Tak, chodź za mną. - jak powiedział tak zrobiłam. Wzięłam walizki i zaczęłam wchodzić po schodach. Na górze było 6 par drzwi. Zaprowadził mnie do jednych i otworzył je. Weszłam do środka i muszę stwierdzić, że pokój był nawet ładny, ale nie ładniejszy od mojego pokoju w Londynie.
- Gdybyś czegoś potrzebowała to mnie wołaj - powiedziała i poszedł na dół.
Zaczęłam się rozglądać. Miałam własną łazienkę i garderobę. Postanowiłam się rozpakować. W garderobie ułożyłam wszystkie moje ubrania i trochę broni, którą schowałam również w pokoju jak i w łazience, ale tak, żeby żaden z nich jej nie znalazł.

Ashton

Gdy powiedziała mi, że jest moją siostrą nie mogłem w to uwierzyć. Nie wiedziałem jej dwa lata. Nie przyszła nawet na pogrzeb rodziców. Myślałem, że zginęła, a ona nagle się zjawia i będzie z nami mieszkać. Nie może się dowiedzieć o moim gangu. Gdy zaprowadziłem ją do pokoju wróciłem z powrotem do salonu i usiadłem na kanapę wpatrując się tępo w ścianę.
- Ash? - zapytał któryś z chłopaków
- Co?
- Co się stało? - zapytał Michael
- Nic - odpowiedziałem szybko
- Przecież widzimy, że coś z tobą nie tak
- Po prostu nie wierzę, że ona tu jest. Przecież nie mogliśmy znaleźć nigdzie o niej żadnych informacji.
- Może coś przegapiliśmy
- Możliwe - odpowiedziałem i już ich nie słuchałem pochłonięty własnymi myślami.

Luke
Gdy weszła do domu nie mogłem oderwać od niej oczu. Tak bardzo się zmieniła. Kiedyś się z niej wyśmiewałem, ale żałuję tego. Zrozumiałem, że to musiało być dla niej ciężkie. Chciałabym się z nią zaprzyjaźnić. Chociaż wątpię, że ona będzie chciała tego samego.

Calum

Gdy ją zobaczyłem to myślałem, że jest dziewczyną, któregoś z chłopaków, ale gdy Ash przedstawił ją jako jego siostrę to nie mogłem uwierzyć, że to Zoe. Mała Zoe, która zawsze chodziła w za dużych swetrach. Ta, która bała się wyjść sama z domu. Teraz jest piękna. Jest szczupła i ubiera się odważniej. Po prostu ideał.

Michael

Nie za bardzo pamiętam Zoe, ale wiem, że się zmieniła, a tak poza tym to jestem głodny chyba zamówię sobie pizzę.

Zoe

Gdy się rozpakowałam i schowałam walizki postanowiłam się wykąpać. Wzięłam czystą bieliznę i za dużą koszulkę Jack'a i poszłam do łazienki.

Po kąpieli poszłam do kuchni coś zjeść. Zrobiłam sobie tosty z serem. Zjadłam i chciałam iść do pokoju, ale zawołał mnie Ashton. Poszłam do salonu gdzie na kanapie siedzieli wszyscy. Patrzyli się na mnie jakby zobaczyli ducha. To pewnie przez moje tatuaże.
-Może pooglądasz z nami? - pierwszy zapytał Mike
- Nie, dzięki - powiedziałam i chciałam iść do pokoju, ale zatrzymał mnie Ashton.
- Zostań z nami. Chciałbym się o tobie coś dowiedzieć. Na przykład gdzie byłaś przez te dwa lata.
- Mogę zostać, ale nie będę odpowiadać na żadne pytania.
- Okey, ale powiedz tylko gdzie byłaś przez ten czas- powiedział i westchnął
- W Londynie - wzruszyłam ramionami
Usiadłam na fotelu i wzięłam telefon. Postanowiłam napisać do Jack'a, żeby się nie martwił.

Ja: Hej, już jestem na miejscu.

Jack: Okey, wszystko w porządku?

Ja: Na razie tak. Tęsknię za tobą.

Jack: Ja za tobą też skarbie. Niedługo się spotkamy, obiecuje.

Ja: Mam nadzieję.

Jack: Dobra Zoe. Ja idę spać. Zadzwonię jutro.

- Z kim tak piszesz? - spytał mój brat
- Z przyjacielem - już się nie odezwał
Wątpię w to, że jeszcze kiedykolwiek będę miała z nim dobre relacje. Nie będę dla nich miła ani wredna. Będę dla wobec nich po prostu obojętna. Postanowiłam pooglądać trochę z nimi, a później pójść spać.
- Może pooglądamy jakaś komedię? - zaproponował Calum
- Ja bym wolała horror - wtrąciłam, a oni wszyscy się na mnie spojrzeli - No co?
- Myślałem, że nie chcesz z nami oglądać.
- Zmieniłam zdanie - powiedziałam zirytowana
- No dobraaa
Michael włączył "Piłę" i zaczęliśmy oglądać. Przez cały czas śmiałam się z chłopaków, ponieważ się bali.
- Nie śmiej się. To jest straszne - krzyknął Calum, a ja zaczęłam śmiać się jeszcze bardziej.

Film dobiegł końca, a ja poszłam do pokoju i położyłam się do łóżka. Zasnęłam niemal od razu.

Bad Girl // 5sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz