Rozdział 6

539 14 1
                                    

Jake
Przechadzaliśmy się ulicami Sydney w stronę plaży. Chcę pogatać tam z Zoe. Szliśmy za rękę co bardzo mnie cieszyło. Gdyby nie ona pewnie by tak nie było. Bałem się zrobić pierwszy krok w kierunku zbliżenia się do brunetki. Gdy mnie pocałowała myślałem, że śnię. Cieszę się, że mam ją przy sobie.
Właśnie weszliśmy na plaże i udaliśmy się trochę na ubocze, żebyśmy mogli porozmawiać. Usiedliśmy na piasku i postanowiłem zacząć mówić.
- Zoe wiesz, że nie jestem romantykiem. Ty z resztą też nie. Odkąd cię poznałem wiedziałem, że jesteś wartościowa. Od razu mi się spodobałaś. Nawet gdy byłaś grubsza i chodziłaś w swetrach. - dziewczyna słuchała mnie uważnie, a ja kontynuowałem - Gdy wziąłem cię pod skrzydła spędzaliśmy bardzo dużo czasu razem. Pomimo tego, że wiedziałaś kim jestem, nie bałaś się mnie. Polubiłem to w tobie. Przeszłaś tak wiele, krzywdzili cię najbliżsi, a nadal byłaś silna. Kocham cię. Zostaniesz moją dziewczyną? - zestresowałam się zadając to pytanie. Zoe zachichotała czym zbiła mnie z tropu. Nie wiedziałem co o tym myśleć.
- Jake oczywiście, że zostanę twoją dziewczyną. Kocham cię. Już od dawna cię kocham. Cały czas byłeś i jesteś przy mnie. Dziękuje ci za to.
Pocałowałem ją szybko, bo już nie mogłem wytrzymać. Pocałunek był namiętny. Najlepsze co mogło mi się przydarzyć.
Po 3 godzinach siedzenia, całowania i wygłupiania się postanowiliśmy wrócić do domu jej brata. Szliśmy powoli nie śpiesząc się.

Luke
Po rozmowie z Ash'em wróciłem do pokoju i rzuciłem się na łóżko. Myślałem, że mam jakiekolwiek szanse u Zoe. Okazało się, że już kogoś ma. Chociaż pewnie i tak bym nic nie zdziałał. Po tym co jej kiedyś robiłem nie dziwie się. Spodobała mi się z wyglądu. Z charakteru też, ale nie znałem jej do końca. Za bardzo się zmieniła. Teraz jest pyskata, czasem wredna i sarkastyczna. Jednak muszę pogodzić się przegraną w tej bitwie.

Bad Girl // 5sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz