Rozdział 7

531 16 0
                                    

Ashton
Siedziałem sobie z chłopakami w salonie oglądając jakiś film. Nagle usłyszałem trzask drzwi. Popatrzyliśmy się z chłopakami po sobie i szybko wstaliśmy. Nie mieliśmy broni przy sobie. A właśnie na przeciwko nas stało 7 facetów z wycelowanymi w nas pistoletami. Sześć z nich wyglądało jak goryle, a ten ostatni jak ich szef. I chyba nim był, bo zaczął coś mówić.
- Gdzie ona jest?
Znowu spojrzałem się z reszta po sobie, nie wiedząc o kogo chodzi. No bo raczej nie o Zoe.
- O kogo ci chodzi? - zapytał wreszcie Cal
- O Devil Queen - nie rozumiałem nic z tego co on mówił
- Co ona miałaby tu robić? - tym razem ja zapytałem
- Wiem, że tu mieszka, siadajcie na kanapę. - zrobiliśmy to co powiedział - Cłopaki przeszukać dom - zwrócił się do tych goryli, a oni zaczęli chodzić po całym domu i szukać. Po jakimś czasie wszyscy wrócili.
- Szefie nie ma jej - odezwał się jeden z nich
- Więc zapytam jeszcze raz. Gdzie ona jest? - zwrócił się znowu do nas
- Naprawdę nie wiemy gdzie ona jest. Nawet jej nie znamy.
- Nawet nie wiecie kogo przyjmujecie pod dom - zaczął się śmiać. Chciałbym zrozumieć to wszystko. O co w tym wszystkim chodzi. - Więc jak nie wiecie, to sobie na nią poczekamy.
Nagle usłyszeliśmy głos pochodzący z przedpokoju. Obroniliśmy się i zobaczyliśmy Zoe.
- Dan, Dan, Dan, jeśli na mnie czekasz to już nie musisz. - skąd ona go zna? To robiło się coraz bardziej skomplikowane.
- Witaj Zoe. Myślałaś, że jesteś taka sprytna wyjeżdżając z kraju? I tak cię znalazłem.
- A ci jeśli o to chodziło, żebyś mnie znalazł. - drażniła się z nim - Ty za to jednak byłeś głupi biorąc ze sobą tylko sześciu goryli. Znasz mnie przecież. Wiesz, że dam sobie z nimi wszystkimi radę. - zastanawiam się o czym ona mówi
- Dlatego jestem tutaj też ja. - dyskutowali sobie między sobą, a nikt inny się nie odzywał.
- Ty nie robisz mi różnicy - uśmiechnęła się sarkastycznie - Może przejdźmy do rzeczy. Czego ode mnie chcesz?
- Chce twojej śmierci - gdy to powiedział przeraziłem się
- Twoje nie doczekanie - spojrzała na mnie i na chłopaków i kiwała głową. Zaczęła pokazywać nam, że mamy paść na ziemie. Od razu to zrobiliśmy. Ona wyciągnęła broń i zaczęła się strzelanina. Trafiła już 3 goryli. Nagle jeden zaczął ją podchodzić od tyłu, ale ona szybko wyciągnęła nóż i dźgnęła go w brzuch, a później w szyje. Dwuch ostatnich załatwiła równie szybko. Został tylko ten ich szef.
Ja i chłopaki cały czas obserwowaliśmy co się dzieje.
- Teraz twoja kolej Dan - powiedziała przerażającym głosem
Mężczyzna szybko sięgnął po broń, ale ona była szybsza. Złapała go za rękę i ją wykręciła do tylu. Powaliła go na kolana, wzięła nóż wbiła mu w nogę, póżniej w brzuch. On tylko jęczał z bólu. Złapała za pistolet i strzeliła w niego trzy razy. Trzeci strzał był w głowę. Facet padł na ziemie. Wstałem i chciałem się odezwać, ale nie wiedziałem za bardzo co. Z tego co widzę to reszta też nie wie. Zoe pisze coś na telefonie, a po 3 minutach podjeżdża kilka samochodów pod dom.  Z aut wysiadają jacyś ludzie i zaczynają sprzątać ciała i krew.
Z ostatniego pojazdu wysiada Jake i podchodzi do Zoe.
- Czemu nie zadzwoniłaś wcześniej? Załatwilibyśmy ich razem. - mówi do niej.
- Spokojnie Jake już po wszystkim.
Muszę dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi. Wychodzi na to, że moja siostra to Devil Queen.

Bad Girl // 5sosOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz