6

455 32 1
                                    

Gdy Ruggero niósł mnie do pizzeri, po drodze podbiegł do nas tłum fanów. Widząc mnie na jego rękach, zadawali mnóstwo głupich pytań. Karol jesteście razem? Ruggero zerwałeś już z Cande? A może ty ją zdradzasz? Próbowałam im wytłumaczyć że to nie tak jak oni myślą, że jesteśmy tylko przyjaciółmi, ale fani nie chcieli tego słyszeć. Uparli sie że jesteśmy parą i tyle. Porobili nam mnóstwo zdjęć gdy wciąż byłam na rękach Ruggero który nie odpowiadał na ich pytania. Zdziwiło mnie to troche... Może po prostu wie że jak coś powie to fani i tak mu nie uwierzą. Jedyne co powiedział to:
R: Karol, trzymaj sie mocno.
K: Co? Po co? Co ty chcesz zrobić?
R: Zobaczysz, trzymaj sie.
K: Zaczynam się bać, no ale dobra.
R: Nie bój się. Trzy... Dwa... Jeden...
Po tych słowach Ruggero zaczął biec ze mną na rękach, przedzierając się przez tłum fanów. Dzięki niemu zgubiliśmy ich i wkońcu dotarliśmy do pizzeri.
K: Dziękuje, oni zadawali takie głupie pytania... My parą? Co im przyszło do głowy? Ty masz dziewczyne... A po za tym mi sie nie podobasz i jestes odemnie o 6 lat starszy no wiec ja i ty nigdy byśmy ze sobą nie byli.
R: Tak, masz racje. Nigdy byśmy ze sobą nie byli.- powiedział lekko przybity.
K: Dobra, koniec o tym gadania. Musimy wybrać jaką zamawiamy pizze, przecież po to tu jesteśmy. To jaką proponujesz?
R: Hm.. Trudny wybór ale postawie na włoską. Uwierz mi jest pyszna, będzie ci smakowała. Spróbujesz coś z mojego kraju wiec nie ma opcji by ci nie smakowała.
K: Nie jestem pewna... Ja mam ochote na meksykańską, z mojego kraju. Chyba że boisz się spróbować czegoś ostrego to możemy wybrać twoją...
R: Ja się boje? O nie, nie ,nie ja sie niczego nie boje. Takiego słowa nie ma nawet w moim słowniku. Boje? Co to wogule znaczy?
K: Czyli że kupujemy meksykańską tak?
R: Tak....- powiedział nie pewnie.
Ruggero nawet nie zauważył że go sprowokowałam! Teraz będe miała z niego ubaw gdy spróbuje mojej pizzy. To za to że mnie niósł na rękach a ja nie chciałam. Będzie go strasznie paliło, wkońcu to pizza z mojego kraju.
K: I jak? Ostre?
R: Nie... Wcale.. Jest ok.- powiedział cały czerwony na buzi.
K: Ruggero, wszystko ok? Może lepiej popij. Wyglądasz jak miał byś mi tu zemdleć. Ja jestem meksykanką więc to dla mnie nie jest ostre. Nie musisz udawać twardziela.
R: Ja nie udaje... Ta pizza naprawde mnie nie pali....
K: No dobrze, skoro tak to zjedz jeszcze kawałek.
R: Najadłem się już, jestem pełny.
K: Haha, tchórzysz?
R: Ja tchórze? Patrz! Jem i co? Nie pali mnie.
K: Nie?
R: Nie... Dobra tak! Wody! Karol daj mi wody!!
K: Trzymaj chłopczyku, wiedziałam że pękniesz.
R: Haha, bardzo śmieszne. Sama mówiłaś że jesteś meksykanką i to nic dziwnego że cie nie pali, więc sie nie czepiaj.
K: Dobra, dobra spokojnie. Nie denerwuj sie bo bedziesz bardziej czerwony.- powiedziałam śmiejąc się z niego.
R: Haha, ale śmieszne.
K: Dobra, wracajmy do hotelu, bo sie tutaj udusisz.
R: Zdajesz sobie z tego sprawe że się zemszcze tak?
K: Tak, tak.- powiedziałam śmiejąc sie.
Gdy wróciliśmy do hotelu, zaniepokoił mnie ruggero który wpatrywał sie w swój telefon i powtarzał:
R: O nie, nie, nie, nie, nie, nie....
K: Ruggero, co się stało?

Ruggarol~Miłość zwycięży wszystko 💕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz