13

294 23 3
                                    

Przed wyjściem złozyłem delikatny pocalunek na ustach mojej księżniczki. I wtedy wydarzył się cud... Ona... Ona powoli zaczęła otwierać oczy! Nie wierze! Moja ukochana własnie się przebudza! Jestem taki szczęśliwy! Mój pocałunek ją przebudził, wkońcu Miłość zwycięży wszystko.
Ze łzami w oczach, szczęśliwy pobiegłem szybko po lekarza który po paru sekundach pojawił się przy łóżku mojej ukochanej. Zniecierpliwością czekałem pod salą, na wiadomość co z moją księżniczką. Niestety nie mogłem wejść do środka, gdyż lekarz przeprowadzał z nią jakieś badania. Po paru minutach wyszedł i poinformował mnie o jej stanie zdrowia.
R: Proszę pana, co z nią?
L: Mam bardzo dobre wieści. Jej stan się zdecydowanie polepszył. Jest jeszcze osłabiona i będzie musiała poleżeć w szpitalu kilka miesięcy ale nie umrze.
R: Naprawdę? Tak bardzo się ciesze! Moge do niej wejść?
L: Oczywiście, tylko nie na długo. Nie może się teraz za bardzo przemęczać.
R: Dobrze, dziękuje.
Z uśmiechem na twarzy wszedłem szczęśliwy do jej sali. Ona tam była... Cała blada.. Wiem ze to moja wina. Pomimo tego ze się wybudziła, ja nigdy sobie tego nie wybacze.
K: Ruggero... Przepraszam..- powiedziała swoim pięknym, a zarazem cichym głosem.
R: Nie masz mnie za co przepraszać księżniczko. To ja cię przepraszam. To wszystko moja wina. Gdyby nie moja głupota, nie doszło by do tego. Najważniejsze jest to ze się przebudziłaś. Wiedziałem że cię nie stracę. Cały ten czas byłem przy tobie. Bardzo cię kocham Karol, tylko i wyłącznie ciebie. Już zawsze będe cię kochać.
K: Wiem, Ruggero. Wiem że przy mnie byłeś, wiem co do mnie mówiłeś. Słyszałam cię. Chciałam otworzyć oczy i coś powiedziec ale nie mogłam. Gdy mnie pocałowałeś coś pozwoliło mi wstać. Jesteś moim lekarstwem na wszystko. Bardzo cię kocham Ruggero i nic tego nie zmieni.
R: Ja ciebie też kocham skarbie-powiedziałem i złozyłem pocałunek na ustach mojej ukochanej.
Nagle usłyszałem brawa zbliżające się w moim kierunku. To byli nasi wspaniali przyjaciele.
C: Karol! Kochana! Wreszcie się przebudziłaś! Tak bardzo za tobą wszyscy tęskniliśmy!
K: Ja za wami też. Bardzo was kocham kochani. Dziękuje że przez ten cały czas ze mną byliscie i wierzyliście w to ze się obudze. Nie mogłabym sobie wymarzyć lepszych przyjaciół. Jesteście najlepsi na świecie.
R: My też cię kochamy księżniczko.
M: Czekajcie... Kiedy się wybudziłaś? Bo widze że dużo nas omineło! Jesteście razem?
K: Tak. Już dłużej nie mogłam ukrywać moich uczuc. Nie po tym co się stało.
M: To gratuluje!! Szczęścia kochani!
K: Dziękujemy.
R: Dziękujemy. Posłuchajcie, ja już pójdę. Karol jest bardzo potrzebny sen.
V: Jasne, my też już pójdziemy. Do zobaczenia kochana!
K: Do zobaczenia.
Miałem już wychodzic z sali, lecz nagle zawołała mnie dziewczyna którą kocham.
K: Ruggero...
R: Tak skarbie?
K: A co jeśli usnę i znowu nie będę mogła się obudzić?
R: Kochanie... Nic takiego, się nie stanie. Jestem tego pewny. A gdyby coś takiego się stało, ja będe przy tobie i spróbuje znowu cię obudzić moim pocałunkiem.
K: Obiecujesz?
R: Obiecuje. A teraz spij dobrze księżniczko. Dobranoc.
K: Dobranoc.
Odchodząc pocałowałem moją księżniczke w usta. Wciąż nie wierze że się wybudziła. Nie jestem w stanie pokazac jak bardzo się ciesze.
Karol
Wkońcu się obudziłam. Lekarze mówili mi że spałam cały rok. To takie dziwne. Wiedziałam co się dzieje wokół mnie ale nie mogłam na to zareagować. Coś mi nie pozwalało. Próbowałam mnóstwo razy się podnieść, ale mi nie wychodziło. Wiedziałam że Ruggero ciagle przy mnie był, słyszałam go. Kocham go bardzo mocno. Jego pocałunek mnie obudził. Czyli to prawda że miłość zwycięży wszystko. Kiedyś w to nie wierzyłam lecz teraz sama dokonałam tego doznania.

Minęły 2 miesiące, odkąd się przebudziłam. Dzisiaj wychodze ze szpitala. Tak bardzo się ciesze. Tęskniłam za powietrzem. Po mnie oczywiście przyszedł mój wspaniały chłopak. Chłopak... Jak to pięknie brzmi...
R: Gotowa skarbie do wyjścia?
K: Gotowa.-powiedziała z tym swoim pięknym uśmiechem na twarzy.
R: Mam dla ciebie niespodzianke pod szpitalem.
K: Jaką?
R: Nie powiem ci bo wtedy to nie będzie niespodzianka -powiedziałem lekko się śmiejąc.
Zeszliśmy ze schodów na dół. Karol się jeszcze szybko wypisała ze szpitala i mogła już wyjsć. Wyszliśmy przed budynek i moja królewna, była zaskoczona tym co zobaczyła.
R: Niespodzianka!!- powiedziałem podekscytowany.
K: Nie wierze....

Wkońcu udało mi się coś napisać. Nie było to łatwe. Nie tego oczekiwałam po tym rozdziale, miałam na niego zupełnie inny pomysł, ale wyszło co wyszło. Nie jestem z niego zadowolona. Zapewnie czekaliście na coś innego. Ja tak samo. Tak naprawdę przez długi czas by się coś jeszcze nie pojawiło. Dzięki jednej osobie miałam siłe by napisać ten rozdział. martykaxd Dziękuje za miłe słowa. Dzięki tobie ten rozdział się pojawił. Dlatego dedykuje go właśnie tobie 😘 Kocham mocno 💜 A jeśli macie poczucie humoru, wpadnijcie do niej i przeczytajcie jej najnowsze opowiadanie, naprawde warto 😘

Ruggarol~Miłość zwycięży wszystko 💕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz