Przepraszam, że dodaje ten prolog tak późno, a obiecałam w wrześniu :( Ale nagła przeprowadzka spowodowała, że nie miałam czasu odwiedzić wattpada :< Mam nadzieję, że się nie gniewacie :> Zapraszam do czytania! :3
-Cześć kochanie.- mruknąłem do jej ucha, przytulając ją na przywitanie.
-Hej. Musimy pogadać.- odparła chłodno, odpychając mnie przy tym od siebie. Poczułem, że ta rozmowa nie skończy się przyjemnie.
-O czym?- zapytałem zaskoczony jej dziwnym humorem. Może to był ten okres, w którym zabija wszystko co widzi?
-O nas... Musimy zerwać.- Zamarłem na miejscu. Tak nagle? Ale minęły dopiero trzy tygodnie. Było nam tak cudownie. Przecież nie było między nami zgrzytów. Czy tylko mnie takie rzeczy spotykają ostatnio dość często?
-Czemu?- Było to jedyne słowo jakie nachodziło mi na usta. Potrzebowałem wyjaśnienia, bo moja wyobraźnia brała górę i pokazywała okropne scenariusze.
-Poznałam kogoś lepszego.- No super... Już chyba wiem kogo. Pech to mało powiedziane, jeśli mam rację, że to on.
-Niech zgadnę... Im Jaebum?- Podniosłem pytająco brew, choć wolałem zrobić w tym momencie zirytowaną minę.
-Tak. Wybacz, ale on ma w sobie to coś. Tobie właśnie tego brakuje.- Jej wypowiedź była dla mnie ciosem w plecy. Czy ja mam deja vu? Ostatnio zawsze słyszałem tą wymówkę od każdej mojej byłej.
-Naprawdę, aż tak on wam się wszystkim podoba? Co on w sobie ma, hm? Bo jak na razie widzę, że czas do robienia dziewczynom papki zamiast mózgu.- syknąłem, po czym żałowałem tego co powiedziałem. A mianowicie poczułem soczyste pieczenie na policzku spowodowane uderzeniem prostej dłoni. Cudownie, mogłem trzymać język za zębami. Ale już nic nie zrobisz. Teraz tylko patrz jak kolejna dziewczyna idzie odwrócona do ciebie plecami i wsiada do czarnego subaru impreza. Jak ja niesamowicie się z tym czuje. Już chyba dziesiątą laskę mi zabrał. Czy on sobie ze mną pogrywa? Na początku tak nie myślałem. Dlaczego? Bo myślałem, że źle dobieram sobie partnerki życiowe, ale kiedy odebrał mi niewinną Sorę, moje zdanie o nim zmieniło się diametralnie. Byłem z nią ponad rok! A ten gnój odbił mi ją jak piłeczkę pingpongową! Sukinsyn zapłaci mi za to. Tym razem obiecuję sobie, że zemszczę się i będzie tego żałował do końca życia. Debil od stu boleści.
Po tych jakże mocnych słowach skierowałem się w stronę domu. Musiałem się uspokoić, a do tego potrzebny był mi kubełek lodów i laptop. Brzmi to dziewczęco, ale ostatnio tylko w tym potrafię zatapiać swoje smutki. Choć tym razem zamiast płakać nad rozlanym mlekiem, przyszykuje swoją zemstę! Czekaj Jaebum. Zobaczysz co potrafi Choi Youngjae jak się rozgniewa. Szykuj się na piekło.
************************************
Na razie udostępniłam wam taki krótki prolog i mam nadzieję, że zachęci chociaż paru czytelników :> Opowiadanie będzie posiadało wiele potocznych słów oraz takich jak zazwyczaj nie używa się w pisaniu opowiadań, ponieważ są one użyte specjalnie ;)
CZYTASZ
Jak złamać mu serce? [2jae]
FanfictionChoi Youngjae to zwyczajny chłopak, który od zawsze marzył by żyć szczęśliwie w związku z ukochaną osobą, jednak pewna osoba wiecznie psuje jego plany. Co się stanie, gdy Youngjae obieca sobie zemstę na tej osobie? Uda mu się?