Na samym początku chciałabym przeprosić wszystkich, że nie dodałam w niedziele tego rozdziału, ale dopiero od wczoraj podpięto mi w nowym mieszkaniu internet, więc mogłam dopiero dziś dodać rozdział :) W tą niedziele postaram się na 100% dodać rozdział! :D
Jazda w komunikacji miejskiej nie jest przyjemna, a zwłaszcza kiedy jest lato. Mimo to, nie to było powodem mojej irytacji. A mianowicie denerwował mnie Im Jaebum, który wraz z moją "od niedawna" byłą dziewczyną siedział sobie naprzeciw mnie. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie całowali się lub przytulali na moim widoku. Argh! Dlaczego muszą robić to gdy ja tutaj jestem?! Miałbym dalej zepsuty humor, jednak ktoś postanowił mi go poprawić. Dostałem sms'a od mojej najlepszej przyjaciółki, która mieszka w Ameryce. Jej koreańskie imię brzmi Yoo Seolah, ale woli jak zwraca się do niej po jej amerykańskim imieniu Mia. Poznaliśmy się gdy byłem na wakacjach w Stanach i tak zaczęła się nasza przyjaźń.
Mia: Przyjedź po mnie na lotnisko.
Byłem w szoku, czytając tą wiadomość. Dla pewności zrobiłem to ponownie. Czy ja śniłem? Przetarłem oczy i znowu sprawdziłem, czy to, co było napisane w wiadomości, było prawdziwe. Byłem już tego pewien na sto procent. Mia przyjechała do Seulu! Zerknąłem pospiesznie na tablicę, która wyświetlała nazwy przystanków. Musiałem się upewnić za ile mam wysiąść by być w centrum. Miałem szczęście, bo brakowało mi tylko jednego przystanku.
Jak tylko pociąg zatrzymał się na dobrej stacji, wyprułem z niego co sił w nogach i wykręciłem numer do mojej koleżanki.
-Będę za jakieś pół godziny.- odparłem, po tym jak odebrała telefon.
-Tak szybko?! Łał! Czekam z niecierpliwością!- krzyknęła mi do słuchawki, przez co musiałem ją trochę odsunąć od mojego biednego ucha. Rozłączyłem się i wychodząc z metra rzuciłem się na pierwszą lepszą taksówkę.
-Na lotnisko poproszę.- wydyszałem, wsiadając do pojazdu.
***********
-Youngjae!- zawołała mnie brązowowłosa dziewczyna. Następnie rzuciła mi się w ramiona.
-Dlaczego mi nic wcześniej nie powiedziałaś?! Przecież bym przyszykował twój pokój, a ty tak bez zapowiedzi!- udawałem oburzenie, ale tak naprawdę strasznie się cieszyłem, że wreszcie przyjechała do Korei. Od bardzo dawna obiecywała zostać moją współlokatorką i nareszcie dotrzymała tej przysięgi.
-Wybacz, ale nie mogłam się doczekać aby zrobić ci niespodziankę. To co, jedziemy do naszego mieszkania?!- W jej oczach można było zauważyć ogromny entuzjazm.
-Oczywiście, wasza wysokość.- odpowiedziałem z sarkazmem, odbierając przy tym walizkę z jej ręki.
************
-Łał! Mamy niesamowite mieszkanko!- Były to pierwsze słowa jakie wypowiedziała po wejściu do środka naszego wspólnego domu.
-Twój pokój jest na górze na samym końcu korytarza. Mój jest obok twojego. Chodź, zaprowadzę cię.- ruszyłem przodem ciągnąć za sobą ciężkie bagaże mojej przyjaciółki.
-Ile tutaj jest pomieszczeń! Niesamowicie się tutaj urządziłeś.- Skomentowała drepcząc tuż za mną. Zamilkła, gdy tylko pokazałem jej pokój.
-Halo? Ziemia do Mii?- pomachałem dłonią przed jej twarzą by wybudzić ją z zachwytu.
-To naprawdę mój pokój?
CZYTASZ
Jak złamać mu serce? [2jae]
FanfictionChoi Youngjae to zwyczajny chłopak, który od zawsze marzył by żyć szczęśliwie w związku z ukochaną osobą, jednak pewna osoba wiecznie psuje jego plany. Co się stanie, gdy Youngjae obieca sobie zemstę na tej osobie? Uda mu się?