W drzwiach ujrzałam bardzo przystojnego faceta, który ma najpiękniejszy uśmiech na świecie. Podszedł do mnie i pocałował w policzek. Uwielbiam i nienawidzę jednocześnie jak tak robi. Czuję się wspaniale,ale wiem, że nabieram wtedy rumieńców. Nie chcę, żeby wiedział, że się w nim zakochałam na zabój.
-Dasz mi minutkę ? Pójdę po torebkę.
-Jasne,zaczekam.Wybraliśmy stolik w kącie pod oknem było tam bardzo przytulnie. Strasznie podobał mi się klimat w jakim była urządzona ta knajpka. Idealne miejsce do spędzenia miło wieczoru. Po zamówieniu dań chciałam sprawdzić czy mój makijaż i fryzura nadal się trzymają więc powiedziałam, że za chwilę wrócę. Poszłam skorzystać z toalety. Gdy wracałam zobaczyłam, że Antek rozmawia z kimś przez telefon. Nie chciałam podsłuchiwać, ale gdy usłyszałam "kocham cię" moja ciekawość wzrosła. Poczekałam aż skończy rozmawiać i dopiero wtedy podeszłam do stolika. Antek widząc mnie uśmiechnął się i zachowywał się jakby nic się nie stało. W głowie miałam tylko jedną myśl : "co za łajdak!" Umówił się ze mną na randkę mając dziewczynę. Nie mogłam na niego patrzeć. Wzięłam torebkę i wyszłam. Przechodząc obok okna widziałam go, wyglądał jakby ktoś go zamroził. Tak jakby nie wiedział o co chodzi. Czy on naprawdę myślał, że jestem tak głupia ? I ze nie zorientuje się, że gra na dwa fronty? Nienawidzę go! Nie wiedząc co mam robić dalej, stanęłam na środku chodnika i zaczęłam płakać. Czułam się jakby ktoś włożył mi nóż w plecy. Ja naprawdę się w nim zakochałam. Nie mogłam wyrównać oddechu. Czułam się jakby ktoś odciął mi dostęp do powietrza i nagle poczułam jak ktoś złapał mnie za ramię. Gdy się odwróciłam zobaczyłam Antka. Chciałam jak najszybciej uwolnić się od niego i iść do mieszkania lecz Antek położył ręce na moich ramionach i patrząc mi prosto w oczy zapytał co się stało ?
Nie chciałam w tamtym momencie z nim rozmawiać ale wiedziałam, że Antek nie pozwoli mi tak po prostu sobie odejść. Więc powiedziałam mu, że to nie jego interes. Po czym usłyszałam słowa, które dały mi do myślenia. -"Jak to nie moj?! Karina zależy mi na tobie, dlatego powiedz mi co się stało?"
"Zależy mi na tobie" te słowa długo brzmiały w mojej głowie. Powiedział mi to stanowczym i zdeterminowanym tonem, a na dodatek prosto w twarz. Pomyślałam, że może się przesłyszałam albo jest parszywa świnią, która bez żadnych skrupułów potrafi kłamać w żywe oczy. Pomyślałam, że jeśli mu nie powiem, co usłyszałam nigdy się nie dowiem jaka jest prawda.
-zależy ci na mnie ? gdyby tak było nie prowadził byś podwójnego życia!
Antek gdy to usłyszał roześmiał się głośno co sprawiło, że miałam chęć go udusić.Bardzo długo zastanawiam się czy jest sens pisać dalej. Ciężko jest robić coś co nie przynosi założonych rezultatów.
Jeśli jesteście ciekawi co się dalej wydarzy zostawcie po sobie jakiś ślad... Do zobaczenia mam nadzieję 😉 Milena.
CZYTASZ
Chwilo trwaj...
RomanceDwójka młodych ludzi poznaje się w najmniej oczekiwanym momencie... i już na starcie pojawia się uczucie. Czy to jest miłość od pierwszego wejrzenia ?