*Nina*
Tego dnia Gaston odszedł bez pożegnania. Zniknął tak nagle. Po kilku minutach jednak wysłał mi sms'a, że musiał załatwić ważną sprawę i żebym go nie szukała. Szkoda, bo chciałam mu przedstawić mojego przyjaciela z dzieciństwa Xaviego, który przyjechał na kilka dni do swoich dziadków. Gdy chłopak mnie zawołał od razu rozpoznałam go po głosie. Objęłam go mocno. Przy Xavim jestem naprawdę sobą. Kocham go jak brata. W sumie mogę go nazwać swoim braciszkiem.
- Co ty tu robisz? - nadal nie mogłam uwierzyć, że go znów mogę go zobaczyć w realu
- Przyjechałem na kilka dni do dziadków. Bardzo tęskniłem - uśmiechnął się i złapał za moje ręce
- Bardzo się cieszę, że Cię znów widzę - ścisnęłam jego dłonie jeszcze bardziej
- Nina, a kim jest ten chłopak, z którym byłaś? - zapytał nagle
- A... Gaston. Całkiem o nim zapomniałam. Gdzie on jest? - zaczęłam się rozglądać
- Najwidoczniej sobie poszedł i zostawił Cię samą bez wyjaśnień.
W tej chwili przyszedł sms od Gastona:
*Muszę załatwić ważną sprawę. Nie szukaj mnie*
- Musi załatwić ważną sprawę - oznajmiłam
- Nie mógł Ci tego powiedzieć osobiście? Chłopak nie powinien zostawiać dziewczynę na randce bez pożegnania.
- Gaston to tylko przyjaciel. - Oznajmiłam, a Xavi tylko się uśmiechnął
- Nina. Piękna jest ta okolica, czy możesz mnie oprowadzić? - zapytał się
Miałam się już zgodzić, ale w tym samym momencie zadzwoniła Luna. Odebrałam telefon. Dziewczyna chciała się teraz spotkać, aby dopracować nasz występ na jutrzejszym Openie.
- Wybacz Xavi. Muszę koniecznie iść coś załatwić, ale zapraszam Cię jutro do Jam & Roller, w którym odbędzie się Open Music, w którym wystąpię razem z moją przyjaciółką - pocałowałam go w policzek na pożegnanie i poszłam do Roller'a.
Całe popołudnie i wieczór spędziłam razem z Luną na próbach do naszego występu przed Openem.
*Gaston*
Wysłałem Ninie sms'a, aby mnie nie szukała. Nie miałem ochoty dalej patrzeć jak klei się do innego chłopaka. Jeszcze do tego dziś miałem spotkać się z Delfi, aby przećwiczyć nasz występ przed Openem. Zadzwoniłem do niej i zapytałem, czy możemy się już teraz spotkać. Chciałem dziś zapomnieć o Ninie i o niej nie myśleć. Jednak było to trudniejsze niż myślałem.
- Gaston. Czy ty nie możesz się skupić na próbie? - z rozmyśleń wyrwał mnie głos Delfi
- Staram się jak mogę, ale jak Ci się nie podoba to mogłaś mnie nie wybierać do duetu. Sama nalegałaś, a teraz narzekasz
- Dobra o co chodzi? - gdy się uspokoiła zapytała
- Chodzi o Nine. Wiesz, że ma prawdopodobnie chłopaka - nie wiedziałem, czy mogę zaufać Delfi, ale zacząłem temat, więc go skończę.
- Co Nina ma chłopaka? - dziewczyna zaczęła się tak śmiać, że myślałem, że się udusi ze śmiechu
- Co w tym dziwnego? - zapytałem, kiedy się uspokoiła
*Delfi*
Tego dnia dostałam dwie ważne dla mnie informacje. Z jednej strony dowiedziałam się, że Gastonowi podoba się Nina - to ta zła. Nie wiem, jak to możliwe, że dla takiego przystojniaka może podobać się taka szara myszka, jak Nina. Z drugiej strony podobno Nina ma chłopaka. Podobno, bo Gaston nie jest tego pewny. Oby ta informacja się sprawdziła, bo w takim wypadku mam wielkie szanse u Gastona. Dzięki temu mogę się do niego zbliżyć i wyleczyć jego złamane serduszko, ale na wszelki wypadek jeszcze zapytam się Pedro, czy wie coś na ten temat. Wiem, że on mi wyjawi wszystko, co wie. Jednak jeśli ta informacja będzie fałszywa zrobię wszystko, aby Gaston nadal myślał, że Nina ma chłopaka.
-
CZYTASZ
Gastina - Moja pierwsza prawdziwa miłość
FanfictionDwie osoby z dwóch różnych światów. On jeden z najbardziej popularnych chłopaków w szkole. Ona nieśmiała, najlepsza uczennica. Czy taki związek może zaistnieć?