*Nina*
- Co takiego napisałam? - powtórzyłam ponownie.
Gaston znów się obrócił i chciał uciec, ale tym razem nie zdążył, bo złapałam go za rękaw od jego bluzy. Spojrzał się na mnie z morderczym wzrokiem. Wyjął telefon i pokazał mi treść sms'a.
- Zadowolona? - warknął i sobie poszedł.
Zamurowało mnie, bo w życiu tak o nim nie pomyślałam i nigdy bym takiego sms'a nie napisała.
- Nina? Wszystko w porządku - z rozmyśleń wyrwał mnie głos Matteo, który nadal stał przy mnie.
- Nie mogę uwierzyć w to co zobaczyłam. Niby sms przyszedł z mojego numeru, ale ja go nie wysłałam.
- Wiem Nina! Widać to doskonale, ale nie przejmuj się Gaston to Meduza. W końcu zrozumie .
- I tak jest mi przykro, że mi nie wierzy. Myślałam, że mi ufa, że jesteśmy przyjaciółmi. Jednak się myliłam. - po tych słowach łzy zaczęły mi lecieć po policzku.
- Uwierz mi! Bardzo mu na Tobie zależy, gdyby było inaczej na pewno by się nie przejął tą wiadomością. Już nie płacz. - oznajmił i mnie lekko przytulił gładząc ręką po moich plecach.
- Musimy się dowiedzieć kto zrobił wam takie świństwo. Ta osoba, która to zrobiła nie chce waszego szczęścia. Czy ktoś przychodzi Ci do głowy? - zapytał przy czym zrobił dwa kroki w tył.
- Kiedyś Delfi mi groziła, abym trzymała się z daleka od Gastona, ale to nie możliwe, żeby dostała się do mojego telefonu.
- Zawsze nosisz go przy sobie? - zapytał mrużąc oczy.
- Staram się. Matteo czy Gaston Ci mówił kiedy dostał tego sms'a?
- Podczas piątkowego Open Music. A co wiesz coś? - rzucił szybko.
Po tych słowach Matteo starałam się przypomnieć wszystkie wydarzenia z piątku.
- To nie możliwe. - wykrzyknęłam i wybiegłam w stronę wyjścia ze szkoły.
W oddali usłyszałam jeszcze jak Matteo mnie woła, ale musiałam szybko wyjaśnić pewną sprawę. Ważniejszą!
*Matteo*
Nina wybiegła jak szalona bez słowa, gdy dowiedziała się, że Gaston otrzymał wiadomość rzekomo od niej na Openie. Mam nadzieje, że ta sprawa się wyjaśni, bo nie mogę patrzeć na to jak oboje cierpią. Wyszedłem ze szkoły, bo byłem umówiony z Luną, ale wcześniej chciałem się jeszcze spotkać z Gastonem. Zadzwoniłem do niego i zapytałem się, gdzie jest. Na szczęście nie był daleko, bo siedział w pobliskim parku. Postanowiłem, że pójdę do niego.
Gdy doszedłem w oddali zobaczyłem jak Gaston siedzi i gra na gitarze, ale nie był sam. Siedziała przy nim Delfi. Nie byłem zadowolony tym faktem, bo koniecznie chciałem porozmawiać z moim przyjacielem w cztery oczy.
- Siemanko. Co tam? - przywitałem się i usiadłem obok nich na ławeczce.
- Wszystko dobrze. - rzekła Delfi i posłała znany mi bardzo dobrze sztuczny uśmieszek.
- Em Delfi. Mogłabyś zostawić mnie z Gastonem sam na sam? Mam coś mu ważnego do powiedzenia i wolałbym, aby to pozostało tylko między naszą dwójką.
- Muszę? Dobra tylko się pośpiesz, bo jesteśmy już z Gastonem umówieni i nie chcemy się spóźnić. Będę przy budce z lodami. - oznajmiła
- yhym - kiwnął głową Gaston.
Teraz jak się oddaliła mogę mu powiedzieć wszystkiego czego się dowiedziałem.
- Matteo o czym chcesz tak ze mną porozmawiać? - zapytał nagle
- A więc Gaston prawdopodobnie ktoś próbuje sprawić, żeby rozdzielić Ciebie z Niną i widzę, że mu się to udało. - powiedziałem spokojnie, bo wiedziałem jaki impulsywny jest Gaston.
- Co masz dokładnie na myśli? - widać, że był zaintrygowany.
- A więc tak prawdopodobnie ktoś wysłał sms'a z telefonu Niny do Ciebie, aby was rozdzielić - rzekłem.
- Nina naopowiadała Ci tych wszystkich bzdur? Stoisz po jej stronie? Muszę iść Delfi na mnie czeka. Cześć. - zabrał swoją gitarę i bluzę Delfi i ruszył w stronę budki telefonicznej.
- Cześć. - krzyknąłem.
Co za pół głupek.....
*Delfi*
Czekałam tak na Gastona miałam nadzieje, że przyjdzie do mnie i weźmie ze sobą moją bluzę. Zostawiłam tam telefon i włączyłam dyktafon, aby dowiedzieć się o czym tak Matteo chciał porozmawiać z Gastonem. Zobaczyłam w oddali jak idzie i szybko do niego pobiegłam. Wzięłam swoją bluzę od niego i powiedziałam, że muszę do toalety. Szybko pobiegłam i włączyłam nagranie. Gdy skończyłam szybko zadzwoniłam do Xaviego powiedziałam mu, żeby uważał, bo Matteo i Nina się czegoś domyślają. Zagroziłam mu też, że jeśli wypapla wszystko to pożałuje.
*Xavi*
Siedziałem sobie spokojnie u dziadków i malowałem portret Niny aż nagle zadzwoniła do mnie Delfi. Poinformowała mnie o sprawie. Była bardzo zdenerwowana i groziła mi, że jeśli powiem prawdę to inaczej ze mną porozmawia. Gdy skończyła nawijać rozłączyłem się i usiadłem na kanapie. Zacząłem myśleć o całej tej sprawie. Nagle usłyszałem dźwięk telefonu.
SMS OD NINY
"SPOTKAJMY SIĘ XAVI. BĘDĘ CZEKAŁA NA CIEBIE W PARKU O 17:00"
---
ODE MNIE TYLKO TYLE
DRAMA TIME
CZYTASZ
Gastina - Moja pierwsza prawdziwa miłość
ФанфикDwie osoby z dwóch różnych światów. On jeden z najbardziej popularnych chłopaków w szkole. Ona nieśmiała, najlepsza uczennica. Czy taki związek może zaistnieć?