- Tak? - zapytał się
Kurcze to był on. Nie świadomie wyszeptałam jego imię, a okazało się, że to on mnie złapał.
- Wszystko w porządku?
- Tak, tak - odpowiedziałam nerwowo i otworzyłam oczy
Jak je otworzyłam zobaczyłam jego wzrok, który był skierowany na mnie. Znów szybko i automatycznie zamknęłam oczy.
- Zamierzasz mnie tak długo trzymać? - dodałam
- Ah tak. - odpowiedział zmieszany i pomógł mi dojść do normalnej stojącej pozycji. Po czym zaczął drapać się po głowie.
Luna nadal kłóciła się z "elitą szkolną". Poprosiłam Gastona, aby pomógł mi podjechać do niej. Od razu się zgodził. Objął mnie jedną ręką w tali i pomału pomógł dojechać do Luny. Dziewczyna nie chciała dać za wygraną. Najbardziej kłóciła się z Matteo. Najlepszym przyjacielem Gastona i chłopakiem Ambar. Jednak wyglądało to tak jakby chłopakowi się to podobało i specjalnie droczył się z moją przyjaciółką. Na szczęście po chwili udało się ich uspokoić. Ambar i pozostałych zawołała Tamara - można powiedzieć szefowa Roller'a. Więc z przyjaciółkami odjechała. Przed tym jeszcze zwróciła się w stronę Matteo:
- Kochanie będę na Ciebie czekać przy barze.
- Taa - odpowiedział i posłał jej zadziorny uśmieszek
- Gaston. Ty też przyjedziesz prawda? - dodała Delfina
Chłopak nic nie odpowiedział tylko odwrócił się w stronę Matteo, który przytakiwał głową na znak, aby ten się zgodził. Gdy dziewczyny zniknęły z pola widzenia chłopaki podjechali bliżej nas. Spojrzeli się w swoją stronę i uśmiechnęli. Wyglądało to tak jakby dawali sobie jakiś znak.
- Więc dziewczynko. Jesteś strasznie zadziorna. Wydajesz się interesująca. - Matteo zwrócił się w stronę Luny po czym puścił oczko i odjechał.
Do mnie zaś podjechał Gaston. Ustał tak blisko mnie. Zamarłam. Schylił się nagle i szepnął mi do ucha te słowa:
- Masz u mnie prywatnie obowiązkową lekcję nauki jazdy na wrotkach - uśmiechnął się i odjechał za Matteo, który go już poganiał.
Szybko spojrzałam na Lune. Wyglądała dziwnie. Stała i uśmiechała się. Wyglądało to tak jakby śniła na jawie.
- Halo. Ziemia do Luny - zaczęłam machać ręką przed jej twarzą do momentu, aż się nie ocknęła
- Dobrze się czujesz? - Zapytałam
- Tak czuję się świetnie.
- Zaraz, zaraz, czy ty przypadkiem nie zakochałaś się w Matteo? Mam nadzieje, że nie, bo on jest chłopakiem Ambar, a z nią lepiej nie zadzierać.
- Nieee coś ty. - odpowiedziała po czym klepnęła mnie w ramię
- Lepiej opowiedz mi jak tam Ci idzie z Gastonem? - uśmiechnęła się
- Między mną, a Gastonem nic nie ma. - odpowiedziałam i odwróciłam głowę w drugą stronę
Miałam dość wrotek jak na jeden dzień. Więc zaproponowałam Lunie, abyśmy usiadły sobie przy stoliku i zamówiły napoje owocowe. Doradziłam jej, aby zamówiła specjalny koktajl Pedro, który jest naprawdę przepyszny. Usiadłyśmy sobie przy stoliku i zaczęłyśmy rozmawiać.
- I jak tam jazda na wrotkach? - zapytał się i podszedł do nas Nico wraz z Jim
- Nie mów mi Nina, że jeździłaś na wrotkach? Z nami nie chciałaś - uśmiechnęła się Jim
Oboje przysiedli się do nas. Jim poznała również Lunę. Od razu złapały ze sobą świetny kontakt.
- Właśnie w ten piątek jest Open Music. Nie chciałybyście wystąpić? - wtrącił Nico
Już miałam odpowiedzieć, że niee, ale Luna wyprzedziła mnie i wkręciła nas w to.
- Nina. Będzie fajnie. Wystąpimy razem. - przekonywała mnie
W końcu jej uległam. Nie mogłam jej odmówić.
- Super. - ucieszyła się i mnie przytuliła
- Więc mam was zapisać? - upewnił się jeszcze raz Nico
- Tak - odpowiedziała Luna po czym jeszcze raz mnie przytuliła
W co ja się wpakowałam?
----
Mam nadzieje, że rozdział wam się spodobał :)
Kolejny prawdopodobnie za tydzień, jak uda mi się go napisać na czas :)
+ Tradycyjnie przepraszam za błędy :D
-
-

CZYTASZ
Gastina - Moja pierwsza prawdziwa miłość
FanficDwie osoby z dwóch różnych światów. On jeden z najbardziej popularnych chłopaków w szkole. Ona nieśmiała, najlepsza uczennica. Czy taki związek może zaistnieć?