-3-

1.4K 115 9
                                    

Miałam ubaw z żartu Sansa, ale trzeba było już wracać, więc powiedziałam:
- Ok możemy już wracać
- Oczywiście Frisk, ale może pójdziemy, a nie będę nas teleportować? - zapytał mnie.
- A od kiedy chce Ci się chodzić?
- Eee... ja... tak po prostu...
- No dobrze... Chodźmy.
I szliśmy pieszo. Zaprowadził mnie do Snowdin, a potem poszliśmy do Undyne. Niewiem czemu tam, ale spoko.
- Panie przodem. - powiedział Sans
- Sans od kiedy taki jesteś? - odpowiedziałam z uśmiechem.
On tylko wzruszył ramionami, a ja weszłam. Było ciemno i wydawało mi się, że nikogo nie ma w domu.
- NIESPODZIANKA! - krzyknęli i tym samym mnie wystraszyli.
- Dziękuję, ale następnym razem mnie tak nie straszcie! - powiedziałam śmiejąc się.
- P-przepraszam...
- Nie szkodzi Alphys.
Później wszyscy dali mi prezenty. Miałam ich tyle, że ledwo je trzymałam.
- A może Ci pomóc? - powiedział Sans.
- Przydałaby się pomoc... - odpowiedziałam, a on użył swoich mocy i uniósł rzeczy w powietrze.
- Dziękuję... - zarumieniłam się ZNOWU, a Undyne chyba to zauważyła, bo zaczęła się śmiać. Później podeszła do mnie i zapytała:
- Chcesz iść na zakupy ze mną i Alphys? Kupisz sobie jakieś nowe ciuchy.
- No ok...
Poszłyśmy, więc i gdy tylko wyszłyśmy z domu Undyne powiedziała:
- Ktoś tu się chyba zakochał w Sansie - i zaśmiała się aż jej łza poleciała.
- Wcale nie! - powiedziałam, bo wiedziałam, że mówi o mnie.
- Przecież widziałam.
- ...
- T-to może chodźmy już...
- Ok.
Gdy już byłyśmy w sklepie Undyne powiedziała:
- To co chcesz kupić?
- No niewiem... po prostu nowe ubranie, bo to mi się znudziło.
Chodziłyśmy po sklepach i znalazłyśmy kilka fajnych zestawów ciuchów:

1. Różowa bluzka w serca, biała kurtka, różowe spodnie, białe zimowe buty.
2. Niebieska bluzka, dżinsowa kurtka i spodnie, zielone trampki.
3. Biała bluzka w czarne serca, czarny puchaty swetr, czarne spodnie, białe puchate zimowe buty.

- Który zestaw wybierasz?
- Zdecydowanie trzeci. Jest prześliczny!
- Ok.
Kupiłyśmy ciuchy i odrazu je ubrałam. Poszłyśmy do domu Sansa, weszłyśmy i Sans nas przywitał:
- Hejka.  Nareszcie wróciłyście z zakupów.
- Tak. I patrz co kupiła sobie Frisk.
Sans popatrzył na mnie i zaniemówił. Tylko się gapił. Dopiero po chwili coś powiedział:
- ♡ Eee... Frisk... bardzo ładnie wyglądasz♡♡♡ - zarumienił się, aż w to nie wierzę! Czy on czuje to co ja?
- D-dzięki♡ - tak jak on zarumieniłam się, a Undyne powstrzymywała się od śmiechu. A ja go naprawdę kocham!

Sans x Frisk ~ "Nie wszystko jest tak łatwe jak myślisz..." Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz