Rozdział 19 Wzburzenie

2.1K 185 9
                                    

Ewa Farna - Tu

— Vitae —

Nagłe ukłucie w sercu i zapach krwi sprawił, że z szybkością światła wyszedłem z Alex. Na jej twarzy wykrzywionej z bólu, pojawiło się zdziwienie. Czarnowłosa patrzyła na mnie zdziwiona w chwili kiedy ja się ubierałem. Nie czułem czegoś takiego od tak wielu lat... Nie pamiętam nawet co to oznaczało. Chciałem wyjść z komnaty, lecz zatrzymała mnie dłoń czarnookiej. Strzepnąłem ją.

— Dlaczego taki jesteś? — Zapytała z wyrzutem. Posłałem jej zdziwiony spojrzenie. — Jaki jestem? — Byłem strasznie zaciekawiony jej odpowiedzią. — Taki zimny! — Wykrzyknęła z żalem. — Jesteś taki chłodny dla mnie i Colina. — Oświadczyła lodowatym tonem. — Tak jakbyś nas nie kochał! — Mówiąc ostatnie słowo rzuciła we mnie znajdującym się na stoliku wazonem. Z gracją uniknąłem lecącego naczynia. Podszedłem do niej i złapałem za dłonie. — Kocham was i jesteście dla mnie najcenniejsi, i dlatego... — Wziąłem głęboki wdech. — Dlatego muszę was od siebie odepchnąć, bo kiedy odejdę to wy będziecie czuć ból. — Oznajmiłem, a w oczach mojej ukochanej pojawiły się łzy. — Och, Vitae... — Wyszeptała, lecz ja położyłem na jej ustach palec. — Ci... Jesteś moim sercem, a widząc cię cierpiącą mam ochotę zniszczyć świat. — Złapałem za jej dłoń i ucałowałem każdy palec. — Wybacz kochanie, ale muszę iść. — Oznajmiłem z powagą. Nim jednak wyszedłem pocałowałem ją w policzek. — Obiecuję, że wieczór spędzimy sami... — Przysiągłem, a ona kiwnęła głowa. Nałożyłem na siebie śnieżnobiałą koszulę i wyszedłem. Moim celem był pokój snów. Chciałem sprawdzić co wywołało ten ból. Przemierzałem korytarze i z smutkiem przypominałem sobie jak mój syn opuszczał to miejsce. Wiem, że jestem okrutnym ojcem, lecz wszystko co robię robię dla niego. Szkoda, że on tego nie rozumie... Dojście do mojego celu podróży zajęło mi nie całe pięć minut. W chwili kiedy moja dłoń dotknęła klamki zakręciło mi się w głowie. Złapałem się za nią.

— Co się dzieję? — Zapytałem półszeptem. Ten stan jednak nie trwał wiecznie. W chwili kiedy minął, przede mną pojawiła się czarna mgła. Wyprostowałem się, by zatuszować chwilę swojej słabości. Niedługo po tym, przed moimi nogami pojawił się posłaniec Wampirzego Króla. Brązowowłosy młodzieniec, ukląkł przede mną na jedno kolano i pochylił głowie. Byłem zły, że musiałem prosić o pomoc tak podłą istotę jak władca wampirów. Jednak czego się nie robi dla swojego pierworodnego.

— Czego chce twój pan? — Od razu przeszedłem do głównego celu pojawienia się posłańca. Nie chciałem by to stworzenie pozostało w moim domu nie dłużej niż to konieczne. — Wielki władco Aniołów. — Ogłosił prostując się. — Mój pan chcę ci oznajmić, że córka Lucyfera jest już u niego. Mówi też, że ich połączenie nastąpi od razu po jej przebudzeniu. — Oznajmił, lecz jego ostatnie słowo uderzyło we mnie jak wiadro zimnej wody. — Jak to po przebudzeniu? — Jeśli coś się stało tej dziewczynie Lucyfer i ta jego wkurzająca żona od razu zaatakują. Nie żebym się ich bał, ale wolę być pierwszym, który ich zaatakuję. Zawsze bym miał nad nimi ten efekt zaskoczenia. — Wystąpiły pewne komplikacje... — Wampirzy sługa zawahał się. — Jakie komplikacje?! — Jeśli przez tego ciołka mój syn bądź ludzie ucierpią zabiję go. — Nasz król zobaczył panienkę z pańskim synem i gdyby nie zainterweniował... — Przerwałem mu. — Że co?! — Wykrzyknąłem. — Oni się widzieli? — Zapytałem zdenerwowany. Ta przeklęta przepowiednia się spełnia, a to oznacza, że jeśli czegoś nie zrobię mój syn mnie zabiję! Ziemia pod moim stopami zaczęła się trząść. Sługa rozpłynął się w powietrzu, a nie długo po jego zniknięciu przede mną pojawił się mój syn. Na jego twarzy widziałem wściekłość, a jego — zazwyczaj — błękitne oczy, były wręcz granatowe.

— Gdzie ona jest?! — Jego głośny i zdenerwowany ton odbijał się echem po korytarzu. Nie wiedziałem co mam zrobić. Pierwszy raz od wieków nie wiedziałem co mam zrobić. Byłem bezradny...

CDN

No i mamy kolejny rozdział :) Co sądzicie o zachowaniu naszego Vitae? Co zrobi nasz Colin? Czy Bóg wyjdzie z tego cało? Tego wszystkiego dowiecie się w kolejnym odcinku! Kolejny już w wtorek! 

(Data opublikowania tego rozdziału: 13.10.16r)

Przeznaczenie MirandyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz