Rozdział 8 Pierwsza kłótnia

2.9K 220 8
                                    

One Direction - Perfect

-Miranda-

Poczułam czyjś dotyk na swoim ramieniu. Strzepnęłam dłonią natręta. Nie wiedziałam kto mnie budzi, lecz jeśli zaraz nie przestanie wypatroszę go. Otworzyłam jedno oko i zauważyłam pochylającego się nade mną Terenasa. Zamknęłam oczy i nakryłam się kołdrą po same uszy. Miałam nadzieję, że mój niezapowiedziany gości zniknie.

— Daj mi spać... — Ziewnęłam, lecz budząca mnie osoba nie odpuściła.

Zazgrzytałam zębami. Co on ode mnie chce?!

— Czego chcesz?! — Krzyknęłam siadając.

Wpatrywałam się w Terenasa z rządzą mordu wypisaną na twarzy. Miałam ochotę go zabić. Jakim on prawem mnie budził, co?! Przecież dziś jest... Cholera! Dziś jest poniedziałek, a co za tym idzie... Mój wzrok powędrował do stojącego na szafce budzika. Za dwadzieścia minut ósma. Kurczę! Spóźnię się! Wyskoczyłam z łóżka jak poparzona i podbiegłam do mebla zwanego również szafą.

— Wybacz pani. — Poprosił, skłaniając się. — Ale za kilka minut przyjedzie szofer by odwieźć cię do szkoły.

Zaśmiałam się słysząc jego słowa. Nie mógł mnie obudzić kilka minut wcześniej?! Choć z drugiej strony sama im mówiłam, by przed wpół do ósmej, nie wchodzili nawet do mojego pokoju.

Retrospekcja:

Araon i Terenas siedzieli sobie w salonie i oglądali telewizję. Zeskoczyłam z ostatniego schodka i zasłoniłam im swoim ciałem obraz widniejący na ekranie. Araon wydał z siebie pomruk niezadowolenia, a twarz jego towarzysz pozostała niewzruszona. Czasami się nie zastanawiam czy ten typek nie jest jakiś chory. Prawie nigdy się nie uśmiecha, a kiedy tylko w czymś się mu przeszkodzi ten i tak ma taki sam kamienny wyraz twarzy.

— Czego chcesz — Zapytał. — Mirando?! Nie widzisz, że coś oglądam?!

Zaśmiałam się. Naszemu towarzyszowi jednak nie było do śmiechu. Wyglądał jakby miał za chwilę rzucić się Araonowi do gardła.

— Jak śmiesz?! — Wycedził, zgrzytając zębami.

Zmarszczyłam brwi. O co mu chodzi? Czarnowłosy był chyba tak samo zdziwiony, jak ja bo uniósł brwi do góry.

— Jak śmiesz nazywać — Wykrzyczał wściekły. — księżniczkę Mirandę po imieniu!

Nie minęła chwila, a pięść Terenasa spotkała się z policzkiem Araona. Czarnowłosy z łatwością uniknął kolejnego ciosu wymierzonego w swoją stronę — widziałam jak doradca mojego ojca łapie swojego przeciwnika za rękę i rzuca jego ciałem o pobliską ścianę. Pisnęłam — nie z strachu, a z zaskoczenia.

— Jak śmiesz podnosić na mnie rękę?! — Wysyczał. — Na mnie?! Doradcę samego Lucyfera?!

Nie podobał mi się finał do jakiego zmierzała ta sytuacja. Nie myśląc dłużej wskoczyłam pomiędzy dwóch wściekłych do granic możliwości mężczyzn i unieruchomiłam ich za pomocą ognistych kręgów. Widziałam furie bijącą od oczu Araona i Terenasa.

— Uspokójcie się obydwoje! — Krzyknęłam. — Pani, ale ten tu... — Machnęłam rękom pokazując by Terenas umilkł. — Jest dla mnie wujkiem i ma prawo — Syknęłam — mówić do mnie po imieniu!

—Puść mnie! — Żądał wściekły Araon — Dopiero jak — Mruknęłam. — się uspokoisz...

Po kilkudziesięciu minutach obydwaj mężczyźni uspokoili się — w obecnej chwili siedzieli na zdewastowanej sofie jak dwa pobite szczeniaki. Chodziłam po zniszczonym pokoju załamując ręce.

— Co ja mam — Zapytałam. — z wami zrobić?

Zamyśliłam się.

—Już wiem! — Krzyknęłam uradowana. — Za karę posprzątacie cały ten syf — Ruchem dłoni pokazałam zdewastowany salon. — i przez dwa tygodnie będziecie odrabiać za mnie moją pracę domową.

Widziałam zdziwienie na ich twarzy, a w chwili kiedy wujek Araon chciał zaprotestować weszłam na schody i krzyknęłam:

— Nawet nie ważcie się wchodzić do mojego pokoju przed wpół do ósmej!

Koniec retrospekcji

Ta... Pierwszy dzień, a oni się już pokłócili. Kątem oka zauważyłam jak sprawca mojej pobudki wychodzi z pokoju. Nie zważając na nic chwyciłam w dłonie jensy i fioletową bluzę z czarnym kotem. Wraz z ubraniami pobiegłam do łazienki, gdzie wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby i uczesałam włosy. Stojąc przy lustrze zauważyłam coś... Rozszerzyłam oczy. To przecież nie możliwe!

CDN

Co też takiego mogła zobaczyć nasza Miranda w lustrze? (Chyba każdy się domyśla, no ale trudno)  Mam pytanie co uważacie o zapisie dialogów? Ostatnio czytałam różne poradniki i postanowiłam pójść za ich radom... No i macie taki zapis dialogów jaki w obecnej chwili macie! :D Jest on lepszy od tamtego czy gorszy? (Pytam choć i tak zrobię po swojemu. 🙌 )

Przeznaczenie MirandyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz