One Direction - Perfect
-Miranda-
Poczułam czyjś dotyk na swoim ramieniu. Strzepnęłam dłonią natręta. Nie wiedziałam kto mnie budzi, lecz jeśli zaraz nie przestanie wypatroszę go. Otworzyłam jedno oko i zauważyłam pochylającego się nade mną Terenasa. Zamknęłam oczy i nakryłam się kołdrą po same uszy. Miałam nadzieję, że mój niezapowiedziany gości zniknie.
— Daj mi spać... — Ziewnęłam, lecz budząca mnie osoba nie odpuściła.
Zazgrzytałam zębami. Co on ode mnie chce?!
— Czego chcesz?! — Krzyknęłam siadając.
Wpatrywałam się w Terenasa z rządzą mordu wypisaną na twarzy. Miałam ochotę go zabić. Jakim on prawem mnie budził, co?! Przecież dziś jest... Cholera! Dziś jest poniedziałek, a co za tym idzie... Mój wzrok powędrował do stojącego na szafce budzika. Za dwadzieścia minut ósma. Kurczę! Spóźnię się! Wyskoczyłam z łóżka jak poparzona i podbiegłam do mebla zwanego również szafą.
— Wybacz pani. — Poprosił, skłaniając się. — Ale za kilka minut przyjedzie szofer by odwieźć cię do szkoły.
Zaśmiałam się słysząc jego słowa. Nie mógł mnie obudzić kilka minut wcześniej?! Choć z drugiej strony sama im mówiłam, by przed wpół do ósmej, nie wchodzili nawet do mojego pokoju.
Retrospekcja:
Araon i Terenas siedzieli sobie w salonie i oglądali telewizję. Zeskoczyłam z ostatniego schodka i zasłoniłam im swoim ciałem obraz widniejący na ekranie. Araon wydał z siebie pomruk niezadowolenia, a twarz jego towarzysz pozostała niewzruszona. Czasami się nie zastanawiam czy ten typek nie jest jakiś chory. Prawie nigdy się nie uśmiecha, a kiedy tylko w czymś się mu przeszkodzi ten i tak ma taki sam kamienny wyraz twarzy.
— Czego chcesz — Zapytał. — Mirando?! Nie widzisz, że coś oglądam?!
Zaśmiałam się. Naszemu towarzyszowi jednak nie było do śmiechu. Wyglądał jakby miał za chwilę rzucić się Araonowi do gardła.
— Jak śmiesz?! — Wycedził, zgrzytając zębami.
Zmarszczyłam brwi. O co mu chodzi? Czarnowłosy był chyba tak samo zdziwiony, jak ja bo uniósł brwi do góry.
— Jak śmiesz nazywać — Wykrzyczał wściekły. — księżniczkę Mirandę po imieniu!
Nie minęła chwila, a pięść Terenasa spotkała się z policzkiem Araona. Czarnowłosy z łatwością uniknął kolejnego ciosu wymierzonego w swoją stronę — widziałam jak doradca mojego ojca łapie swojego przeciwnika za rękę i rzuca jego ciałem o pobliską ścianę. Pisnęłam — nie z strachu, a z zaskoczenia.
— Jak śmiesz podnosić na mnie rękę?! — Wysyczał. — Na mnie?! Doradcę samego Lucyfera?!
Nie podobał mi się finał do jakiego zmierzała ta sytuacja. Nie myśląc dłużej wskoczyłam pomiędzy dwóch wściekłych do granic możliwości mężczyzn i unieruchomiłam ich za pomocą ognistych kręgów. Widziałam furie bijącą od oczu Araona i Terenasa.
— Uspokójcie się obydwoje! — Krzyknęłam. — Pani, ale ten tu... — Machnęłam rękom pokazując by Terenas umilkł. — Jest dla mnie wujkiem i ma prawo — Syknęłam — mówić do mnie po imieniu!
—Puść mnie! — Żądał wściekły Araon — Dopiero jak — Mruknęłam. — się uspokoisz...
Po kilkudziesięciu minutach obydwaj mężczyźni uspokoili się — w obecnej chwili siedzieli na zdewastowanej sofie jak dwa pobite szczeniaki. Chodziłam po zniszczonym pokoju załamując ręce.
— Co ja mam — Zapytałam. — z wami zrobić?
Zamyśliłam się.
—Już wiem! — Krzyknęłam uradowana. — Za karę posprzątacie cały ten syf — Ruchem dłoni pokazałam zdewastowany salon. — i przez dwa tygodnie będziecie odrabiać za mnie moją pracę domową.
Widziałam zdziwienie na ich twarzy, a w chwili kiedy wujek Araon chciał zaprotestować weszłam na schody i krzyknęłam:
— Nawet nie ważcie się wchodzić do mojego pokoju przed wpół do ósmej!
Koniec retrospekcji
Ta... Pierwszy dzień, a oni się już pokłócili. Kątem oka zauważyłam jak sprawca mojej pobudki wychodzi z pokoju. Nie zważając na nic chwyciłam w dłonie jensy i fioletową bluzę z czarnym kotem. Wraz z ubraniami pobiegłam do łazienki, gdzie wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby i uczesałam włosy. Stojąc przy lustrze zauważyłam coś... Rozszerzyłam oczy. To przecież nie możliwe!
CDN
Co też takiego mogła zobaczyć nasza Miranda w lustrze? (Chyba każdy się domyśla, no ale trudno) Mam pytanie co uważacie o zapisie dialogów? Ostatnio czytałam różne poradniki i postanowiłam pójść za ich radom... No i macie taki zapis dialogów jaki w obecnej chwili macie! :D Jest on lepszy od tamtego czy gorszy? (Pytam choć i tak zrobię po swojemu. 🙌 )

CZYTASZ
Przeznaczenie Mirandy
FantasíaPani Nieba i Piekła, potomków spodziewać się będą. Dziecko Nieba starsze będzie, lecz nie da mu to przewagi. Od dzieci władców pałających do siebie od wieczną nienawiścią, los Piekła i Nieba będzie należeć. Pan Upadłych i Pan Aniołów ustąpią miejsca...