*8

224 12 0
                                    

Po dwudziestu minutach byłem na miejscu,po drodze poszedłem po Vernona,który tydzień temu wyszedł ze szpitala. Miałem serdecznie dość znęcania się nade mną i moimi przyjaciółmi tylko że względu na to jak wyglądam.
Opowiedziałem wszystko komisarzowi,a ten zrobił jakieś notatki i powiedział,że zrobią z tym porządek. Vernon mi pomagał przekonać policjanta i tym iż DK i j go paczka powinni znaleźć się w ośrodku karnym...
-Dla czego nie przyszliscie wcześniej? - spytał komisarz
-Myślałem, że to po prostu testowanie nowego..-zaczerwienilem się.
-Ale to trwało i wiele za długo-wtrącił Vernon.
-Rozumiem...znacie ich adresy,lub miejsce gdzie możemy ich wszystkich złapać?-zapytał starszy. Podałem adresy moich gnebicieli po czym poszedłem poszedłem Vernonem do szpitala odwiedzić Wooziego,gdyż ciągle dochodził do siebie po wstrzasie mózgu...Powiedzieliśmy mu ,że jak wyjdzie to możliwe,że wszystko będzie dobrze na co ten sie uśmiechnął uroczo po czym musieliśmy już iść. Poszliśmy do domu Vernona,tam przywitała nas jego mama oraz młodszy kuzyn.Bawiliśmy się z chłopcem,a potem kobieta zrobiła nam coś dobrego do jedzienia. Siedziałem u kolegi do wieczora. O 23:30 wróciłem zmęczony do domu. Wykapalem sie ,zjadłem i poszedłem spać.
*****************************
Na dzis to tyle. Mam nadzieje ze sie podoba xd sry za bledy
☆Łezka☆

BAD AND GOOD GROUP ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz