Na początku chciałam powiedzieć, że Maja mega mnie wkurzyła z ostatnimi ff, gdyż najpierw zabija bohaterów, a potem opisuje jakieś chore balety i robi mi (i wielu innym ludziom) wodę z mózgu. Osobiście uważam, że lepiej się czyta, gdy teksty są w jakikolwiek sposób uporządkowane, ale w końcu to Maja- jej ff są tak porąbane jak jej życie. Ona jest taka
trololo-memiczna, że nie wiem. Chciałam z góry uprzedzić, że ten ff nie będzie uporządkowany i spójny, bo jak mam coś napisać po czymś takim??? Nie no serio, dzięki Majka. Jesteś świetną przyjaciółką.Oke zaczynajmy,
Julianna.-----------------------------------------------
- Eeeeee, skoro jesteś rycerzem to pokaż mi swojego konia!- zawołał Sherlock.
- Um, Sherlock? O czym ty mówisz?
- Och, to tylko nawiązanie do poprzedniego rozdziału.
John postukał się tylko w głowę i rzekł:
- Lubię żurawinę.
- A ja przeczytałem ostatnio fascynujący artykuł o asteroidach.
- To miło.
Obaj zamilkli.
"Chyba już się sobą znudziliśmy. Czas podkręcić temperaturę!"
- John, co robisz przy termostacie?
- Ratuję naszą miłość, ukochany!
--------
Hej. Jestem po dziesięciu próbach samobójczych - po przeczytaniu tych shotów :-----))))))
ALEEEE! Usuwając gówniane kawałki trafiłam na początek jakiegoś Julkowego opka i nawet się uśmiechnęłam, więc wstawiam.
Branoc, bo już prawie szósta!
🌈🌈🌈
>Maja
CZYTASZ
50 Shades of Johnlock
Fiksi PenggemarGłupkowate one - shoty. Nie dla każdego, przepraszam. Nie mam nic więcej do dodania. 🌈🌈🌈 Pisane przeze mnie (Maja) i moją przyjaciółkę (Julka).