4.

269 21 7
                                    

Nutella POV

Dzisiaj jest piątek. Wycieczka. Długo namawiałam mamę, żeby pozwoliła mi zostać, ale ona jasno dała mi do zrozumienia, że ma mnie i moje uczucia głęboko w dupie i powiedziała, że wykorzysta każdą okazję, aby się mnie pozbyć choć na chwilę.

Tak więc teraz szykuję się na wyjazd. Rzeczy spakowane mam do małego, żółtego plecaka. Myję zęby przeterminowaną pastą. Chciałam pomalować powieki tuszem do rzęs, ale okazało się, że dziwnym sposobem maskara zniknęła z łazienki.

Kilka dni temu rodzice powiedzieli jak bardzo mnie nienawidzą, i że jestem jedynie głupią, nieudaną wpadką. Nie ukrywam- było to przykre, nawet bardzo, ale nie dałam tego po sobie poznać i długo zajadałam moje smutki.

Rodzice powiedzieli też, że pragną dziecka, ale lepszego ode mnie i dlatego planują zaadoptować jakiegoś murzyna. Mówili, że nawet czarna dupa jest bardziej seksowna od mojej. Ale za to moja dupa robi najlepsze gówno- pomyślałam.

A jeśli mowa o gównie to powinnam zjeść śniadanie...

Załatwiłam to szybko i wybiegłam z domu. Trochę przesadziłam mówiąc, że wybiegłam. Moja kondycja jest tak słaba, że nie pozwala mi na bieg. W każdym razie kiedy już dotarłam na zbiórkę grupka ludzi zaczęła się strasznie ze mnie śmiać. Kazali mi popatrzeć w lustro, ale nie miałam lustra, bo tata mi ukradł. Jeden chłopak wyglądał, jakby dostał ataku astmy.

Chciałam wiedzieć o co chodzi, więc podeszłam do nauczyciela, który miał z nami jechać. Zanim zdążyłam go o cokolwiek spytać ten wybuchnął takim śmiechem, jak reszta klasy. Ludzie zaczęli mi robić zdjęcia, a ja byłam coraz bardziej spanikowana.

-Masz gówno na mordzie- krzyknął ktoś, a niechciane łzy popłynęły po mojej twarzy.

To będzie długa wycieczka...

Gówno w panierceWhere stories live. Discover now