- Wyglądasz jak małpka. - powiedział i jeszcze blizej przycisnął do siebie Louisa.
Cały strach już dawno minął.
Teraz Harry był szczęśliwy.- Lubie wyglądać jak małpka.
Louis zaśmiał się i zeskoczył na dół.
- Tęskniłem.
L powtórzył i jeszcze raz przyciągnął go do siebie. Tym razem delikatnie owinął ręce wokół Harry'ego.
- Też tęskniłem Lou.. Może wreszcie wejdziemy do środka?
- Oh no tak. Tylko chwila, pójdę po swoje rzeczy.
Gdy byli już w środku Harry wziął rzeczy od Louisa i zaprowadził go do pokoju.- Wiec gdzie będę spać?
Louis bardzo chciał spać z Harry'm, przytulać się i mieć go blisko siebie ale nie chciał się też narzucać.
- Możesz ze mną lub przyniosłem tez materac. Wiec wybieraj co wolisz.
- Emm może być materac.
Skłamał i uśmiechnął się krzywo. Zawsze tak robił gdy kłamał. Był takim idiotą, mógł po prostu powiedzieć, że chce spać z Harry'm.
Harry udawał, że to go w ogólnie nie ruszyło. Wyobrażał sobie za dużo. Ale chciał spać z Louisem. Może dla innych to nic ale dla niego to coś dużego. Chciał leżeć z Louisem, być przy nim blisko bardzo.
Tak jak się przywitali, ale jeszcze bliżej.
Ale nie będzie zmuszać Louisa do niczego.- Wiec możesz się rozpakować czy coś a ja zrobię coś do jedzenia. Co ty na to, Lou?
- Okay. Idź, Edward.
- Dobra, Bella.
Louis zaśmiał się i pokręcił głową. Gdy Harry zszedł na dół zaczął rozglądać się po jego pokoju. Stały tam jakieś nowe zdjęcia z jego siostrą i mamą.
Jego cała rodzina była taka piękna. Louis zaczął się zastanawiac czy to nie dziwne ze tak pomyślał ale później stwierdził, że nie i zaczął się dalej rozpakowywać.Przez resztę dnia Harry i Louis przeleżeli na kanapie, oglądając i jedząc popcorn z nutella. Louis mówił, że zawsze tak je gdy coś ogląda. I że sam popcorn jest nudny a Lou nie lubił nudnych rzeczy.
Pod wieczór gdy byli już w pokoju Harry'ego leżeli na jego łóżku i patrzyli się na sufit, nie odzywając się do siebie. Louis nigdy nie lubił gdy było cicho i nikt nic nie mówił ale teraz uwielbiał to. To gdy leżał obok Harry'ego i bez celu wpatrywał się w sufit.
Louis już zapomiał jak się tak znaleźli. Myślał tylko o tym, że leżeli razem blisko siebie na jednym łóżku.
Ciszę przerwał Harry, kichając.
Louis się zaśmiał i położył się na boku w stronę Harry'ego.- Na zdrowie, Haz.
Oboje się zaśmiali i teraz oboje patrzyli się na siebie.
Harry lekko przysunął się do Louisa i złapał go za rękę.
Louis czuł jak jego serce przyśpiesza. Gdy tylko Harry go dotknął, zapomniał jak się oddycha.
Trzymając się za ręce, patrzyli się na siebie, nie mogąc przestać.
Tym razem Louis zrobił następny krok i przysunął się jeszcze bliżej Harry'ego.
Druga ręka delikatnie przeczesał jego włosy i..................
❤️❤️❤️❤️❤️❤️
ciąg dalszy nastąpi śmieje się bo w takim momencie przerwałamprzepraszam za moje pisanie i ze JESY takie złe ale zaczynam dopiero wiec!!
kocham
JESt zaraz 3 onieeeSORKI jeśli WSZYSRKO za szybko się dzieje ale miałam mała wene