Kolejny Rok

1K 31 0
                                    

Czas wracać do Hogwartu. To już 6 rok. Lily , brunetka o szaro-zielonych oczach i smukłej sylwetce. Darkwood jest czystej krwi. Jej rodzina ma bardzo duży wpływ na czarodziejstwo. Odważna,pewna siebie, posiadająca wokół siebie pełno przyjaciół. Należy do Slytherinu. Albowiem jej przodkowie byli śmierciożercami a rodzice mają związek z czarną magią. Sama jednak tego nie wiedziała. Dziś czas wyjazdu do szkoły. Ulubiony dzień w życiu Lily. W szkole przyjaźni się z Cedrikiem, Harrym, Hermioną i Ronem. Ma też wiele innych kolegów i koleżanek, ponieważ każdy chce się z nią przyjaźnić. Budzi również zainteresowanie wsród płci przeciwnej lecz do tej pory nie miała chłopaka. Za chwilę pociąg rusza. Lily spóźnia się i przychodzi na peron 5 minut przed odjazdem pociągu. Szybko wsiadła i zaczęła szukać trójki przyjaciół. Jednak nie mogła znaleźć przedziału i wsiadła
do pierwszego lepszego.
-Wolne? - pyta nie patrząc na postać ubraną na czarno i wpatrywującą się w okno.
Po chwili postać odwraca się i patrzy na dziewczynę. Był to chłopak o szarych oczach i blond włosach. Był to nikt inny jak Draco Malfoy.
- Pewnie, siadaj. - odpowiedział Malfoy z uśmiechem na twarzy.
Dziewczyna przez chwilę wzrokiem sięgała do innych przedziałów bo na siedzenie z Draconem nie była zbyt chętna. Gdy zorientowała się ze wszystkie przedziały są pełne nie miała wyboru i usiadła na przeciwko chłopaka.
- To dziwne Potters...Jesteśmy w tym samym domu od 5 lat i nie rozmawiamy ze sobą. Wydaje mi się że nasze sytuacje rodzinne są podobne i nasze towarzystwo to dobry pomysł. - rozpoczął Draco uśmiechając się.
- Nie ma problemu. Możemy rozmawiać. Ale sytuacja rodzinna nie ma tu największego znaczenia.
- Dobrze. Jeśli tak uważasz. Niezmiernie mi miło że jednak chcesz ze mną mieć jakiś kontakt. Ciągle jesteś w towarzystwie Gryfonów przez co zapominasz że jesteś Ślizgonką. - rzekł chłopak.
- Wcale nie zapominam o tym. A to że trzymam się z Gryfonami to nie ma największego znaczenia Malfoy. - odrzekła lekko wkurzona Lily.
- I nie przeszkadza im to że jesteś w Slytherinie? - spytał zaciekawiony
- Nie. Nie mają z tym żadnego problemu. A z resztą...Co cię to interesuje?
- No wiesz....Chciałbym wiedzieć jak Gryfoni reagują na Ślizgonów.
- . - zaśmiał się chłopak.
Po chwili dosyć miłą atmosferę przerwała pani z wózkiem.
- Coś z wózka kochaneczki?
- Nie dzięki - powiedział chłopak.

Prawdziwa ŚlizgonkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz