Dziwne przeczucia

693 21 0
                                    

Lily po długich rozmowach z Draco zaczęła się obawiać. Albowiem nie miała na celu wcale kolegować się z Draconem. Po prostu chciała sobie pogadać w przedziale żeby nie było nudno. Przypomniała sobie wszystkie kłótnie jego i Harrego a przecież to z Harrym się trzyma. Nie chce zadawać się z kimś kto dogryza najbliższym. Pociąg zbliżał się do Hogwartu. Draco szepnął do ucha dziewczynie.
- Wstawaj. Zaraz będziemy.
Lily obudziła się. Gdy pociąg był już na miejscu chłopak pomógł dziewczynie z bagażami i wyszli razem z pociągu.
- Zobaczymy się w Wielkiej Sali.
- Ok.
Lily nie wiedziała co myśleć i dziwnie się czuła. Niby dobrze jej się z nim rozmawiało ale przeszkodą stał się umysł i przyjaciele. Po chwili zauważyła troje czarodziei, którzy stali i czekali na nią. Byli to Harry, Hermiona i Ron.
- Lily! Już myślałam że się nie zjawisz. - powiedziała Hermiona.
- Z niecierpliwoscią czekałam na ten dzień więc nie mogłam nie przyjechać.
- A tak właściwie...czemu nie siedziałaś z nami? - spytał Harry
- Spóźniłam się i nie mogłam was znaleźć.
- To z kim siedziałaś?
- Eee nooo...sama.
- Był jakiś wolny przedział? Niemożliwe... - rzekła zdziwiona Hermiona
- A co was to tak interesuje?! Nie mam ochoty z wami gadać. Spotkamy się pózniej.
Lily wcale nie chciała tak się zachować. Poniosło ją. Czuła się dziwnie po podróży i musiała się na kimś wyżyć.
Wszyscy czarodzieje ruszyli do zamku. Po chwili Wielka Sala zapełniła się uczniami. Po ceremonii przydziału nastąpił czas na Wielką Ucztę. Lily nic prawie nie zjadła. Po uczcie wszyscy udali się do dormitoriów. Po drodze jednak stało się coś, czego dziewczyna w głębi duszy na pewno nie chciała....

Prawdziwa ŚlizgonkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz