Rozdział 3

408 26 0
                                    


  Mama poprosiła mnie żebym pojechała do sklepu po produkty na kolację. Z lekkim ociąganiem wsiadłam do auta i włączyłam piosenki z mojego ipoda. Niespodziewanie zaczęło lać. Postanowiłam zmienić utwór gdy nagle coś białego rzuciło mi się pod koła. Zahamowałam z piskiem opon i szybko wysiadłam z pojazdu. Na drodze leżał biały pies. Po mojej twarzy zaczęły lać się łzy. Zestresowana i zrozpaczona wsadziłam zwierze do bagażnika i szybko wstukałam na gps przychodnię weterynaryjną. Nie liczyłam się z ograniczeniami prędkości i światła. Gdy dojechałam na miejsce na drzwich wisiała tabliczka "ZAMKNIĘTE" lecz widząc oświecone światło postanowiłam zapukać. Po chwili drzwi otworzył mi tajemniczy brunet ze szkoły. 

-Niewidziałamgooderwałamnachwilęwzrokżebyzmienićpiosenkęnaipodzieiwtedytenpiespojawiłsięznikąd!- powiedziałam nadal płacząc na jednym wdechu.

-Już dobrze, już dobrze. - uspokajał mnie chłopak.- Pamiętasz gdzie to było ?

-Nie. To znaczy mam na mysli tak ale ten pies..

-Gdzie on jest ?- zapytał.

-W moim samochodzie.- powiedziałam i ruszyłam w stronę auta. 

Otworzyłam bagażnik a gdy to zrobiłam pies zaczął na mnie warczeć i szczekać. Odruchowo odsunęłam się do tyłu wpadając w ramiona chłopaka.

-Wszystko ok ? - zapytał a ja otoczyłam się rękoma i tylko kiwnęłam głową.- Ona się tylko boi. - wytłumaczył.

-Nie ona jedyna..

-Może mi się poszczęści. - powiedział zbliżając się do psa.

O dziwo suczka przestała szczekać i pozwoliła się wziąć chłopakowi na ręce a ten zaniósł ją na do przychodni. Zaczął ją badać i po chwili powiedział.

-Myślę, że ma złamaną łapę. Weterynarz często zakłada gips. Mogę to zrobić sam i dać jej leki przeciwbólowe.

Przemoknięta, trzęsąc się z zimna pokiwałam głową. Chłopak musiał to zauważyć ponieważ po chwili powiedział:

-Mam koszulkę w torbie.

-Nie chcę sprawiać kłopotu. - odparłam. Było mi głupio lecz chłopak zaraz podał mi bluzkę. 

-Masz. - powiedział.

Nieśmiało wzięłam ubranie i poszłam do pomieszczenia obok aby się ubrać. Ściągnęłam przemoczoną bluzkę i założyłam tę od chłopka. Była trochę za duża ale nie przejmowałam się tym. Byłam wdzięczna, ze w ogóle mi ją dał. 

Gdy wróciłam brunet skończył opatrywać łapę psa.

-Dziękuję, że to robisz...tak mi głupio.

-Czemu ?

-Bo spanikowałam jak dziewczyna.

-Jesteś dziewczyną.- zaśmiał się.

-Jak mała dziewczynka a nią nie jestem.

-A jaką jesteś ?

-Sama nie wiem...

-Też bym spanikował. I pewnie też bym się rozpłakał JAK MAŁA DZIEWCZYNKA. - powiedział z uśmiechem specjalnie podkreślając ostanie słowa. 

Zaśmiałam się na te słowa.

-To było by żałosne.- powiedział.

-Może trochę.- przyznałam mu rację śmiejąc się.

-Więc...wygląda na to, że będzie żyła.- powiedział brązowooki wskazując na psa leżącego na stole.- I jestem pewny, że da ci się pogłaskać, jeśli zechcesz.

-Nie wydaje mi się.

-Śmiało.-zachęcił mnie.- Inaczej cię pozwie. Ta rasa uwielbia ciągać po sądach.- zażartował.

Nieśmiało wyciągnęłam rękę i położyłam ją na miękkiej sierści zwierzęcia. Widząc, że nie szczeka i nie warczy na mnie zaczynam ją głaskać.

-Widzisz. - mówi z uśmiechem.- Polubiła cię.

Czułam na sobie jego wzrok. 

-Co ?

-Przepraszam masz rzęsę na policzku.- powiedział a ja rękawem jego bluzy próbowałam ją strzepnąć lecz musiało mi się to nie udać ponieważ chłopak po chwili dotknął mojego policzka a ja poczułam jak się czerwienię.

-Ekhem...a więc co z nią teraz ?

-Suczka pobędzie u nas aż nie znajdziemy jej nowego domu.

-Mogę ją zabrać do siebie ?

-Jasne.- powiedział chłopak z uśmiechem po czym wziął psa na ręce i zaniósł go do mojego auta.

-Dziękuję. Za wszystko. - powiedziałam i dałam mu szybkiego buziaka w policzek.

-Nie ma za co. Tak w ogóle mam na imię Scott.- wyciągnął do mnie rękę.

-Caroline.- podałam mu ją.

-A więcCaroline ...- zauważyłam, ze się zawahał.- Na prawdę musisz pomóc mamie czy może chciałabyś pójść ze mną na tę imprezę ?

-Skłamałam. Bardzo chętnie z tobą pójdę.

Wsiadłam do auta i odjechałam cała w skowronkach z moją nową towarzyszką.




Teen WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz