W domu rozdzieliłyśmy, każdemu prezenty i nasze rzeczy pochowałyśmy do szaf.
Dochodziła 19 więc Mal i Tomi siedzieli przed telewizorem oglądając dobranockę.
Rugg i Karol siedzieli w swoim pokoju, a ja w pokoju Mal poszukując piżamki. Jorge brał prysznic.W całym domu panował spokój i harmonia. Jednym słowem idealnie.
Wszystko nam się układa jak na razie.Bajka na dobranoc się skończyła, a ja udałam się do salonu, w którym były dzieci.
- Mamuś cisio bo Tomi śpi.- Powiedziała moja córeczka gdy skończyła nakrywać go kocem.
- Dobrze kochanie, a teraz idziemy się wykąpać tak?- Uśmiechnęłam się do dziewczynki i wzięłam ją na ręce.Ruszyłyśmy na górę do łazienki. Puściłam wodę i przygotowałam kąpiel z mnóstwem piany dla mojej kruszynki.
Jak zawsze szatynka mocno chlapała więc byłam mokra.Osuszyłam jej ciało ręcznikiem i ubrałam w piżamkę.
- Teraz idziemy do taty i będzie cię usypiał.- Powiedziałam prowadząc dziecko do pokoju mojego i Jorge.
- Kochanie masz tu naszego aniołka uśpij ją, a ja idę się wykąpać.- Po informowałam męża i ucałowałam główkę mojej córeczki.- Kocham Cię mamusiu.- Usłyszałam wychodząc z pokoju.
- Ja cię też.- Odpowiedziałam i poszłam się wykąpać.
Z naszego pokoju dochodził donośny śmiech Mal z czego wnioskowałam, że Jorge ją rozśmiesza.Zdjęłam z siebie ubranie i weszłam do kabiny prysznicowej. Puściłam wodę, która zawsze koi moje zmysły. Ciało umyłam truskawkowym żelem, a włosy lawendowym.
Zęby umyłam miętową pastą przez co w całym pomieszczeniu unosił się specyficzny zapach mięty.
Po wyjściu z łazienki udałam się do mojego pokoju. Jorge pewnie się kąpał, a Mal pewnie zaniósł do jej pokoju. Bez chwili zastanowienia położyłam się pod ciepłą kołderką i zaczęłam zasypiać.
Poczułam uginający się materac i wywnioskowałam, że mój mąż przyszedł się koło mnie położyć. Jego ręka powędrowała na mój brzuch i wtulając mnie w siebie pocałował.
- Kochanie?- Zaczęłam niepewnie choć spokojnie.- Ostatnio dużo myślałam.... I zastanawiałam się nad tym co myślała Mal kiedy nad jej głową stali moi ''rodzice'' z zamiarem zabicia jej.
- Skarbie.... - Westchnął.- Nie masz się czym martwić. Ta sytuacja była jedno razowa i nie sądzę by Mal jeszcze ją rozpamiętywała.- Zaplątał nasze palce razem.
- Nie wiem co bym zrobiła bez Ciebie.- Pocałowałam go w usta.
- Pewnie nie miała byś tak cudownego dziecka.- Kocham Cię.- Szepnął chłopak w moje włosy.
- Ja Ciebie też.- Wtulona w tors Jorge odpłynęłam.
Rano zbudziły mnie krople deszczu uderzające o szybę. Przetarłam oczy i otworzyłam je szerzej.
Na moim brzuchu nadal była ręka Jorge. Postanowiłam do obudzić. Pocałowałam go delikatnie w czoło. I nic. Potem w policzek, ale nadal nic.
Jeśli to nie działa trzeba pocałować w inne miejsce. Przymknęłam oczy i złożyłam delikatny, a za razem namiętny pocałunek na ustach Jorge'a.Chłopak oddał go w pełni i jeszcze pogłębił. Jednym ruchem wciągnął mnie na siebie. Minutę później chłopak leżał już na mnie bo nie pasowało mu to, że to dziewczyna jest nad nim.
Zaczął mnie całować i z chodził pocałunkami jeszcze niżej. Jęknęłam cicho w jego usta z rozkoszy, którą sprawiał mi swoimi pocałunkami.
- Bardzo Cię kocham.- Powiedziałam pod czas przerwy między pocałunkami.
- Ja Ciebie bardziej.- Odpowiedział i znów wpił się w moje usta.Razem z Jorge z chodzimy na dół. W kuchni witamy się z Rugg i Kar.
- A Tomi jeszcze śpi?- Pyta zdziwiony Jorge.
- Tak. To chyba jego rekord w spaniu.- Śmieje się odpowiadając Karol.
Całą czwórką robimy kanapki dla nas na śniadanie, a dzieciakom robimy budynie czekoladowe.Siadamy w salonie i zjadamy wcześniej przygotowany posiłek. W miłej atmosferze oglądamy jakieś nudne seriale.
- Mamiś! Tatuś!- Słyszymy krzyk Mal.
Jeżeli ona nie śpi to Tomi za chwilę też wstanie przez ten krzyk. Udaję się na górę i wyciągam córeczkę z łóżeczka.- Ciociś! Ja tez!- Krzyczy mój bratanek.
Idę do jego pokoju i wyciągam do z łóżeczka. Ten jak oparzony biegnie do schodów i zaczyna z nich ostrożnie lecz szybko z chodzić.
- Tomi!- Krzyczę.- Nie tak szybko.Tym czasem moją córeczkę biorę za rękę i z chodzimy razem na dół. Daję jej budyń do zjedzenia.
Mal i Tomi zjadają posiłek strasznie brudząc przy tym siebie i wokół siebie.--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hej!
Wiem, że długo mnie tu nie było, ale to przez ten brak czasu, weny i tak wiecie. Mam nadzieję, że rozdział się podoba. Liczę na gwiazdki i komy i wg. Miłego wieczorka ♥
![](https://img.wattpad.com/cover/85855710-288-k101509.jpg)
CZYTASZ
Lo que tu alma escribe- Jortini💜 cz.2
RomanceOna i on para idealna. Razem ze swoją małą córeczką, która dopiero poznaje świat. Kroczą dumnie. Wszystko jest dobrze. Nie brakuje im niczego, ale tylko do pewnego czasu. Pojawi się osoba, która zakłóci im ten spokój. Co zrobi para?