Powoli otworzyłam oczy, ale nic nie wiedziałam, czułam za to mocny ból głowy. Na początku nie mogłam poruszać niczym, aż w końcu powoli podniosłam dłoń i w tej samej chwili zalała mnie fala oślepiająco białego światła. Gdzie ja jestem?
-Doktorze ona się budzi! -usłyszałam kobiecy głos.
-Siostro nie tak głośno, pacjentka może mieć wstrząs. -skarcił ją. Czułam, że coś jest nie tak.- Panno Fate? Czy mnie pani słyszy? -Moje oczy przyzwyczaiły się już do wysokiego natężenia światła i mogłam zobaczyć nad sobą mężczyzną o brązowych włosach i oczach, około trzydziestki.
-Tak, tak. Słyszę pana... gdzie ja jestem? -zapytałam zdezorientowana.
-W szpitalu. Właśnie wybudziła się pani z 9-letniej śpiączki! Gratulujemy!
-Że co?! -byłam totalnie skołowana.- Że ile?
-Gdy miła pani dziewięć lat miała panienka wypadek samochodowy. Mocno się panienka uderzyła i zapadła pani w śpiączkę. Musimy przeprowadzić jeszcze kilka kontrolnych badań zanim panią wypuścimy. Czy pani czuje się dobrze?
-Yyyy... tak, oczywiście. -No pewnie! Wręcz cudownie! Nie było mnie 9 lat!
-Powiadomimy pani babcię. Pewnie się zamartwia. -delikatnie się uśmiechnął.
-Moją babcię?
-Tak. Nie pamięta jej pani? To straszne! Ona panienkę wychowywała po stracie rodziców!
-Ah, tak... tą babcię... -dalej jej nie pamiętałam ale uznałam to za odpowiedź, która zakończy ten męczący dialog.
-Dobrze więc. Za chwilę ktoś się zjawi i zrobi badania. Po ich skończeniu może pani wrócić do domu.
-Dziękuję panie doktorze. -doktor wyszedł, a ja zamknęłam oczy. To niesamowite jak taka z pozoru nieważna rozmowa może wyczerpać człowieka. Może to nie rozmowa mnie wyczerpała? Przecież dopiero co wybudziłam się ze śpiączki! A na dodatek cierpię na jakiś dziwny rodzaj amnezji! W głowie miałam całe mnóstwo pytań! Nie pozostało mi nic innego jak tylko czekać...
Godzinę później
-Na pewno wszystko dobrze? -spytała się mnie po raz enty moja babcia.
-Tak babciu. Czuję się świetnie. -uśmiechnęłam się. W tak krótkim czasie dowiedziałam się prawie wszystkiego o sobie: że mam na imię Katherine Fate, że pochodzę z Polski, że przyjechałam do Nowego Jorku wraz z rodzicami -właśnie do babci- Damianem i Heleną Fate, że moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym, przez który byłam w śpiączce oraz że dziś mam urodziny. To chyba najlepszy prezent jaki mogłam otrzymać od życia! Chociaż coś mi tu nie pasowało... ten cały wypadek jakoś tak został dziwnie przedstawiony... no cóż, w życiu dzieją się różne dziwne rzeczy!
-Już jesteśmy! -z moich przemyśleń wyrwał mnie głos babci.
-Yhym. -mruknęłam i poszłam za staruszką.
Weszłam do mieszkania. Nie było jakieś olbrzymie, ale ciasną pipidułą tego nazwać nie można było. Weszłam do mojego starego pokoju. Był różowy. Tylko tak dało się go opisać, no oprócz tego wyglądał mniej więcej tak: na środku stało wielkie łóżko (różowe), na przeciw komoda z lustrem (także różowe), po lewej było okno z widokiem na pobliski park i ulicę. No takich rzeczy jak sukienki (oczywiście różowe) leżące na krześle (tak zgadliście: różowym!) obok biurka (nie, nie różowego! Wiśniowego!) po prawej stronie łóżka nie będę opisywać. Co jest chyba oczywiste. Trzeba będzie tu trochę przemeblować! Rzuciłam się na łóżko. Nie wiedzieć czemu czułam się tu obco. Mimo zaników pamięci powinnam zobaczyć coś znajomego, a tak nie było. Wszystko to wydawało mi się jakieś takie... obce? Zimne? Sztuczne? Mimo wszystko uśmiechnęłam się na myśl, że niedługo będę mogła odmienić ten pokój o 180 stopni. Już zaczęłam dopasowywać sobie w myślach kolorystykę pokoju, gdy nagle w drzwiach pojawiła się babcia z czajnikiem:
-Napijesz się herbaty? -spytała z uśmiechem na ustach.
-Tak babciu. Dziękuję. -również się uśmiechnęłam.
------------------------------------------------------------------------------------------------
Na razie tyle. Ale mam dziś wenę więc na zapas piszę drugą część już na tą niedzielę! ;)
Miłego dnia czy też udanego weekendu!
CZYTASZ
|Jestem potworem
FanfictionTo uczucie kiedy niedawno obudziłaś się ze śpiączki, a już jakiś debil atakuje Nowy Jork. Żyć nie umierać! Dodatkowo masz jakieś nagłe omdlenia, dziwne wizje i zaniki pamięci. Ogólnie nie polecam. Ale może i wyszło mi to na dobre? [ZAKOŃCZONE] [ki...