Przechodziłem obok stajni. Mam jeszcze dwie minuty do treningu z Levi'em. Dziś indywidualny, bo reszta urządza imprezę z niewiadomych powodów. Jak pomyśle o trzech godzinach, sam na sam z ciemnowłosym... Tyle rzeczy może się wydarzyć. A najlepsze jest to, że to Levi wpadł na pomysł urządzenia imprezy. I prosił Erwina, bym mu pomógł w ćwiczeniach. Dlaczego ja? Nie wiem, ale mi to nie przeszkadza. Coś pociągnęło mnie w bok. Potknąłem się o jedną nogę i upadłem. Miękkie lądowanie na... Kurwa, na Kapralu!
– Przepraszam Heichou...
– Wstawaj to może zapomnę – stwierdził.
– Poważnie? Tak bez kary? – zapytałem nie dowierzając.
– Masz rację. Na ziemie i pięćset pompek.– rozkazał.
– Jaja se robisz?
– Jak ty się do mnie zwracasz, gówniarzu?!
– Przepraszam. Chodźmy na trening.
– Odwołałem.
– Dlaczego? – dopytałem.
– Bo postanowiłem wyczyścić stajnie. A ty - wskazał na mnie - mi w tym pomożesz.
– To już chyba wolę trening.
Podszedł do mnie i wręczył mi wiadro wody.
– Potraktuj to, jako trening. A te pompki, zrobisz jutro. Nie chce żebyś śmierdział na urodzinach mojej siostry, Patricii*.
– Siostry?!
– Ta, sam się o niej dowiedziałem jakiś rok temu.
– Ma rok i tu jest?
– Powiedz mi, jak to jest żyć bez tak ważnego organu, jakim jest mózg?
– Nie obrażaj mnie
– Ale to prawda. To że rok temu się o niej dowiedziałem, nie znaczy że tyle ma lat.
– A ile?
– Piętnaście. Znaczy szesnaście, bo dzisiaj ma urodziny. Nawet nie wiem jak wygląda, znaczy nie pamiętam i... Ej, nie zmieniaj tematu. Sprzątaj.
Rozłożył jakąś chustę na stogu siana, a następnie na nim usiadł. Zacząłem sprzątać, a on mi się przyglądał. Czy nie powiedział przypadkiem "Postanowiłem wyczyścić"? Miałem tylko pomóc...
(...)
Po około dwóch godzinach skończyłem. Jeszcze tylko konie.
– Dobra, resztę zostaw. Później się tym zajmę. – Mówiąc to, podszedł do mnie i chwycił za policzek.
Robi tak od jakiegoś czasu. Oparł swoje czoło o moje.
– Dlaczego to robisz?
– A nie mogę? – zapytał, a następnie złączył nasze wargi razem.
Byłem zaskoczony. Levi od jakiegoś czasu się dziwnie zachowuje, ale pierwszy raz mnie całuje. Może odwzajemnia moje uczucia.
– Levi. Muszę ci coś powiedzieć. Ja cie ko-
– Ta fajnie, nie kończ. – przerwał mi.
– Hę? – To ja, w końcu zebrałem w sobie odwagę, by mu to wyznać, a jego to w ogóle nie rusza. – Kocham cię
CZYTASZ
Odrzucasz mnie?! || Ereri/Riren *W Trakcie Poprawy*
Fanfiction*W trakcie poprawy* Eren został odrzucony, po próbie wyznania swoich uczuć Levi'owi. Po jakie środki zasięgnie, by rozkochać w sobie Levi'a? Kto mu pomoże? Czy mu się uda? A może zjawi się ktoś inny? Czy Levi zrobi podobnie, chcąc wzbudzić zazdrość...