Leżałem chwilę na łóżku. Patrzyłem w sufit bez celu. Przez otwarte okno, do pokoju dostawało się świeże powietrze. Po kilku minutach zrobiło mi się zimno. Wstałem i podszedłem do okna. Zamiast je zamknąć, postanowiłem usiąść na parapecie. Nogi zwisały mi bezwładnie. Byłem pewny, że nic mi się nie stanie.
Usłyszałem głos. Należał do Kaprala.– Eren?! Co ty robisz? – zapytał mnie, będąc w takiej samej pozycji co ja, tyle że w oknie obok.
Przeszedł do mnie po niewielkim gzymsie. Stał przy mnie. Kilka centymetrów dzieliło nasze ciała.
– Co ty tu robisz? – zapytałem chłopaka.
– Nie otwierałeś, więc postanowiłem zabawić się w Patricie i wejść do ciebie oknem.
– Pojebało cie? A jakbyś spadł? Co ja bym wtedy zrobił?
– Nie pomyślałem o tym... Ale wiesz, że ja bym raczej nie spa...
W tym momencie jedna z jego nóg się omsknęła.
———————————
Taki krótki rozdzialik. Tutaj zależy od mojego humoru czy Eren go złapie, czy jednak nie. Myślicie, że nie dam rady skrzywdzić Levi'a?
Cofnijcie się kilka rozdziałów... Zgwałciłam Erena, zrzuciłam ze schodów. Chciałam go bardziej skrzywdzić, ale okazałam litość. Jestem zdolna...
Następny rozdział jutro.
CZYTASZ
Odrzucasz mnie?! || Ereri/Riren *W Trakcie Poprawy*
Fanfiction*W trakcie poprawy* Eren został odrzucony, po próbie wyznania swoich uczuć Levi'owi. Po jakie środki zasięgnie, by rozkochać w sobie Levi'a? Kto mu pomoże? Czy mu się uda? A może zjawi się ktoś inny? Czy Levi zrobi podobnie, chcąc wzbudzić zazdrość...