Obudziły mnie głośne rozmowy moich rodziców. Jak zawsze. Coraz częściej się kłócili i trochę mnie to martwiło, ale starałam się o tym nie myśleć zbyt wiele. Nim zdążyłam wstać z łóżka mój telefon zaczął mocno wibrować, Cassie dzwoniła do mnie czwarty raz z rzędu.
- Hej. - Przywitałam się.
- Nie uwierzysz! - Zaczęła mocno podekscytowana. - Cole z ostatniej klasy do mnie napisał, zaprosił mnie na randkę! R – A – N – D – K - Ę! - Tym razem już krzyknęła.
- Oh, to świetnie... - Mruknęłam. Nie ukrywam, że Cole podoba mi się od zeszłego roku a Cassie doskonale o tym wie. Cole to wysoki blondyn o ciepłym uśmiechu i niebieskich oczach. Trenuje siatkówkę i gra na fortepianie. W tamtym roku miałam z nim kółko gitarowe i nawet kilka razy z nim rozmawiałam.
- Taaak, wiem, że Cole ci się podoba ale mi też!
- Ciekawe.. Od kiedy? - Prychnęłam.
- Odkąd do mnie napisał. No sama wiesz, jest przystojny, miły, kulturalny...
- Mhm..spotkacie się?
- Zaprosił mnie do kina.
- Miłej zabawy. - Wywróciłam oczami i nie czekając na odpowiedź Cassie, rozłączyłam się.
Byłam zła na Cassie, gdybym była złą przyjaciółką powiedziałabym Kevinowi o jej licznych "wyjściach towarzyskich " z innymi chłopakami, ale obiecałam jej że tego nie zrobię. Możliwe, że jestem dla niej za dobra ale na tym polega przyjaźń, prawda?
- Hej, mamo. - Odezwałam się do mamy, gdy zeszłam do kuchni w celu zjedzenia jakiegoś śniadania.
- Cześć. Wyspana?
- Średnio, gdzie tata? - Zapytałam, chwytając duże, czerwone jabłko z koszyka na blacie.
- Wyszedł. - Odpowiedziała sztywno, wpatrując się w gazetę przed nią. Przyglądałam jej się chwile, moja mama była bardzo piękną kobietą jak na swój wiek, zawsze elegancka i zadbana. Była niezależna i mądra. Chciałam być taka jak ona w jej wieku.
- Znowu się kłócicie. - Bardziej stwierdziłam, niż zapytałam.
- Nie martw się o to. Czasami tak bywa, ale będzie dobrze. - Uśmiechnęła się.
- Jasne.
Gdy chciałam wyjść z kuchni w celu udania się do swojego pokoju, zatrzymał mnie głos matki.
- Była do ciebie jakaś dziewczyna.
- Uhm.. Jak wyglądała? - Zapytałam, lekko zakłopotana.
- Blondynka, niebieskie oczy, średniego wzrostu.. Pytała, czy mieszka tu Jade Thirlwall.
Perrie.
- Czemu mnie nie obudziłaś?
Jak Perrie znalazła mój dom? Czemu tu przyszła? Czy ona chcę się ze mną zaprzyjaźnić?
- Wróciłaś późno do domu, ale dałam jej twój numer.
O Boże, Perrie ma mój numer. Czemu to mnie stresuje?
- Pójdę.. Pójdę już do siebie. Miłego dnia. - Mruknęłam cicho i udałam się do swojego pokoju.
Następne 45 minut ubierania i malowania się myślałam o Perrie. Byłam podekscytowana tym, że jej w jakiś sposób zależy na znajomości ze mną. Praktycznie cały dzień, czekałam na jej jakikolwiek znak. Dopiero o godzinie 16:20 Perrie zadzwoniła.
- Cześć. - Szepnęłam. Trochę bałam się tej rozmowy nie wiedzieć czemu.
- O hej, bałam się, że źle zapisałam twój numer. - Zaśmiała się. - Masz plany na wieczór?
- Uhm.. Nie, raczej nie. A co?
- Może chciałabyś iść na jakiś spacer czy coś. Poznać się i w ogóle.
- Chcesz mnie poznać?
- Tak, jasne. Czemu miałabym nie chcieć? - Zapytała, a ja mogłam wyczuć jak się uśmiecha.
- Tak szczerze to myślałam, że już się nie spotkamy.. - Odpowiedziałam, zgodnie z prawdą. Oczywiście, że chciałam się z nią jeszcze kiedyś spotkać, ale sądziłam że ona zapomni o mnie, a ja o niej.
- Byłaś wczoraj jedną z nielicznych osób, które nie próbowały w żaden sposób się mi przypodobać. - Prychnęła. - Chciałabym się z tobą zakolegować.
- Oh, jasne.
- Może przyjdę pod twój dom o osiemnastej?
- Oczywiście. - Kiwnęłam głową, chociaż ona i tak tego nie widzi.
- Do zobaczenia, Jade.
- Na razie, Perrie.
Szykując się na spacer z Perrie, myślałam o tym, czy kiedykolwiek zaprzyjaźnię się z blondynką. Oprócz Cassie nie miałam innych przyjaciółek, a może tego właśnie potrzebowałam.
Nasza przyjaźń mogłaby być fajna.
/ Przepraszam za błędy, ten rozdział to katastrofa x/
CZYTASZ
TORN [Jerrie] (w trakcie edycji)
Fanfiction"A jednak kiedyś nadejdzie ten dzień, gdy jedno z nas będzie musiało odejść. I wtedy drugiemu pęknie serce i uzna, że lepiej było nigdy nie kochać." Jade Thirlwall - Osiemnastoletnia dziewczyna, która pewnego dnia, na pewnej imprezie poznaje piekną...