Sky przeprowadza się po latach do znienawidzonego przez siebie brata.
Co się stanie w starym mieście ...
Jak zmieni się kontakt z bratem ...
Co ze skrywanymi tajemnicami...
Co się stanie gdy ujrzą światło dzienne...
Zapraszam do czytania Nowa Ja
Ws...
Rano ze snu obudził mnie ten denerwujący dźwięk budzika. Jakoś za nim nie tęskniłam.Pomału zwlekłam się z łóżka i poszłam w stronę garderoby w celu wybrania ubrań na dziś. Gdy już miałam wchodzić do garderoby usłyszałam pukanie do drzwi. Kogo z rana niesie ? Z ociąganiem otworzyłam drzwi, a przez nie wszedł Leo.
- Yyyyy co ty tu robisz ??
- Jak to co. Jestem twoim osobistym stylistą !! - ostatnie słowo wykrzyczał
- Zamknij się debilu bo ich obudzisz. - warknęłam w jego stronę.
- Spokojnie chłopaki już poszli bo oni wychodzą wcześniej bo mają dalej i domu jest tylko Niall. - mówiąc to już grzebał w mojej garderobie ( mam nadzieję że nie znajdzie mojej skrytki) . Gdy on szukał ciuchów dla mnie ja w tym czasie poszłam do łazienki się ogarnąć. Gdy myłam zęby słyszałam jak Leo się wydarł:
- Ubrania masz na łóżku, a kucharz idzie robić śniadanie. - na ostatnie stwierdzenie się zaśmiałam. Po 5 minutach wyszłam z łazienki i podeszłam do łóżka. No no chłopak ma gust.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ubrana zeszłam na dół, od progu kuchni czuć było piękny zapach. Na stole stały naleśniki z Nutellą i truskawkami z bitą śmietaną .mmmm
- OMG ! Kocham Cie ! - na moją reakcję chłopak prawie wypuścił patelnię z rąk.ups
- Pogrzało Cię! Chcesz żebym na zawał zszedł ? - nic nie odpowiedziałam bo byłam zbyt zajęta jedzeniem tych smakołyków. - dla twoich demonów też jest - wskazał ręką na miski koło stołu. - tylko je zawołaj. - wykonałam jego polecenie o dziwo. Stanęłam w progu i zawołałam moje psy. Za chwile już zbiegły i wzięły się za jedzenie, ja poszłam w ich ślady.
- A ty nie jesz ? - zapytałam Leo który od kiedy przestał smażyć nic nie je.
- Ja już jadłem przy robieniu.
- Chyba że tak. - odpowiedziałam mu chowając talerz do zmywarki.
- Zbieramy się ? Bo zaraz nie zdążymy.
- Dobra chodź. - chłopak poszedł ubrać buty a ja wypuściłam psy na podwórko z tyłu by nie nudziły się w domu. Następnie skierowałam się chłopaka który stał już przed drzwiami.
- Dobra czekaj tu ja pójdę po auto do garażu. - Leo już chciał odejść ale zatrzymałam go.
- Ty chyba nie myślisz że będę jechała z Tobą .
- W zasadzie to tak pomyślałem. - ja zaśmiałam się tylko
- To jesteś w błędzie.
- Ale ty nie masz swojego auta ani prawka ! - uśmiechnęłam się tylko
- Jeszcze dużo o mnie nie wiesz. A teraz ty idź po auto a ja gdzieś zadzwonię. - chłopak poszedł a ja wybrałam numer do Caluma. ( podkreślone Calum, pogrubione Sky )