#11

63 10 0
                                    


Ledwo szedłem chodnikiem. Potykałem się o dosłownie wszystko. Łzy w oczach rozmazywały obraz. Mogłem go powstrzymać. Nie będzie chciał już ze mną rozmawiać. Jestem taki beznadziejny, brzydki i gruby... Znowu wybuchnąłem histerycznym płaczem.

- Żyletka.

Wspomnienia dosłownie we mnie uderzały. Odejście Taty, pierwsze wyzwiska, pierwsze pobicie dla zabawy.

- Żyletka.

Pamiętam jak w szkole wyśmiewali mnie bo nie radzę sobie z zapamiętywaniem wzorów, tabliczki mnożenia, podstawowych rzeczy. Siedziałem godzinami nad jedną kartką. Wzdrygnąłem się na te wspomnienie.

- ŻYLETKA!

Chciałem przestać myśleć, zatrzymać wspomnienia, ale nie byłem w stanie. Łapałem się za głowę.

-Kurwa Michael, weź żyletkę.

Takie chodzące gówno jak ja nie powinno się urodzić. Pora z tym skończyć.


✔Alice, moja nowa przyjaciółka || M.C✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz