7

641 56 11
                                    

Bardzo ważna dla mnie notatka pod rodziałem

Tej nocy, gdy Remek u mnie nocował nie mogłem spać.
Próbowałem nie zwracać na niego uwagi tylko usnąć, ale na marne. Spałem na materacu, który był położony na ziemi, ale to nie przeszkodziło w tym, bym miał na niego idealny widok, bo spał akurat na kraju łóżka.
Gdy Remik przez sen zaczął krzyczeć wystraszyłem się, ale stwierdziłem że nie będę go budzić, przecież to pewno tylko zły sen - do czasu, gdy zaczął się rzucać.
Wstałem momentalnie i podszedłem do niego. Znów zaczął krzyczeć tyle, że głośniej, jakby ktoś się nad nim znęcał.
Moje podejrzenie potwierdziło się, gdy wolał coś w stylu : "Michał proszę, nie ja nie chcę."
Nie miałem pojęcia co zrobić - jednak po chwili i bez większego namysłu zacząłem szturchać go delikatnie by go obudzić.
Nie dawało to żadnego skutku, miał mocny sen, nie powiem. Coraz bardziej zaczął wymachiwać rękami, przez co sam oberwałem trochę po mordce.
Po kilkunastu minutach męczenia sie z nim, by go obudzić stwierdziłem, że tak nic nie zdziałam, dlatego delikatne dostał z liścia - ale w szczytnym celu.
Obudził się cały roztrzęsiony, a w jego oczach widziałem jedynie strach.
-Co ty człowieku zrobiłeś? Normalny jesteś? - wykrzyczał, a w jego oczach zbierały się łzy.
-Próbowałem cię obudzić? - odpowiedziałem pytaniem - Rzucałeś się jak głupi, chciałem uniknąć tego, że przez sen mógłbyś coś sobie zrobić.
-Ale musiałeś kurwa mnie bić?!
-Remik spokojnie...
-Spokojnie? Nie no myślałem, że dzięki temu że mi pomogleś zapomnę o tej patoli w moim domu, ale tym jednym gestem wszystko tylko wróciło, każda jebana chwila w której ojciec mnie bił! - wykrzyczał to płaczac, po czym wbiegł do łazienki i się tam zakluczył..

*Remek*

Minęło tylko kilka tygodni od kiedy nie ma mnie w domu i do tej pory naprawdę zdążyłem o wszystkim zapomnieć, zacząć się skupiać na tym, że z pomocą Michała zacznę "nowe życie".
Ale nie moge.. ten sen, to że próbując mnie obudzić uderzył mnie...
Wzbudziło to we mnie wszystkie wspomnienia, gdy to właśnie ojciec mnie bił.
Płakałem, miałem to znów wszytko przed oczami...
Ignorowalem Michała, który ciągle dobijał się do drzwi łazienki.
Tak bardzo w tym momencie chciałem, żeby to wszystko było proste.. żeby Wiktoria wróciła...
  Tak bardzo za nią tęskniłem.
 W tym momencie wybuchłem płaczem, opierając się o ścianę, jedynie zjechałem po niej plecami i schowałem twarz w dłoniach
Po chwili usłyszałem jak drzwi do łazienki zostają wyważone z hukiem, dosłownie.
Uniosłem głowę i zauważyłem rozwścieczona twarz Michała.
-Idioto! Myślałem, że sobie coś zrobiłeś!

*Michał*

Po moich słowach, kolejne słone łzy zaczęły spływać po jego policzku.
-Remek, przepraszam.. - mówiąc to podszedłem do niego i usiadłem na przeciwko niego.
Ująłem jego twarz w moje dłonie, gdyż odwracał ją ciągle, przy tym szlochajac.
-Naprawde, nie miałem pojęcia, że byłeś tak traktowany.
JEBANY KŁAMCA ZE MNIE• 
-Nie myślałem też o tym, że jeśli cię uderzę, przypomni ci o tym wszystkim..  naprawdę ja..
-Nie tłumacz się Michał, to ja przesadzam trochę. - Przytulił się, co odwzajemniłem mocniejszym uściskiem.

-Chodźmy już spać, co? 
Nie usłyszałem odpowiedzi. Remigiusz przytulony do mnie, poprostu zasnął.
Najwidoczniej był bardzo zmęczony.
Chciałem wstać, lecz mocno obejmujace mnie ręce w pasie mi na to nie pozwoliły.
Próbowałem wyrwać się z jego uścisku po cichu, gdyż bałem się, że go obudzę.
Na marne.
Poddałem się. Wziąłem go na ręce i skierowałem się do sypialni.
Remek był tak chudy, że w mojej głowie zaczęły krążyć podejrzenia anoreksji.
Być może tak było, ale nie jestem lekarzem, nie mogę tego stwierdzić.

Jego chude ręce ciągle mnie obejmowały, więc pojawił się kolejny problem.
Miałem szanse położyć się poprostu obok niego. Ale nie chciałem. Nie wiedziałem czy by chciał, poza tym, po tej sytuacji nie wiem, czy czuł by się komfortowo, gdyby obudził się obok chłopaka, którego zna może z miesiąc.

Minęło kilka minut nim uwolniłem się nie budząc chłopaka.
Moje ciało w końcu bezwładnie opadło na niezbyt wygodny materac.
Ale przeżyje.
Otulilem swoje ciało ciepłym materiałem i usunąłem.



///
No cześć🙋
Ogólnie rozdzial chujowy jak moje życie xp
Zdaję sobie sprawę że jest tu jeszcze dużo błędów, ale kiedyś sie poprawie z tym.
Jeśli kogoś w ogóle interesuje moja opowieść, mam taka mała informację. Mianowicie ostatnim czasem miałam naprawdę mega pomysły na rozdziały, ogólnie chciałam wrócić do pisania tego tak już regularnie, ale niestety w pewnym sensie "zawieszam" tą opowieść. Czemu? 7 grudnia umarł mój chłopak, z którym bylam prawie już rok :) Odbiło się to na mojej psychice zbyt bardzo, dlatego pisanie rozdziałów jest ostatnią rzeczą która ma sens, kiedy nawet zwykłe czynności ich nie mają..
Jak już mniej więcej wrócę do siebie, postaram się to kontynuować.







I kto by pomyślał...(Multigiusz)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz