Rozdział 8

25 2 0
                                    

** Ja: Dobranoc, Charlie - powiedziałam.
Charlie: Dobranoc - odpowiedział.
Po chwili już spałam.**
***
Obudziłam się, rano o godz. 9:34, no to sobie pospałam. Wstałam z łóżka i poszłam do gabinetu lekarza i zapytałam kiedy mogę wyjść ze szpitala, dowiedziałam się że dzisiaj po południu. Wróciłam do sali i usiadłam na łóżku, wzięłam laptopa i weszłam na Facebooka. Miałam chyba ze 100 wiadomości od Olivii.

Ja: Sorki że nie odpisywałam, ale chłopaki są w szpitalu :((
Oliv: Co?! Dlaczego?
Ja: Bo, gdy lecieli samolotem w trasę, on się rozbił, gdy się o tym dowiedziałam od razu tam pojechałam.
Oliv: Iiii??
Ja: I gdy Charlie się obudził, poszli mu zszyć ranę i dać nogę do gipsu, a Leo nadal jest w śpiączce, a gdy miałam już wychodzić ze szpitala, zemdlałam na korytarzu, i teraz leżę z nimi na jednej sali ;-;
Oliv: Co? Ty też? :((
Ja: No niestety...
Oliv: Ja kończę życzę zdrówka pa 😚
Ja: Papaja 😍
***
Po rozmowie z Olivią, nudziło mi się i to bardzo, więc posprawdzałam szufladkę, która stała obok mojego łóżka, otworzyłam ją, a tam leżał mój laptop. Ale kto mi bo tu przyniósł?
Pomyślałam. Wzięłam laptopa, położyłam na kolanach i bo włączyłam, po czym posprawdzałam mojego Facebooka. Nie dostałam żadnych wiadomości, więc postanowiłam napisać do Michała** mojego dobrego kolegi z klasy, który właśnie był aktywny.
Ja: Hej Michał ;)
Michał: No cześć, jak tam przyjaciółko?
Ja: Wszystko dobrze po za tym że...
Michał: że...?!
Ja: Jestem w szpitalu :/
Michał: Co? Gdzie? Już tam lecę!
Ja: No, ale to jest w New Jersey...
Michał: Co? Podaj mi adres, zaraz będę!!
Ja: No, dobrze: *******
Michał: Będę jak najszybciej, ale dlaczego jesteś tak daleko misia?
Ja: Bo moi przyjaciele, tutaj są...
Michał: To ten Leo i Charlie? 😐
Ja: Tak...
Michał: Eh.. to jak ty się tam znalazłaś?
Ja: Opowiem Ci na miejscu :D
Michał: Spoczi i pamiętaj że jutro tam będę i będziesz się spowiadać!
Ja: Tak jest!
Michał: Ja kończę Nara :P
Ja: Nara cwelu :*
Po skończonej rozmowie z Michałem, wylogowałam się z facebooka i zamknęłam laptopa, po czym usłyszałam długi pisk z urządzenia obok Leondre. Wiedziałam że to znaczy że serce mu się zatrzymało, więc mimo mocnego bólu głowy wyszłam na korytarz i wołałam o pomoc.
Ja: POMOCY!! NIECH KTOŚ MI POMOŻE! ON TAM UMIERA!!! POMOCY PROSZĘ!!!! - Krzyczałam z całych sił, aż nie przyszedł lekarz i z pielęgniarkami wbiegł na salę i zaczął go reanimować. Ja cały ten czas siedziałam na korytarzu i płakałam. Po 2h mogłam do niego wejść. Weszłam na salę i usiadłam na krześle obok jego łóżko i złapałam go za rękę. Siedziałam tak długo, aż poczułam sciśnięcie dłoni, popatrzałam na niego z iskierką nadzieji że się w końcu obudzi, ale on nadal był w tej samej pozie. Więc powiedziałam:

Ja: Leo, wiem że masz choć troszeczkę sił, więc zbierz je wszystkie w sobie i spróbuj otworzyć oczy. Proszę wiem że dasz radę - powiedziałam przez łzy.
Leo P.O.V
Słyszałem wszystko co mówiła moja księżniczka. Więc zrobiłem to co mówiła. Położyłem się na swoim ciele, zebrałem w sobie wszystkie siły i spróbowałem otworzyć oczy co mi się w końcu udało. Popatrzyłem na Clarę, siedziała obok mnie trzymając mnie za rękę, więc ścisnąłem jej rękę, a w odpowiedzi usłyszałem Leo wiem że mnie słyszysz, ale spróbuj otworzyć oczy. Więc pocałowałem ją w policzek, a ona odwróciła wzrok na mnie.
Clara: Leo, obudziłeś się - powiedziała cała zapłakana i się do mnie lekko przytuliła po czym pobiegła po lekarza, a po chwili oboje wrócili do sali i brunetka musiała wyjść, gdyż miałem robione badania. Po chwili badania miałem skończone, więc Clara weszła do pomieszczenia i długo rozmawialiśmy, aż nadszedł wieczór i przyszedł lekarz który miał wypisać dziewczynę ze szpitala i miał mi zszyć rany i dać rękę do gipsu. Clara wyszła ze szpitala, powiedziała że jest w hotelu obok w pokoju 69. Po kilku minutach wrócił lekarz z pielęgniarkami i zabrali mnie do szycia ran i dania nogi do gipsu. Gdy lekarz zszył mi wszystko a także moja noga już była w gipsie wróciliśmy na salę i zapytałem kiedy mogę wrócić do domu i dowiedziałem się że gdy wszystko pójdzie dobrze to za 4 dni, później jeszcze przyszła pielęgniarka wymienić kroplówkę i zapytała jak się czuję odpowiedziałem dobrze zgodnie z prawdą i poprosiłem o wodę którą po chwili mi przyniesiono, wypiłem zawartość kubeczka i położyłem go na szafkę stojącą obok mojego łóżka. Dopiero teraz dokładnie rozejrzałem się po sali: po lewej było łóżko na którym jeszcze nie dawno leżała moja piękność, naprzeciwko mnie była duża szyba za którą siedzieli lekarze i pielęgniarki i o czymś poważnie dyskutowali co chwilę spoglądając na pacjentów. Po mojej prawej leżał Charlie, który najprawdopodobniej spał, całe pomieszczenie było jaskrawo białe, oprócz tego na ścianie po lewej stronie było okno przez które dobrze było widać duży hotel w którym przebywa Clara. Wpatrywałem się przez okno bardzo długo bo, gdy się otrząsnąłem było już ciemno, więc postanowiłem że pójdę spać, ale nie umiałem zasnąć, więc siedziałem i rozmyślałem o wszystkim i o niczym. Myślałem kiedy powiedzieć Clarze o moich uczuciach, co o tym pomyśli, czy będzie odwzajemniać moje uczucia, po mojej głowie, krążyło wiele myśli i pytań, ale na żadne nie znałem odpowiedzi. Ostatni raz przejrzałem się po sali i myślałem dalej o tym samym, aż zauważyłem że na szafce leży mój telefon, więc go zabrałem i wszedłem na Facebooka, miałem pełno powiadomień, wiadomości, ale postanowiłem że zajmę się tym jutro, póżniej sprawdziłem inne Social Media, a między innymi były to: Twitter, Snapchat, Instagram i resztę podobnych portali społecznościowych. Po sprawdzaniu wszystkiego, zauważyłem że mój telefon ma baterię na rozładowaniu, więc otworzyłem pierwszą szufladę w której nie było nic, sprawdziłem drugą w której były moje zapasowe kroplówki i na końcu sprawdziłem trzecią szufladkę, a tam był mój laptop, ładowarka do niego, a na końcu tej szuflady była moja ładowarka. Zabrałem ją, podłączyłem do kontaktu i do telefonu, po czym położyłem go na szafkę i przykryłem się szczelnie kołdrą i poprawiłem poduszki i z myślą o mojej Clarze, siostrze, mamie,braciach, w tym Charliem i reszcie rodziny wygodnie zasnąłem.
______________________________________
Równe 1000 słów.
Podoba się wam ten rozdział? Bo mi nie bardzo...
**Michał-Michał Rychlik (Multi) ❤
Gwiazdkujcie 🌟 i komentujcie ✒💭
Trzymajcie się misiaki 🐻
Papa 😘💪💋

Szczęśliwe Zakończenie?|| BAM AND YT ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz