Koniec.

410 18 1
                                    

Otworzyłam powoli oczy, a ból przeszywał moją głowę. Moje powieki były ciężkie. Na wspomnienie ostatniej nocy szybko podniosłam się do pozycji siedzącej.
- Dean - krzyknęłam ze strachu.
- Co się stało kochanie? - osoba obok mnie szybko podniosła się siadając na przeciwko mnie. Ujrzałam blondyna z rozczochranymi włosami i lekkim zarostem na brodzie. Patrzyłam w jego błękitne przepełnione troską oczy. To był tylko sen, mój kochany Dean żyje.
- Jona ty żyjesz - podniosłam prawą rękę gładząc jego szorstki policzek.
- Oczywiście że tak skarbie - uśmiechnął się delikatnie i złożył na moich ustach delikatny pocałunek. Spojrzałam w dół na swoją lewą rękę, a raczej na jej brak. No tak, to nie do końca był sen tylko przekształcone wspomnienie.
- Coś ci się śniło? - spojrzał na mnie wykrzywiając brwi w smutku.
- Tak, pamiętasz jak on wrócił i przez to straciłem rękę ?
- No pamiętam.
- To właśnie to mi się śniło tylko że zanim skrzywdziłam siebie to... - załamał mi się głos na wspomnienie tego snu, a do oczu napłynęły mi łzy. Spóściłam wzrok.
- To co ? - mężczyzna złapał za mój podbródek i podniósł ją tak abym spojrzała w jego oczy.
- Zabiłam cię.
- Kochanie to tylko sen, jestem tu i nigdy cię nie zostawie, a on od tamtej pory przecież się nie pojawił prawda ?
- No nie, ale ten sen coś mi uświadomił.
- Co takiego?
- Że kiedy straciłam część ciała to się go pozbyłam.
Blondyn się tylko uśmiechnął. Po chwili drzwi do sypialni powoli się otworzyły, a zza nich wyłoniła się mała blondyneczka o błękitnych oczach, ciągnąc za sobą pluszowego królika. Tuż za dziewczynką kroczył dumnie mały buldog francuski, jej towarzysz i przyjaciel.
- Mamusiu jestem głodna - powiedziała 4-latka przecierając oczka.
- Dobrze Ruby, a podasz mamusi rękę ?
Dziewczynka powoli skierowała się do półki na której leżała moja proteza, a jej przyjaciel bacznie obserwował każdy jej ruch.
- Chodź kochanie damy mamie spokojnie się ubrać - Dean wziął córeczkę na ręce i skierował się do wyjścia - Chodź Lucky. - obok jego nóg od razu znalazł się piesek.
Zanim przymocowałam swoją metalową rękę wzięłam ubrania i skierowałam się do łazienki. Weszłam pod prysznic i odkręciłam wodę. Ciepłe krople wody powoli spływały po moim ciele. Spojrzałam w dół na mój lekko zaokrąglony brzuch. To chyba odpowiedni czas żeby mu powiedzieć w końcu i tak zauważy. Uśmiechnęłam się do siebie delikatnie gładząc swój brzuch. Po zakończonej kąpieli zamocowałam swoją rękę i zaszłam po schodach. W kuchni na krześle siedział Dean, a na jego kolanach Ruby i zajadali się tostami. Podeszłam do nich i delikatnie przeczesałam włosy męża reką co wywołało u niego jeszcze szerszy uśmiech. Nalałam sobie herbaty.
- Mamusiu czemu rano krzyczałaś ? - zapytała dziewczynka.
Oparłam się plecami o blat szafki tak aby być twarzą do nich.
- Miałam tylko zły sen skarbie. - uśmiechnęłam się do blondynki.
Była tak bardzo podobna do Dean'a.
- Muszę wam coś powiedzieć.
Oboje skierowali swoje oczy na mnie z zaciekawieniem. Opuściłam z uśmiechem głowę potrząc na swój brzuch i położyłam na nim swoją dłoń. Podniosłam wzrok na męża, a jego oczy rozszerzały się ze zdziwienia, a dziewczynka nie bardzo rozumiała o co chodzi.
- Nie żartuj - powiedział blondyn z uśmiechem.
- Nie żartuje Jona, jestem w ciąży - wyczekiwałam reakcji mężczyzny na co nie musiałam długo czekać.
Blondyn krzyknął z radości podnosząc Ruby do góry na co ona zareagowała słodkim śmiechem. Podbiegł do mnie mocno ściskając.
- Słyszysz skarbi będziesz miała siostre.
- Albo brata - poprawiłam go szeroko się uśmiechając.
Pocałował mnie.
- Łee.. - skrzywiła się blondynka, a my zaczęliśmy się śmiać.
- Kocham was - powiedziałam.

One More Time - Alexandra FatuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz